KARWINA / CZESKI CIESZYN / Wczoraj odbyła się wycieczka po starej Karwinie w związku z przygotowaniami do wystawienia na jesień spektaklu „Krzywy kościół” w reżyserii Radovana Lipusa. Zespół Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego i realizatorzy spektaklu zwiedzili kościół pw. św. Piotra z Alkantary i przespacerowali się po miejscach, w których kiedyś tętniło życie.

    Na temat tego spaceru rozmawiamy z kierowniczką literacką Sceny Polskiej, Joanną Wanią.

    Jak państwo spędzili wczorajszy dzień?

    Spotkaliśmy się wczoraj pod Krzywym Kościołem – zespół Sceny Polskiej i realizatorzy spektaklu, czyli autorka Karin Lednická, autorka tłumaczenia adaptacji Renata Putzlacher i reżyser Radovan Lipus. Zwiedzaliśmy kościół, później poszliśmy na cmentarz, żeby zapalić znicze pod pomnikiem ofiar tragedii, o której opowiada książka. Nie bez powodu wybraliśmy tę datę, czyli 14 czerwca, ponieważ dokładnie tego dnia, 128 lat temu, miała ona miejsce.

    Później pisarka Karin Lednická oprowadziła nas po starej Karwinie, której nie ma. Pokazała nam, gdzie był ratusz, kościół pw. św. Henryka. Pokazała nam, gdzie była szkoła, browar, kawiarnie i restauracje. A później podjechaliśmy jeszcze do Solcy i tam również pisarka pokazała nam, gdzie był pałac Larischów.

    Skąd pomysł, aby w tej formie zapoznać się z tematem sztuki?

    Powodem jest fakt, że większość naszych aktorów pochodzi z Polski, a oni jednak do tej wycieczki nie mieli świadomości o istnieniu miasta, którego już nie ma. Więc myślę, że było to bardzo korzystne dla kolegów i koleżanek, że mogli wzrokiem i sercem dotknąć tego, co było monumentalnym, wspaniałym miastem, po którym właściwie – oprócz cmentarza i kościoła – nie ma śladu.

    Czyli to nie jest normalna praktyka, że wyjeżdżają państwo na wycieczki tematyczne związane z treścią kolejnej sztuki?

    Nie. Akurat w tym przypadku tematyka jest wyjątkowa. Przygotowujemy się do wystawienia sztuki na podstawie książki Karin Lednickiej „Krzywy kościół”. Na 22 października tego roku planowana jest polska prapremiera adaptacji tej powieści.  

    A czeska premiera jest planowana?

    Nie. W naszym teatrze na razie się na to nie zanosi. Była wystawiana sztuka na podstawie powieści „Krzywy kościół” po czesku w Teatrze im. Petr Bezruča w Ostrawie. Wyjątkowe jest to, że na razie nie ma polskiego tłumaczenia książki. Jest tylko adaptacja pani Renaty Putzlacher po polsku.

    A jak się zrodził ten pomysł?

    Pomysł powstał od razu, jak się książka pojawiała. To był czas jeszcze przed pandemią. Premiera miała się odbyć z okazji 70. jubileuszu Sceny Polskiej, czyli w październiku 2021 roku. Ale pandemia nam wszystko skomplikowała, więc premierę przełożyliśmy na październik 2022.

    Czyli jesteście jeszcze państwo przed pierwszą próbą?

    Tak. Pierwsze czytanie będzie w poniedziałek 20 czerwca.

    A jak zespół zapatruje się na ten pomysł?

    Bardzo pozytywnie. Niektórzy czytali już książkę po czesku, niektórzy nie zetknęli się z nią, a tekst scenariusza dostaną dopiero na pierwszej próbie czytanej.

    Na Zaolziu toczą się ożywione dyskusje na temat literatury Karin Lednickiej. Jakiego odbioru spektaklu się państwo spodziewają?

    Powiem od siebie, że mam nadzieję, że to będzie bardzo wzruszający temat i trafi do jak największej liczby odbiorców. Historia tego miasta jest niesamowita. Opowieści o poszczególnych bohaterkach również są niezwykłe. To będzie historia ludzi, których życie było naznaczone przez tak ogromną tragedię, jak wybuch w kopalni. W jej wyniku przecież kobiety straciły synów i mężów i zostały skazane na same siebie.


    Dnia 14 czerwca 1894 roku doszło do eksplozji w karwińskiej kopalni „Franciszka”, która rozprzestrzeniła się na szyby „Jan-Karol” i „Głęboki”. Była to jedna z największych katastrof górniczych tamtego okresu, której przypomnieniem jest symboliczny grobowiec 235 ofiar tamtej tragedii na cmentarzu w starej Karwinie.

    W wyniku szkód górniczych i związanych z nimi wyburzeń budynków tamtego miasta już nie ma, ocalał tylko kościół św. Piotra z Alkantary. Historia ta stała się inspiracją do napisania przez Karin Lednicką powieści zatytułowanej „Krzywy kościół” (czes. „Šikmý kostel”).

    W Karwinie urodziła się nie tylko Karin Lednická, autorka „Krzywego kościoła”, ale także Renata Putzlacher, autorka dramatyzacji pierwszej części zapowiadanej powieściowej trylogii. Bohaterkami sztuki będą wdowy i sieroty po górnikach, a w centrum ożywającej na scenie starej Karwiny stanie kościół, cichy świadek historii.

    Tagi: ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Gorolskiswieto.cz
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.