Pączki znają wszyscy, ale czy słyszeliście o purclach, amoniaczkach czy całuskach pszczelowolskich? Jak mówi przesąd – zjedzenie pączka w Tłusty Czwartek jest warunkiem powodzenia przez pozostałą część roku.

    SMACZNA TRADYCJA

    W kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed wielkim postem (czyli 52 dni przed Wielkanocą), znany także jako zapusty, mięsopust, karnawał. Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. W Polsce oraz w katolickiej części Niemiec, wedle tradycji, w tym dniu dozwolone jest objadanie się.

    Ponieważ data tłustego czwartku zależy od daty Wielkanocy, dzień ten jest świętem ruchomym. Następny czwartek jest czwartkiem po Środzie Popielcowej i należy do okresu wielkiego postu, podczas którego chrześcijanie ze względów religijnych (pokutnych), jako przygotowanie do Świąt Wielkanocy powinni zachowywać post, czyli wstrzemięźliwość od przyjmowania niektórych pokarmów. Tłusty czwartek może wypaść pomiędzy 29 stycznia a 4 marca.

    Najpopularniejsze potrawy to pączki i faworki, zwane również w niektórych regionach chrustem lub chruścikami. Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano wódką.

    Staropolskie przysłowie mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła. Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.

    NA TŁUSTO, NIE ZAWSZE SŁODKO

    Geneza tłustego czwartku sięga pogaństwa. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina, a zagryzkę stanowiły pączki przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną. Rzymianie obchodzili w ten sposób raz w roku tzw. tłusty dzień.

    W specyficzny sposób obchodzono tłusty czwartek w Małopolsce. Nazywany on był wówczas combrowym czwartkiem. Według legendy nazwa pochodzi od nazwiska żyjącego w XVII wieku krakowskiego burmistrza o nazwisku Comber, będącego prawdopodobnie postacią fikcyjną, człowieka złego i surowego dla kobiet mających swoje kramy i handlujących na krakowskim rynku. Mówiono: Pan Bóg wysoko a król daleko, któż nas zasłoni przed Combrem. Umrzeć miał on w tłusty czwartek. W każdą rocznicę śmierci przekupki na targu urządzały więc huczną zabawę i tańce. Podczas zabawy zaczepiały przechodzących tamtędy mężczyzn, których zmuszały do tańca lub do oddawania wierzchniej odzieży w zamian za krzywdy, jakie wyrządził Comber.

    Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.

    Przed laty w Polsce objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem. Tradycja ta częściowo zachowała się do dzisiaj.

    Województwa opolskie i łódzkie szczycą się m.in. ciasteczkami ze… skwarek. W Opolskiem to ciastka ze szpyrek, a w Łódzkiem – słoninki.

    Co jeszcze? …

    • Smalcówki – ciastka kręcone z maszynki (woj. lubuskie),
    • Amoniaczki – ciasteczka na niedzielę (woj. kujawsko-pomorskie),
    • Całuski pszczelowolskie (woj. lubelskie),
    • Drobne ciasteczka cieszyńskie (woj. śląskie),
    • Ciasteczka wyśmienite (woj. małopolskie),
    • Tort chlebowy z Korniakowa (woj. podkarpackie)
    • Kretowina – ciasto biszkoptowe o smaku czekoladowym (woj. opolskie)
    • Tort z fasoli Piękny Jaś (woj. podkarpackie)
    • Jeż – ciasto tortowe z masą kremową z czarnej porzeczki. (woj. opolskie)
    • Pralina z Lublina – czekolada z kremową masą lub owocowym nadzieniem (woj. lubelskie)

    W LITERATURZE

    Tłusty czwartek widoczny jest również w literaturze. Oto przykład. Wiersz Władysława Broniewskiego „Tłusty czwartek”

    Góra pączków, za tą górą
    tłuste placki z konfiturą,
    za plackami misa chrustu,
    bo to dzisiaj są zapusty.

    Przez dzień cały się zajada,
    a wieczorem maskarada:
    Janek włożył ojca spodnie,
    choć mu bardzo niewygodnie,
    Zosia – suknię babci Marty
    I kapelusz jej podarty,
    Franek sadzy wziął z komina,
    Bo udawać chce Murzyna.

    W tłusty czwartek się swawoli,
    później czasem brzuszek boli.

    Źródło: Polonijna Agencja Informacyjna

    Tagi:

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego