Przed nami kolejna edycja „Klasówki Powstańczej”
Organizatorzy zapraszają do wzięcia udziału w kolejnej edycji Klasówki Powstańczej, która odbędzie się 20 maja 2021 roku. Tym razem konkurs odbędzie się wyłącznie online w formie 1-etapowego quizu. Do udziału w szóstej edycji klasówki zaproszeni są uczniowie wszystkich typów szkół z obszaru całego kraju, a także wszyscy zainteresowani historią. W tym roku przypada 100. rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego. Tegorocznym motywem przewodnim są najistotniejsze zagadnienia i wydarzenia I, II i III Powstania Śląskiego oraz plebiscytu górnośląskiego. Organizatorami konkursu są: Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach, Instytut Pamięci Narodowej O/Katowice, Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Instytut Śląski w Opolu, Regionalny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli WOM Katowice i Górnośląskie Towarzystwo Historyczne. Zestaw zadań konkursowych zostanie umieszczony w wersji elektronicznej na stronie konkursu https://sites.google.com/a/wombb.edu.pl/klasowka-powstancza/ 20 maja 2021 r. o godzinie 10:00. Klucz z odpowiedziami zostanie opublikowany na tej samej stronie tego samego dnia o godzinie 20:00. Ze względu na sytuację epidemiczną zalecana literatura w całości będzie dostępna w formie on-line: 1. R. Kaczmarek, Powstania…
Wizyta w ostrawskim zoo po długiej przerwie
W ubiegłą sobotę sprawdziliśmy, czy warto wybrać się do Ogrodu Zoologicznego w Ostrawie. Wiadomość o ponownym otwarciu zoo przyjęliśmy w naszym domu z ogromnym entuzjazmem. Gdy tylko pozwoliła na to pogoda, postanowiliśmy się tam wybrać. Wiedząc o tym, że pawilony są pozamykane, nie nastawialiśmy się na to, że zobaczymy ulubione zwierzęta. Czekała nas jednak miła niespodzianka. Będąc już w pobliżu zoo, zaczęliśmy się zastanawiać, czy w ogóle uda nam się wejść do środka. Wiedzieliśmy, że ogród zoologiczny musiał ograniczyć liczbę osób przebywających jednorazowo na jego terenie. Koło godziny 11:00 wszystkie parkingi i miejsca do parkowania w promieniu kilometra były zajęte. Skoro już jednak przyjechaliśmy, nie pozostawało nam nic innego, jak zaparkować i przespacerować się w kierunku bramy głównej. Na miejscu okazało się, że nie jest tak źle. W kolejce do kasy stało zaledwie kilka osób. W środku zastaliśmy tłumy. O dziwo, zwierzęta nie sprawiały wrażenia przejętych najazdem człekokształtnych. Może stęskniły się za nami podczas przymusowej "kwarantanny"? Pierwszy dłuższy przystanek zaliczyliśmy…
WYWIAD. Czytając dzieciom, wskazujemy im drogę.
Treść jest chroniona hasłem. Aby ją zobaczyć, proszę poniżej wprowadzić hasło: Hasło:
Pogotowie językowe. Celownik na celowniku
Sporym wyzwaniem dla osób posługujących się na co dzień językiem polskim i językiem czeskim jest deklinacja. W przypadku tych dwóch języków ich podobieństwo działa na niekorzyść użytkowników. Z doświadczeń glottodydaktyków wynika, że przypadków w języku polskim łatwiej nauczyć się na przykład uczniom niemieckojęzycznym niż Słowianom. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ my Słowianie, ucząc się innego języka słowiańskiego, nie mamy wystarczającej motywacji do nauki. Jeżeli nie nauczymy się, jakie są kryteria doboru końcówek, właściwie nic się nie dzieje. Gdy nie wiemy, jaką dobrać końcówkę, znajdziemy ją w naszym pierwszym lub lepiej znanym języku (gwarze lub języku czeskim). Czy odpowiednią? Oczywiście, że nie. Ale rozmówca i tak nas zrozumie, i jeżeli nie jest językowym purystą, raczej nie będzie nas poprawiał, choć zauważy błąd. Jeszcze gorzej mają osoby posługujące dodatkowo gwarą, ponieważ ona również wprowadza swoje wzorce odmiany, które czasami pokrywają się z językiem polskim, a czasami nie. Paradoksalnie znajomość gwary cieszyńskiej wcale nie ułatwia nam nauki języka polskiego. W przypadku deklinacji wręcz…
PAMIĄTKA RODZINNA. Pałac Larischów w Solcy w obiektywie Gustawa Sikory
O domowym archiwum Marii Cymorek z Czeskiego Cieszyna pisaliśmy miesiąc temu w kontekście cyklu fotografii dokumentujących Orłową. Dzisiaj chcemy pokazać zdjęcia przedstawiające Pałac Larischów von Mönnichów w Karwinie Solcy. Są one o tyle ciekawe, że pałac ten nie istnieje od niemal siedemdziesięciu lat. Zdjęcia zostały wykonane w latach czterdziestych XX wieku przez ojca Marii Cymorek, Gustawa Sikorę. Na fotografiach można zobaczyć między innymi pałacową kuchnię, bibliotekę i jadalnię. Pałac został zbudowany w 1873 roku przez hrabiego Jana Larischa von Mönnicha, który przeprowadził się tam wraz z rodziną zaraz po jego ukończeniu. Rezydencja została wzniesiona na niewielkim wzgórzu we wsi Solca. Była to okazała dwukondygnacyjna budowla w stylu neorenesansowym nawiązującym do francuskich zamków na Loarą. Obok pałacu w 1910 roku stanął również pawilon dla służby. Wnętrza zamku były wyposażone w sztukaterie, drewniane boazerie, dębowe parkiety, kominki i meble na zamówienie. Na parterze mieściły się kuchnie, pokoje dla służby, na pierwszym piętrze znajdowały się apartamenty reprezentacyjne, a na drugim - pokoje gościnne.…
Baby boom u rzadkiego gatunku antylop
Od początku roku w Zoo w Ostrawie urodziło się osiem młodych koba nilowego. W rezultacie stado tych rzadkich antylop urosło do rekordowej liczby w historii hodowli ostrawskiego zoo, mimo że pod koniec ubiegłego roku do Ogrodu Zoologicznego w Kazaniu w Rosji pojechały cztery młode samice. Miesiące zimowe to czas, kiedy w ostrawskim ogrodzie zoologicznym rodzą się antylopy. W tym roku urodziły wszystkie samice. Pierwsze młode urodziło się w połowie stycznia, ostatnie 3 kwietnia – w sumie pięć samic i dwa samce. Wszystkie czują się dobrze i są pod opieką swoich matek. Stado, liczące łącznie 17 osobników, składa się z ośmiu samic, ośmiu młodych i jednego samca. To jak dotąd największa liczba koba nilowowego w historii ostrawskiego zoo. Dzieje się tak pomimo faktu, że w grudniu ubiegłego roku cztery młode samice zostały przetransportowane do zoo w Kazaniu w Rosji, aby pomóc w założeniu nowego stada hodowlanego. https://www.youtube.com/watch?v=MX8sR-QN0J8 Już od 2016 roku Ogród Zoologiczny w Ostrawie hoduje koba nilowego od 2016 roku.…
Weź udział w akcji Żonkile
19 kwietnia przypada rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim - największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej, a zarazem pierwszego powstania miejskiego w okupowanej Europie. Tego dnia Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN organizuje corocznie akcję społeczno-edukacyjną Żonkile. Dlaczego żonkile? Ostatni przywódca Żydowskiej Organizacji Bojowej, Marek Edelman, który przeżył likwidację getta, przez lata pielęgnował pamięć o wydarzeniach z 1943 roku. Do końca życia w rocznicę powstania przychodził pod Pomnik Bohaterów Getta, by oddać hołd poległym towarzyszom. Wraz z nim przychodziło coraz więcej ludzi z żółtymi kwiatami. W tym roku Muzeum POLIN wiele miejsca poświęci walczącym w powstaniu kobietom. Opowie o nich między innymi podczas filmowego oprowadzania "W sukience i w mundurze" czy dyskusji "Jakby wybuchło, to razem ze mną. I tyle". Paweł Szamburski i Joanna Halszka Sokołowska wykonają kołysanki ze zbiorów Moshe Beregowskiego i Zalmena Mlotka. Swoją historią podzieli się Krystyna Budnicka. Wszystkie wydarzenia będą dostępne online. Program obchodów 19 kwietnia 2021: 8:00: premiery materiałów na kanale YouTube: słuchowisk na podstawie opowiadań:…
Turystki utknęły w głębokim śniegu w Beskidach
BESKIDY / Turystka w wieku sześćdziesięciu sześciu lat wczoraj po południu utknęła z córką podczas wędrówki w głębokim śniegu około kilometra od Małego Połomu. Około godz. 17. córka skontaktowała się bezpośrednio z centrum dyspozytorskim górskiego pogotowia ratunkowego, zgłaszając, że jej matka jest całkowicie wyczerpana wędrówką po nieprzetartej pokrywie śnieżnej i nie jest w stanie dalej iść. – Do zapadających się w śniegu turystek udaliśmy się na sprzęcie terenowym z naszej stacji na Jaworowym, ale i tak w końcu musieliśmy się do nich dostać na nartach skiturowych. W tej części Beskidów jest teraz około pół metra śniegu, z czego około 30 centymetrów to świeży opad. Dlatego zdawaliśmy sobie sprawę z tego, jak problematyczna okazała się ich wyprawa – opisał okoliczności akcji ratowniczej Marcel Svoboda, ratownik górski. Kiedy ratownicy odnaleźli kobietę, stwierdzili, że była wychłodzona i całkowicie wyczerpana. – Zapewniliśmy obu paniom komfort termiczny, a mamę zwieźliśmy na saniach do naszego pojazdu około kilometrową trasą w głębokim śniegu. Jej córka zeszła bez…
Kiedyś uważane za wymarłe. Dziś Zoo w Ostrawie pomaga je ocalić
Małpa Rhinopithecus avunculus (nie ma nazwy w języku polskim) od dawna uważana była za gatunek wymarły, jednak w latach 90. została ponownie odkryta w lasach północnego Wietnamu. Przetrwało tam do dziś 200 osobników. Małpa ta jest jedną 25 najbardziej zagrożonych naczelnych na świecie. Ogród Zoologiczny w Ostrawie wspiera ochronę tego krytycznie zagrożonego gatunku od 2016 roku dzięki programowi "Dwie korony z każdego biletu". Największym zagrożeniem dla przetrwania tego gatunku jest utrata środowiska naturalnego spowodowana masowym wylesianiem i nielegalnymi polowaniami na mięso małp. Utrudnieniem dla wzrostu populacji jest również izolacja i niewielki obszar występowania tego gatunku oraz otaczające je osadnictwo ludzkie. Dwie największe populacje Rhinopithecus avunculu znajdują się w prowincji Ha Giang w północno-wschodnim Wietnamie. Największa, licząca około 130 osobników, żyje w dobrze strzeżonym miejscu zwanym Khau Ca. Druga co do wielkości populacja, licząca 30-35 osobników, bytuje w lesie Quan Ba. Nadal grozi im bardzo poważne zagrożenie wynikające z polowań i użytkowania lasu przez lokalne społeczności, np. do uprawy kardamonu. "Dwie…
Złota dwudziestka książek na 20-lecie kampanii
Fundacja „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom” zaprasza do udziału w plebiscycie „Złota Dwudziestka” z okazji 20-lecia kampanii społecznej „Cała Polska czyta dzieciom”. W plebiscycie zostanie wybranych dwadzieścia ulubionych książek dla dzieci. Każdy uczestnik plebiscytu może wskazać 20 tytułów spośród nominowanych przez kapitułę 60 książek polskich autorów, wydanych od 2001 roku. „Złotą Dwudziestkę” poznamy 10 maja br. Wielu twórców zwycięskich książek będzie można zobaczyć podczas XX Ogólnopolskiego Tygodnia Czytania Dzieciom, który będzie miał miejsce od 26 maja do 1 czerwca. Tegoroczne hasło tygodnia to: „Lubimy czytać polskich autorów!”. Plebiscytowi towarzyszy konkurs. Więcej tutaj: link https://www.youtube.com/watch?v=o5kyqSc_HR8 Kampania społeczna, rozpoczęta w czerwcu 2001 przez Fundację „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom”, ma na celu propagowanie codziennego czytania dzieciom jako skuteczną, tanią i przyjazną metodę wspomagania ich wszechstronnego rozwoju – psychicznego, umysłowego, społecznego i moralnego. Poprzez nadawanie spotów reklamowych w mediach i inne działania promocyjne, edukacyjne i organizacyjne, fundacja przekonuje, że czytanie dziecku dla przyjemności – 20 minut dziennie. Codziennie! – jest mądrym…
Huta uruchomiła centrum szczepień dla pracowników
TRZYNIEC / Pod koniec ubiegłego tygodnia ruszyło zakładowe centrum szczepień w Hucie w Trzyńcu. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy chorzy przewlekle lub zagrożeni ciężkim przebiegiem choroby, którzy dobrowolnie zarejestrowali się za pomocą zakładowego systemu rejestracyjnego. Pracownicy szpitala na Podlesiu podali im szczepionkę Pfizer. Powstanie centrów szczepień na terenie zakładów pracy wymusił już w styczniu Związek Przemysłu i Transportu. - Dzięki zaangażowaniu w szczepienia lekarzy medycyny pracy i zakładowych pracowników służby zdrowia, firmy przyczynią się do szybszego szczepienia ludzi w całym kraju. Ponadto lekarze zakładowi odciążą lekarzy praktyków - powiedział Jaroslav Hanák, prezes Związku Przemysłu i Transportu Republiki Czeskiej. W ciągu dwóch dni w Hucie zaszczepiono 148 pracowników Gdy zostaną dostarczone szczepionki dla wszystkich pracowników, nadejdzie kolej na pozostałych wnioskodawców. Centrum szczepień znajduje się na terenie dawnego schronu obrony cywilnej na terenie kompleksu, który Huta dostosowała do tego celu. -Centrum jest tak zorganizowane, że pracownicy wchodzą jednym wejściem, a wychodzą drugim. Wszystkie zabiegi wykonywane są przez lekarzy i pielęgniarki Szpitala…
Zoo w Ostrawie zaprasza od dzisiaj
Dzięki poluzowaniu obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa Ogród Zoologiczny zostanie ponownie otwarty w poniedziałek 12 kwietnia, jednak niektóre atrakcje nie będą dostępne. Ogród Zoologiczny można odwiedzić w godzinach od 9:00 do 19:00 (ostatnie wejście o godz. 17:00). Bilety można nabyć na https://www.zoo-ostrava.cz/pl/bilet-elektroniczny lub na miejscu w kasie. Niektóre atrakcje będą tymczasowo wstrzymane lub ograniczone: - pawilony pozostają tymczasowo zamknięte (zgodnie z rozporządzeniem rządu Republiki Czeskiej),- kioski i restauracja będą oferować napoje i przekąski wyłącznie na wynos,- kursy kolejki turystycznej odbywają się wyłącznie w kierunku od Pawilonu Ewolucji do wyjścia z Zoo. Podczas pobytu w zoo obowiązują następujące zasady: - noszenie masek z filtrami FFP2, KN95 lub podobnej jakości masek,- dotrzymywanie bezpiecznej dwumetrowej odległości od innych zwiedzających i pracowników zoo,- mycie i dezynfekowanie rąk. (SG) Materiały prasowe Zoo w Ostrawie
Po weekendzie młodsze dzieci wrócą do szkolnych ławek. Szkoły otrzymały zestawy do testowania i maski FFP2
Uczniowie pierwszego stopnia szkół podstawowych oraz starszaki powrócą do szkół i przedszkoli w poniedziałek 12 kwietnia. Szkoły zostały wyposażone w niezbędne zestawy do testowania dzieci i środki ochrony indywidualnej. - W tym tygodniu otrzymaliśmy ponad 440 tysięcy testów dla szkół i domów dziecka w województwie morawsko-śląskim. Rozdzieliliśmy je według liczby dzieci w poszczególnych gminach. Rozwozem zajęli się strażacy, więc szkoły mogły odbierać zestawy testowe w swoich gminach. Najwięcej testów, tj. 124 tysiące, pozostało w Ostrawie, ponad 38 tysięcy zestawów trafiło do uczniów w Opawie, a prawie 38 tysięcy do Frydka-Mistka – powiedział Stanisław Folwarczny, zastępca hetmana ds. edukacji i sportu, dodając, że wszystkie testy są marki Singclean. Testy do badania ze śliny Są to certyfikowane zestawy przeznaczone do samodzielnego badania ze śliny, odpowiednie dla dzieci. Zestawy testowe będą wykorzystywane w przedszkolach, szkołach podstawowych i średnich, a także w wyższych szkołach zawodowych i domach dziecka. W województwie morawsko-śląskim ponad 72 tys. dzieci wróci w poniedziałek do szkoły, z czego ponad 13…
Młode ibisy z ostrawskiego Zoo będą musiały poczekać na wolność
Trzy młode ibisy grzywiaste, które wykluły się w ostrawskim Zoo w maju zeszłego roku, w normalnej sytuacji latałyby już na wolności na południu Hiszpanii. Zamiast tego na początku marca wraz z innymi ibisami zostały przeniesione z zimowych pomieszczeń do ich rodzimej woliery w części wystawowej zoo. Będą czekać rok na uwolnienie się w naturze. Zatrzymała je pandemia. Ibis grzywiasty jest jednym z najbardziej zagrożonych gatunków ptaków. Na wolności żyje nie więcej niż 1000 osobników. Dzięki wypuszczaniu młodych ptaków hodowanych w ogrodach zoologicznych, można wzmocnić dziką populację i pomóc ocalić gatunek przed całkowitym wyginięciem. Jednym z projektów ratowania rzadkich ibisów grzywiastych jest międzynarodowy projekt repatriacji „Proyecto eremita”, sponsorowany przez ZooBotánico Jerez w południowej Hiszpanii oraz Departament Środowiska Rządu Regionalnego Andaluzji Junta de Andalucía. Jego celem jest przywrócenie dzikiej populacji ibisów grzywiastych, które w Andaluzji są krytycznie zagrożone wyginięciem. Ostrawskie Zoo jest również zaangażowane w projekt wraz z dwudziestoma innymi ogrodami zoologicznymi zrzeszonymi w Europejskim Stowarzyszeniu Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA). Materiały…
Wierzenia związane z pisankami
Jajko to odwieczny symbol życia, płodności, miłości i siły. Symbol początku, źródło życia, znak odrodzenia i zmartwychwstania. Jajko zapewniało urodzaj, szczęście, pomyślność i zdrowie. Legenda głosi, że święta Magdalena, gdy szła w niedzielę odwiedzić grób Chrystusa, po drodze kupiła jajka na posiłek dla apostołów. Po spotkaniu zmartwychwstałego Chrystusa spostrzegła, że nawet jajka, które niosła, z radości zmieniły kolor – stały się czerwone. Jajka malujemy więc na pamiątkę tego wydarzenia. Cudowną moc jajka wzmacnia malowanie. Można to robić na różne sposoby: gotować w łupinach cebuli, maczać w kolorowych barwnikach, pisać za pomocą wosku (pisanki) czy wydrapywać wzory za pomocą nożyka (kraszanki). Dzisiaj można również użyć farb, mazaków i naklejek. Zdobieniem jajek zajmowały się kiedyś wyłącznie kobiety – na ten czas wyganiano mężczyzn z chałupy. Dzisiaj najchętniej zdobią jajka dzieci. Dawne zwyczaje i wierzenia związane z pisankami: 1. Zakopywano je w skiby pól na urodzaj lub pod progami domów dla ochrony. 2. Skorupki rzucano do sadów, żeby drzewka owocowały. Wydmuszki wieszano na…
Poniedziałek był dniem żywiołowej wesołości
Poniedziałek Wielkanocny był kiedyś dniem żywiołowej wesołości, zalotów, zabaw i psot. Dawniej szaleńcze zabawy rozpoczynały się już w nocy z Niedzieli na Poniedziałek. Tego dnia nie tylko można było, ale należało wybrać się z wizytą do krewnych i sąsiadów. Na Śląsku Cieszyńskim zaraz z rana wychodzili z domów chłopcy i mężczyźni, którzy składali wizytę krewnym, sąsiadkom, koleżankom ze szkoły, oblewając, a następnie susząc je karbaczami – batami uplecionymi z wierzbowych witek. Śmigus-dyngus pierwotnie był związanym z dawnymi słowiańskimi wierzeniami, w których woda miała zapewnić zdrowie, urodę i płodność. Dopiero wtórnie zwyczaj ten powiązano z Poniedziałkiem Wielkanocnym. Pierwsze wzmianki o dyngusie pochodzą z XV wieku. Są to zapiski z synodu diecezji poznańskiej, w których autor nawołuje do zakazywania tych pogańskich obrzędów, przestrzegając przez grzechem śmiertelnym i obrazą imienia Boskiego. Czas kawalerów i panien na wydaniu Na Śląsku Cieszyńskim po śmierguście chodzili przede wszystkim kawalerowie do tych domów, w których mieszkały panny na wydaniu. Chłopcy polewali z sikawek zrobionych z czarnego bzu…
Jak dawniej spędzano Wielkanoc?
Wielkanoc jest najstarszym i największym świętem chrześcijańskim. Święto otwiera uroczysta rezurekcja, trzygodzinna msza odprawiana w Wielką Sobotą wieczorem albo o świcie w Wielką Niedzielę. Dawniej w nocy z Wielkiej Soboty na Wielkanoc, a zwłaszcza podczas rezurekcji strzelano z batów, petard itp. W Beskidzie Śląskim strzelano z moździerzy i grano na trombitach. Po rezurekcji spieszono do domu na uroczyste śniadanie, które poprzedzało dzielenie się jajkiem, należało też spożyć laskę chrzanu (na pamiątkę pojenia Chrystusa żółcią i octem). Stół wielkanocny według polskiej tradycji miał uginać się pod ciężarem potraw. Dawniej były to wyłącznie potrawy zimne, ponieważ nie godziło się rozpalać pod kuchnią wielkiego ognia. W tym dniu nie wolno było przyjmować gości, ani oddalać się od domu. Nie chodzono również w odwiedziny do krewnych, nawet jeżeli mieszkali blisko. Obwiązywał całkowity zakaz wykonywania jakichkolwiek prac. Również dzieci nie mogły się bawić. Największe święto w roku było czasem odpoczynku dla wszystkich, nawet dla służby. Czas spędzano w kościele i w kręgu rodzinnym. W poszukiwaniu…
Wielka Sobota. W ten dzień w chałupach wszystko było nowe
W Wielką Sobotę w kościołach święci się wodę, ogień i pokarmy. Dawniej księża święcili pokarmy w domach lub na dworze (na placykach wiejskich pod krzyżami). Wszystko, co było przeznaczone na wielkanocny stół, musiało być poświęcone, dopiero później przeniesiono zwyczaj święcenia do kościołów i ograniczono święconkę do symbolicznego koszyka. Przed wiekami najważniejszy w święconce był baranek pieczony na rożnie. Od XVII wieku miejsce naturalnego baranka zaczęły zajmować jego wyobrażenia, czyli figurki wykonane z ciasta, cukru, czekolady, masła, wosku i gipsu (jeszcze w XIX wieku takich imitacji baranka nie można było święcić). Włodzimierz Tetmajer, Święcone, 1897, Muzeum Narodowe w Krakowie. Oprócz baranka święcono różne mięsa wędzone, pieczone, gotowane, na Pomorzu święcono ryby. Nie mogło zabraknąć chleba, kołaczy, chrzanu, soli, pieprzu. Błogosławiono również piwo i wino. Do święconki dokładano również garść zboża i ziemniaków przeznaczonych do sadzenia. W koszyczku oczywiście nie mogło zabraknąć gotowanych i ozdobionych jajek. W Beskidzie Śląskim święconka znana jest od niedawna W Beskidzie Śląskim, jak i ogólnie na Śląsku,…
Zwyczaje ludowe związane z Wielkim Piątkiem
Wieki Piątek to dzień upamiętniający śmierć Jezusa Chrystusa. W tradycji chrześcijańskiej jest dniem zadumy nad Męką Pańską, wzmożonej modlitwy i gorliwych praktyk religijnych. Tego dnia obowiązuje ścisły post i w kościołach katolickich odprawiane są drogi krzyżowe. W wielu kościołach odbywa się adoracja Przenajświętszego Sakramentu. W Kościołach protestanckich Wielki Piątek jest najważniejszym, kulminacyjnym dniem roku liturgicznego – jest to szczególny dzień modlitwy i skupienia. Wielkopiątkowe obmywanie się Na Śląsku Cieszyńskim powszechnym zwyczajem w Czorny Piątek było mycie się o wschodzie słońca w rzekach, strumykach i źródełkach, szczególnie tych, które według miejscowych wierzeń posiadały leczniczą moc. Omywania wodą dokonywano całą rodziną, wcześnie rano, najlepiej przed wschodem słońca, po odmówieniu modlitwy na brzegu rzeki. Wielkopiątkowa ablucja miała zapewnić zdrowie przez cały rok. Dawniej w rzekach pławiono również konie i bydło. Wielkopiątkową wodę zabierano do domu, w razie potrzeby obmywano nią chorych, by im ulżyć, spryskiwano nią bydło, konie, trzodę, a nawet stajnie i obory. Poddawano ją obrządkowi sakralnemu, wierząc, że taka woda ma…
Na Śląsku Cieszyńskim Wielki Czwartek nazywany jest Zielónym Sztwortkym
Wielki Czwartek rozpoczyna Triduum Paschalne, najważniejsze wydarzenie w roku liturgicznym rzymskich katolików, które rozpoczyna się mszą świętą w Wielki Czwartek, a kończy nieszporami Niedzieli Wielkanocnej. Wielki Czwartek obchodzony jest przez różne wyznania chrześcijańskie na pamiątkę ustanowienia sakramentów kapłaństwa i Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy. W kościołach parafialnych odprawiana jest Msza Wieczerzy Pańskiej. W trakcie śpiewania hymnu Chwała na wysokości biją wszystkie dzwony, które po zakończeniu śpiewu milkną aż do momentu poświęcenia pokarmów w Wielką Sobotę. W niektórych kościołach odbywa się obrzęd obmycia nóg dwunastu osobom. Na urodzaj jęczmienia, lnu i owoców Na Śląsku Cieszyńskim Wielki Czwartek nazywany jest Zielónym Sztwortkym (w niektórych miejscowościach). Tego dnia po zawiązaniu dzwonów chłopcy obchodzili trzy razy dziennie wieś z klekotkami, klapaczkami i grzechotkami. Natomiast ministranci na Anioł Pański obchodzili trzykrotnie kościół, również klekocząc. Uderzania klekotkami były rytmiczne, w regularnie powtarzających się interwałach. Podczas ostatniego bicia dzwonów gospodarze szli do sadu i potrząsali drzewkami owocowymi, aby drzewa obrodziły. Gospodarze chodzili również boso i uderzali kawałkiem drewna…
Wielka Środa i kłopotliwe zwyczaje
W liturgii chrześcijańskiej jest to czwarty dzień Wielkiego Tygodnia, w którym wspominana jest zdrada Judasza. Jest to również dzień, w którym Apostołowie przygotowywali się do święta Paschy, mającego odbywać się następnego dnia. Na Śląsku Cieszyńskim w Wielką Środę należało zakończyć prace porządkowe i spalić wszystkie śmieci. Trzeba było też wyrzucić gnój z obór, stajni i chlewów. Szkaredno Strzoda, bo tak nazywano ten dzień w gwarze, była dniem dwóch ciekawych zwyczajów. Pierwszy z nich to zwyczaj palenia pomieteł, czyli zużytych mioteł brzozowych. O zmierzchu chłopcy wychodzili za wieś lub na obrzeża miasta ze starymi, osmolonymi i zapalonymi miotłami, niby z pochodniami. Biegali po miedzach i wzgórzach na pamiątkę poszukiwania Jezusa Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym przez Apostołów. Następnie niedopalone trzonki mioteł składali na stos i rozpalali ognisko. Mieszkańcy okolicznych domów wychodzili, by oglądać to widowisko. Zwyczaj ten został zakazany przez państwo pod groźbą kary – obawiano się możliwości wzniecenia pożarów. Ludność wiejska wierzyła, że rozsiany po polach popiół powstały ze spalonych trzonków…
Wielki Wtorek dniem pojednania
W tradycji Kościoła katolickiego Wielki Wtorek jest dniem pojednania. W ten dzień chrześcijanie słyszą w kościele zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się św. Piotra. Choć Ewangelia dotyczy zdrady, pokazuje nam siłę wybaczenia. Dzięki aktowi miłosierdzia ze strony Chrystusa oraz poczucia żalu ze strony Piotra, ich więź przetrwała. Wielki Wtorek jest więc dniem, w którym prosimy o przebaczenie i przebaczamy. Na Śląsku Cieszyńskim zachował się przesąd, że w Wielki Wtorek należy wystrzegać się wszelkiego kontaktu z pieniędzmi. Obawiano się, że człowiek, który przyjmuje lub wydaje w ten dzień pieniądze, może zostać skuszony przez szatana i popełnić jakiś haniebny czyn, podobny do postępku Judasza. Uważano również, że znalezienie w Wielki Wtorek choćby najmniejszego pieniążka, przyniesie znalazcy nieszczęście. (SG) Na podstawie: Jan Szymik, „Doroczne zwyczaje i obrzędy na Śląsku Cieszyńskim”, Sekcja Ludoznawcza Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Republice Czeskiej, Czeski Cieszyn – Wrocław 2012.
Dziś drugi dzień Wielkiego Tygodnia
W Wielki Tydzień trwały ostatnie przygotowania do Wielkanocy. W wielu regionach Polski na początku tygodnia można było jeszcze wykonywać ciężkie prace: sprzątać, szorować podłogi i bielić ściany. Pracowano również na polu. Uważano wręcz, że dobrze jest siać w Wielkim Tygodniu, żeby zebrać duży plon. Wszelkie prace należało jednak zakończyć do Wielkiego Czwartku. Był to również czas malowania pisanek. Inaczej było na Śląsku Cieszyńskim, gdzie w Wielki Tydzień obowiązywał zwyczajowy zakaz wykonywania ciężkich prac fizycznych. Dotrzymywano również postu, który na ten czas jeszcze bardziej się zaostrzał. W Wielki Poniedziałek rodziny zbierały się wieczorem, aby pomodlić przed świętym obrazem lub krucyfiksem przy zapalonej świecy. W czasie długiej modlitwy rozpamiętywano Mękę Pańską poprzez odczytywanie fragmentów Nowego Testamentu. Brano również udział w Drodze Krzyżowej. Od tego dnia dzieciom i młodzieży nie wolno było głośno się bawić. Według Ewangelii św. Marka w Wielki Poniedziałek Jezus wszedł do świątyni i wypędził kupców z towarami i bydłem, którzy w niej handlowali, co doprowadziło do gniewu kapłanów. Wyrzucenie…
Ludowe sposoby na piękny dom wiosną
Sztuczne kwiaty, obok pająków i światów, były jedną z najpowszechniejszych form dekoracyjnych, stosowanych w wiejskich izbach na terenie Polski. Jednak w przeciwieństwie do pająków i światów, wykonywanych z powszechnie dostępnych materiałów, takich jak słoma czy opłatek, kwiaty wykonywano z papieru i bibuły. Te stały się osiągalne dopiero na początku dwudziestego wieku. Barwne papierowe kwiaty wykonywano w wielu regionach Polski. Słynęły z nich Kurpie, Małopolska, szczególnie Podkarpacie, jak i sąsiadująca ze Śląskiem Cieszyńskim Żywiecczyzna. Bibułkarstwem zajmowały się głównie kobiety, nazywane kwiaciarkami lub bibułkarkami. To one w długie zimowe wieczory wykonywały kwiaty z papieru lub marszczonej bibuły, którą można było kupić od handlarzy obwoźnych. Dawniej kwiaty przymocowywano na gałązki wykonane z cienkich patyczków, które również owijano bibułą (dzisiaj używa się najczęściej drutu florystycznego). Do gałązek doklejano również listki wykonane ze sztywniejszego papieru. Źródło: https://www.skanseny.net/zdjecie/5378?lang=plSkansen Kurpiowski w Kadzidle Przyroda stanowiła najważniejszą inspirację dla kwiaciarek. Najczęściej spotykanymi kwiatami były stylizowane róże, chryzantemy, rumianek, maki, stokrotki, chabry i niezapominajki. Z czasem wykształciły się rozmaite techniki…
Wierzenia związane z palmą wielkanocną
Dziś Niedziela Palmowa, która rozpoczyna Wielki Tydzień. Dzień ten został ustanowiony na pamiątkę wjazdu Chrystusa do Jerozolimy na osiołku. Mieszkańcy miasta witali Jezusa z radością – słali pod jego stopy zielone gałązki i płaszcze. Tego dnia w kościele katolickim święci się palmy. Gałąź zielona od wieków była symbolem życia, sił witalnych, radości i corocznej odnowy roślin. Wierzbę, z której wyrastają bazie, i która była elementem składowym palmy, nazywano „rośliną miłującą życie”. W nauce kościoła wierzba symbolizuje zmartwychwstanie i nieśmiertelność duszy. To właśnie wierzba najwcześniej okrywa się zielenią, rośnie w każdych warunkach. Palmy podczas święcenia nabierały dobroczynnej mocy, więc po nabożeństwie należało się nimi nawzajem lekko uderzać lub przynajmniej dotknąć. Oto powody, dla których warto mieć w domu palmę: 1. Zjedzona bazia była dobra na ból gardła i suchoty. 2. Startą na proch palmę wraz z innymi ziołami (poświęconymi w Matki Boskiej Zielnej) traktowano jako lekarstwo dla ludzi i krów. 3. Popiół pozostały po spaleniu palm używany był w kościołach podczas…
Proszę Państwa, oto miś!
OSTRAWA / Obecnie na Ziemi występuje osiem gatunków niedźwiedzi, wśród niektórych z nich wyróżniane są również podgatunki. Niedźwiedzie występują w Europie, Azji i Ameryce. W Afryce mieszkał kiedyś niedźwiedź berberyjski (Ursus arctos crowtheri), podgatunek niedźwiedzia brunatnego, który został wytępiony. Niedźwiedziom na całym świecie grozi utrata środowiska w wyniku działalności człowieka i zmiany klimatu. Zwierzęta te są dalej wykorzystywane w przemyśle rozrywkowym, a także w medycynie azjatyckiej w postaci żółci lub wywaru z niedźwiedzich łap. Największym spośród niedźwiedzi jest niedźwiedź polarny ( Ursus maritimus ), który występuje wokół bieguna północnego, na lodach Morza Arktycznego i wokół niego, z zasięgiem ograniczonym od południa przez obszar występowania lodu. Samiec niedźwiedzia polarnego może ważyć do 600 kg. Natomiast najmniejszym niedźwiedziem jest niedźwiedź malajski (Helarctos malayanus ), ważący maksymalnie 65 kg. https://www.youtube.com/watch?v=zMulNRkiebs Największy obszar zamieszkuje niedźwiedź brunatny (Ursus arctos ), w którym wyróżniamy 16 podgatunków. Niedźwiedź brunatny waży od 60 kg do 600 kg. Pierwotnie zamieszkiwał całą Europę, jednak w południowo-zachodniej Europie został wytępiony. Podgatunek…
Dziś Światowy Dzień Czytania Tolkiena [Uwaga, spojlery!]
Tolkien towarzyszył mi od czasów nastoletnich. Nawet wówczas, gdy jeszcze nie przeczytałam żadnej z jego książek. Jakimś dziwnym zrządzeniem losu, mając naście lat, natrafiałam na takich kolegów, dla których J.R.R. Tolkien był bogiem, natomiast głównymi ich zajęciami było malowanie map Śródziemia, uczenie się języka elfów i tworzenie kart postaci. Zanim sięgnęłam po książki – bo wstyd już się było przyznawać, że nie przeczytałam – grałam już z moimi znajomymi w Warhammera, grę fabularną, której początki były silnie inspirowane mitologią stworzoną przez Tolkiena. Idea wcielania się w postacie mające niezwykły wygląd i nieziemskie moce, była bardzo pociągająca. W ten sposób spędzaliśmy wiele godzin, a ja, za sprawą swojej ignorancji, wynikającej z niewystarczającej znajomości tematu, wprowadzałam w grę elementy humorystyczne. Przyznaję z trudem, ale właściwie współczuję wszystkim tym, którzy obejrzeli ekranizacje „Władcy Pierścieni” i „Hobbita”, zanim sięgnęli po książkę. Dla mnie świat stworzony przez Tolkiena już zawsze będzie łączył w sobie elementy wszelkich mitologii europejskich z mitologią bliżej nieokreśloną, baśniową, wiążącą się…
Miłość do ziemi dziedziczy się po przodkach. Z wizytą u Otona Wani z Dąbrowy
Treść jest chroniona hasłem. Aby ją zobaczyć, proszę poniżej wprowadzić hasło: Hasło:
Pogotowie językowe. Dlaczego Leszna Dolna, ale Stary Bogumin?
O rozróżnianiu przydawek gatunkujących od jakościowych pisałam ostatnio. Ale co w takim razie z nazwami miejscowości? Dlaczego poprawnymi nazwami są Leszna Dolna, Błędowice Średnie i Łomna Dolna (przymiotnik znajduje się za rzeczownikiem) i jednocześnie poprawne są nazwy Czeski Cieszyn, Stary Bogumin i Nowa Wieś (przymiotnik znajduje się przed rzeczownikiem)? Czy tworzeniem nazw miejscowości rządzi jakaś reguła, czy szyk nazw dwuczłonowych musimy po prostu zapamiętać? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej (KSNG). W niedługim czasie uzyskaliśmy wyczerpującą odpowiedź od pani prof. Ewy Wolnicz-Pawłowskiej. W Polsce urzędowe nazwy geograficzne ustala Komisja Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. W swoich wyborach kieruje się takimi kryteriami jak zgodność brzmienia i pisowni nazwy z zasadami polskiego języka ogólnego, etymologia nazwy, zapisy historyczne, tradycja używania nazwy w lokalnej wspólnocie, częstość występowania na mapach i w innych współczesnych opracowaniach. W całym zbiorze polskich nazw geograficznych pewne podzbiory są bardziej uporządkowane systemowo, a inne mniej. Nazwy geograficzne zbliżone do terminów, stosowane…
Drzewołaz lazurowy, zadziornica włochata i karlik szponiasty. Czyżby w ostrawskim zoo zadomowiły się baśniowe stwory?
OSTRAWA / Nic z tych rzeczy. Mowa o gatunkach żab. Żaby należą do najbardziej zagrożonych wyginięciem kręgowców. Dotyczy to nie tylko Czech, ale także całego świata. Obecnie w ostrawskim Zoo występuje 15 gatunków tych zwierząt. Ponad połowa z nich reprezentowana jest przez rodzime gatunki, które bytują na terenie zoo samoistnie. Pozostałe pochodzą z Ameryki Południowej i Afryki. Jednym z rodzimych gatunków, bytujących na terenie zoo, jest żaba trawna (Rana temporaria), gatunek ginący od co najmniej 15 lat. Miejsca lęgowe tego gatunku najbardziej ucierpiały w latach 2015–2019, kiedy Czechy dotknęła susza. W nieco lepszej sytuacji jest ropucha szara (Bufo bufo), która do rozmnażania wykorzystuje większe i głębsze zbiorniki wodne, więc nie jest aż tak zagrożona. https://www.youtube.com/watch?v=9DEHl-4wkFs&t=1s Interesującą strategię przetrwania stosuje natomiast ropucha zielona (Bufo viridis). Ponieważ jest to gatunek długowieczny, często występujący w miastach i na wsiach, do rozmnażania wykorzystuje miejsca, w których raz na kilka lat pojawia się woda. Ta strategia okazuje się wystarczająca dla jej przetrwania. Pozostałe gatunki rodzime,…