Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
CIESZYN / Paszporty przedwojenne, jak i te z drugiej połowy XX wieku, przepustki, zaproszenia i inne dokumenty uprawniające do przekroczenia granicy. Jest też mnóstwo fotografii i zdjęć włącznie historii poszczególnych mostów na Olzie w Cieszynie, mundury służb celnych i wojskowych, rarytasy z przemytu itd. To wszystko obejrzeć można na nowej wystawie pt. „Dawno temu na granicy…” w Muzeum Śląska Cieszyńskiego.
Irena Adamczyk pokazuje eksponaty muzealne.
– Należy zaznaczyć, że słowa dawno temu w tytule są w cudzysłowiu, bo to wcale nie było tak dawno temu. Ekspozycja przypomina czasy niedawne, a jednocześnie tak odległe, kiedy Cieszyn i Czeski Cieszyn dzieliły budynki celne, a przejście na drugą stronę Olzy było prawie sukcesem – powiedziała na wernisażu komisarz wystawy Irena Adamczyk. Ekspozycja powstała z okazji 10. rocznicy bycia Polski i Czech w Unii Europejskiej. W zbiorach muzealnych oraz prywatnych znajduje się wiele pamiątek związanych z tamtym okresem. – Pretekstem do zrobienia wystawy był ponadto fakt, iż młodzi ludzie wcale nie wiedzą, jak to mogło wyglądać na granicy, nie wyobrażają sobie odpraw celnych czy paszportowych. Rzadko kto z nich jeździ dziś na Ukrainę, gdzie na granicy stale są kolejki i wielkie kontrole celne. Wszyscy raczej poruszamy się w stronę zachodnią czy południową, gdzie już dawno granic nie ma. Poza tym pamięć ludzka jest bardzo krótka i starsze osoby zapominają o tym, jak to na granicy wygladało, kiedy siedzieli tam celnicy, wopiści, kiedy sprawdzano paszporty, deklaracje celne, kontrolowano wszystkie rzeczy, kiedy były kontrole osobiste – przypomina komisarz wystawy.
Na wystawie można obejrzeć sporo ciekawych rzeczy przypominających dawne granice.
-Wydaje się, że po 1989 roku wszystko się zmieniło. Nieprawda. Mogliśmy pojechać na kawę do Wiednia, ale żeby pójść do Czeskiego Cieszyna na piwo czy z lewobrzeżnego Cieszyna na prawy brzeg na obiad, stale należało mieć zaproszenie. W momencie przystąpienia Czech i Polski do Unii Europejskiej jeszcze kontrole celne nie zniknęły całkowicie, bo zostały kontrole paszportowe. Dopiero z wejściem obydwu krajów do strefy Schengen w 2007 roku można swobodnie przekraczać granicę bez okazywania dokumentów. -Przygotowując wystawę myśleliśmy, że sprawa będzie prosta, jednak nie było tak aż do końca. Okazało się, że trudno pokazać niektóre fakty, na przykład to, jak zdobywano waluty, żeby potem wpisać je do książeczki walutowej lub zaproszenia, na podstawie których można było dostać przepustkę albo telegramy na pogrzeb, nawet obcych osób, żeby w ogóle przedostać się przez granicę…,- wylicza Irena Adamczyk.
Na wystawę składają się przede wszystkim fotografie z różnych okresów, tak międzywojennego, jak tego po drugiej wojnie światowej pokazujące mosty, kontrole celne. Jest też spora część rzeczy, dziś eksponatów muzealnych, które były przemycane przez granice. -Nasze muzeum posiada w tej chwili około tysiąca eksponatów, to znaczy zabytków, które usiłowano przenieść przez granicę w Cieszynie i które potem trafiły do naszych zbiorów – informuje Adamczyk. Jej zdaniem do najciekawszych należą różnorodne zabytki przemycane przez granicę. Poza ikonami jest porcelana miśnieńska, karabin maszynowy, piękna rzeźba Matki Boskiej ze złożonymi rękoma, która patrzy na to wszystko, co ludzie przemycali i jak to na tej granicy wyglądało. Większość przedmiotów pochodzi ze zbiorów muzealnych, niektóre wypożyczone zostały od osób prywatnych. – Brakuje nam pewnych rzeczy, które być może ludzie mają jeszcze gdzieś w domu, na przykład deklaracji celnych czyli „ celní prohlášení“, nie mamy też telegramów informujących o pogrzebie, na które można było przejść przez granice pod warunkiem, że się szło ubranym na czarno czy zaproszeń uprawniających do przekroczenia granicy. O ile ktoś posiada takie i chciałby je muzeum przekazać, chętnie je przyjmiemy- zakończyła Irena Adamczyk.
Wystawę „Dawno temu na granicy…” oglądać można do 14 września.
(EŚ)
Tagi: Irena Adamczyk, Muzeum Śląska Cieszyńskiego, wystawa „Dawno temu na granicy...”