Wypatrywanie pierwszej gwiazdki na niebie w wigilię Bożego Narodzenia to czynność, która nie tylko ma zająć i bawić dzieci. Według tradycji do wigilijnej wieczerzy zasiadamy właśnie wtedy, gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazda. A więc zadanie nader ważne.
W tym roku, w wigilię świąt Bożego Narodzenia Słońce zachodzi na naszych terenach około godziny 15:47, więc już około godziny 16:00 możemy wypatrywać na niebie pierwszych jasnych obiektów. W dodatku Księżyc swym blaskiem nie będzie zakłócał obserwacji, ponieważ znajduje się dwa dni przed nowiem.
Czy pierwsza gwiazdka koniecznie musi być gwiazdą? Planety (Wenus, Mars, Jowisz czy Saturn) są na nocnym niebie jaśniejsze od gwiazd, dlatego często to właśnie one przejmują rolę pierwszej gwiazdki. Również w tym roku pojawienie się na niebie planety będzie sygnałem do rozpoczęcia wspólnej wieczerzy. Będzie to Wenus, która już od początku grudnia stała się dominującym obiektem południowo-zachodniego nieba tuż po zachodzie Słońca.
Blask Wenus jest na tyle duży, że jest ona widoczna nawet na tle łuny zachodzącego Słońca. Jeśli tylko skierujemy oczy niezbyt wysoko nad południowo-zachodni horyzont, wystarczy kwadrans lub nieco więcej od zachodu Słońca, aby lśniąca Wenus jeszcze na bardzo rozjaśnionym niebie stała się przez nas zauważona.
Jeżeli zdecydujemy się spoglądać na przeciwną (wschodnią) część nieba, to jako pierwszą dostrzeżemy Kapellę – najjaśniejszą gwiazdę gwiazdozbioru Woźnicy, w czasie od około 30 minut po zachodzie Słońca.
Wypatrzyć Wenus lub Kapellę możemy tylko przy bezchmurnej pogodzie. Prognoza pogody jednak wskazuje na to, że niebo będzie zachmurzone i zobaczenie pierwszej gwiazdki w tegoroczną Wigilię będzie bardzo trudne.
Roman Strzondała
Tagi: pierwsza gwiazdka, Wigilia
Komentarze