Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN / Druga prelekcja z cyklu Szlaku Zabytków Nieoczywistych Cieszyna poświęcona była szklarstwu. O niezwykle ciekawych dawnych szkłach ornamentowych, metodach pracy szklarza w okresie międzywojennym i powojennym, dostępnych wówczas materiałach i możliwościach napraw dawnych przeszkleń opowiadał Józef Szwarc.
Józef Szwarc jest rzemieślnikiem, który w latach 1988-2018 prowadził zakład szklarski w Cieszynie. Chodzi o firmę rodzinną, działającą od 1947 roku i tak trwale wpisaną w kulturę Cieszyna, że dla wielu osób, Szwarc i szklarstwo to niemal synonim.
Spotkanie zorganizowane 17 stycznia w Bibliotece Miejskiej w Cieszynie prowadził Bogdan Kosak – pomysłodawca i koordynator projektu Szlak Zabytków Nieoczywistych. Na początku zapytał prelegenta, jak to się stało, że został szklarzem. — Z przypadku. Jestem absolwentem technikum budowlanego. Po imprezach sobotnio-niedzielnych trzeba było naprawiać powybijane szyby — stwierdził Szwarc.
Skąd się wzięła różnorodność, czyli najlepszym konserwatorem zabytków jest oszczędność
— Wkładaliśmy to, co akurat było. A po sobotnich imprezach na mieście naprawiając powybijane okna, zastępowało się ubytki takimi szybami, jakie akurat mieliśmy — wyjawił tajemnice różnorodności w szkleniu okien w mieście.
Kolejnym źródłem różnorodności szkleń z lat powojennych była… reglamentacja szkła, a także fakt, że lepsze szkło szło na eksport. Na krajowy rynek trafiały natomiast końcówki, szyby wybrakowane, ze smugami czy nierównościami. Znów więc wstawiało się takie szyby, jakie były dostępne. Efekt? — Gdyby ktoś powiedział, że jest to fragment katedry Notre-Dame, to bym uwierzył — stwierdził prowadzący, patrząc na slajd ukazujący połatane czym się dało drzwi jednej z kamienic przy ulicy Śrutarskiej.
Podczas prelekcji pokazano sporo zdjęć przeszkleń w drzwiach i oknach budynków, które chodząc po Cieszynie, mijamy na co dzień. Jednym z często pojawiających się na prezentacji budynków była ubezpieczalnia przy ul. Bielskiej. W tym modernistycznym budynku z przełomu lat 20. i 30. XX wieku do dzisiaj bowiem praktykuje się zasadę, by naprawiać drobne elementy np. w przeszkleniu drzwi, a nie od razu wymieniać całe drzwi na nowe.
Spacery uczą uważności
Bogdan Kosak, przybliżając słuchaczom ideę stworzenia Szlaku Zabytków Nieoczywistych, wyjaśnił, że chodzi o zachowanie starych drobnych elementów, a także o zwrócenie uwagi na ich wartość estetyczną, zabytkową, kulturową. — Spacery uczą uważności. Żeby podczas eksplorowania miasta wypatrzyć smaczki szlaku zabytków nieoczywistych, trzeba uważnie obserwować — podkreślił Kosak.
Szlak będzie miał też stronę internetową. Będzie na niej można również wymieniać się informacjami o tym, kto potrafi naprawić np. stare klamki, zamki itp. Uświadomienie właścicielom nieruchomości wartości drobnych historycznych elementów pamiętających często czasy przedwojenne to bowiem jedno. Inną kwestią jest to, że wymiana starego elementu na nowy nierzadko jest nie tylko prostsza, wygodniejsza, ale też tańsza, aniżeli naprawa starego. Często naprawienie przykładowo zepsutego zamka w stuletnich drzwiach dla współczesnych firm budowlanych i remontowych jawi się nie tylko jako trudniejsze, ale wręcz jako całkiem nierealne.
Następnym tematem będzie kowalstwo artystyczne
Następnym tematem w ramach cyklicznie odbywających się w Bibliotece Miejskiej w Cieszynie spotkań będzie kowalstwo artystyczne. Odbędzie się 14 lutego o godz. 17:00.
(indi)