Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
Żyjemy na terenie różnych wpływów językowych. Jeżeli przysłuchujemy się różnym rozmowom, a nawet przemowom, rażą nas niezmiernie wpływy obcych języków.
Nie przychylimy się do zdania tych, którzy twierdzą, że to jest tzw. gwara. Nie. To nie jest gwara śląska, wywodząca się z jędrnej i pięknej rejowszczyzny, ale całkiem nieładne i rażące germanizmy i czechizmy, a nawet rusycyzmy.
Oczyśćmy więc swój język.
Obecnie w długie wieczory zimowe jest najdogodniejszy czas na odczyty, referaty, dyskusje – czyli krótko: wieczory świetlicowe. Ich pierwszym tematem zainteresowania niech będzie poprawne wyrażanie się w języku polskim.
Aktualne byłyby również kółka miłośników języka polskiego, rekrutujących się z miejscowej studenterii.
(Wielkie zadanie naszej młodzieży. „Głos Ludu” nr 145, 9.12.1947)
Tagi: gwara śląska, język polski, wieczory świetlicowe, Wydziobane