Po zapadnięciu zmierzchu nad południowo-zachodnim horyzontem nadal jest widoczna para planet olbrzymich: Jowisz i nieco słabszy Saturn, i czerwonawy Mars nad południowo-wschodnim horyzontem. Jednak ciekawiej zapowiada się niebo poranne, gdzie do planety Wenus i Merkurego dołączy Księżyc zbliżający się do nowiu.
Podczas najbliższych dni, przy jasnym i bezchmurnym niebie, możemy w ciągu jednej nocy obserwować wszystkie planety Układu Słonecznego widoczne gołym okiem.
Jowisz i Saturn
Dwie największe planety naszego Układu Jowisz i Saturn pojawiają się natychmiast po zapadnięciu zmierzchu stosunkowo nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. O tej porze, w tej części nieba, nie znajdują się jaśniejsze gwiazdy. To powinno nam ułatwić odnalezienie najpierw jaśniejszego Jowisza i później słabszego Saturna leżącego nieco wyżej i na południe (w lewo) od Jowisza.
Obie planety wraz z ciemniejącym niebem zbliżają się do zachodniego horyzontu i znikają pod jego linią po godzinie 20. Warto zwrócić uwagę na to, że od lata wzajemna odległość obu planet zmniejsza się. W grudniu planety będą tak blisko siebie, że będą prawie spływać w jeden świecący punkt.
Mars
Czerwonawy Mars dominuje na nocnym niebie, jednak jego jasność już spada i jest porównywalna lub nawet słabsza od Jowisza. Góruje około godziny 21:30 i zachodzi trzy godziny po północy. Warunki do obserwacji Marsa są nadal dobre jednak da się już zauważyć stopniowe i powolne ich pogarszanie względem tych najlepszych z ubiegłego miesiąca podczas opozycji.
Wenus
Bardzo ciekawie zapowiada się niebo poranne. Od dłuższego czasu przed świtem niebo ozdabia jasno błyszcząca Wenus, która wschodzi nad południowo-wschodnim horyzontem około godziny 4:00. Jest najjaśniejszym obiektem na niebie po Księżycu i dobrze widoczna jest przez cały miesiąc.
Merkury
W tym tygodniu, przed świtem, do Wenus dołączyła planeta krążąca najbliżej Słońca – Merkury. Przez najbliższe dni mamy wyjątkową okazję do zaobserwowania tej planety, która ma w ogóle bardzo niekorzystne warunki do obserwacji, ponieważ zawsze znajduje się blisko Słońca. Niskie położenie nad horyzontem i jasne tło nieba sprawiają, że trudno go wypatrzeć.
Merkury widoczny jest mniej więcej godzinę przed wschodem Słońca, które jutro (w piątek 13. 11. 2020) wschodzi o godzinie 6:54. Do łatwego odszukania Merkurego posłuży nam jasna Wenus i oświetlony w zaledwie 5,5 % sierpik Księżyca (tak mała faza Księżyca stwarza dobre warunki do wystąpienia światła popielatego – subtelne oświetlenie ciemnej części tarczy Księżyca). Nieopodal świecić będzie Spika – najjaśniejsza gwiazda gwiazdozbioru Panny. Wzajemne położenie planet, cienkiego sierpa Księżyca i Spiki znajduje się na dołączonej mapce nieba.
Do obserwacji opisanych wyżej obiektów polecam wybrać odpowiednie miejsce z odsłoniętym po sam horyzont niebem południowo-wschodnim, bez zabudowań, drzew i innych przeszkód, które mogły by nam zakryć planety i Księżyc.
Jeżeli nie uda na się w piątek rano to możemy spróbować o dobę później. W sobotni poranek (14. 11. 2020) cieniutki sierpik Księżyca o fazie 1,4 % znajdować się będzie pod Merkurym. Wzajemne położenie wszystkich ciał pokazuje nam powyższa mapka nieba. Sierpik Księżyca będzie bardzo trudny do zaobserwowania a jego dostrzegalność utrudniać mogą nam jeszcze poranne mgły.
Roman Strzondała
Tagi: Księżyc, Mars, Merkury, Wenus