Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
Poręba. W samą Wielkanoc wystawiono tu sztukę komediopisarza wybornego, najlepszego z naszych. Ujrzała tu mianowicie światło lamp scenicznych komedia grana bez większego powodzenia ongiś przez orłowską Siłę, a niedawno stosunkowo z powodzeniem znacznem przez uczniów orłowskiego gimnazjum. Nosi ona tytuł: „Gwałtu, co się dzieje!”. Rzecz to Fredry nienajlepsza, zgoła przeciwnie; lecz wystawi się ją mimo to, z racji oryginalności w niej zawartej, niepozbawionej zresztą czasami szczerego humoru. Ludzie konają ze śmiechu, rżą i trzymają się za brzuchy. Odpędzają od siebie troski dnia powszedniego, jakby komary, i cieszą się jak dzieci. Aktorzy rwą dalej, jak stado rozszalałych koni. Warto było chlapać się po błotnistej drodze, aby zobaczyć to przedstawienie. Warto było przesiedzieć w Porębie w wieczór samej Wielkiejnocy.
Karwina. W drugi dzień Wielkiejnocy połączone polskie towarzystwa urządziły w sali Pracy tradycyjne święcone. Po poświęceniu potraw kółko amatorskie odegrało wesołą sztukę „Pupil pupila”. Amatorzy wywiązali się ze swych ról bardzo dobrze. Widać, że reżyseria spoczywała w dobrych rękach. Po przedstawieniu odbyła się zabawa towarzyska. Goście w dobrym i wesołym nastroju spędzali mile czas na wspólnem polskiem święconem.
Gnojnik. Sekcja amatorska Koła Macierzy Szkolnej z Toszonowic i Gnojnika odgrywała w Poniedziałek Wielkanocny w sali p. Obornego komedię w 3 aktach p. t. „Mąż z grzeczności”. Komedia sama przez się już dosyć była wesoła, oddana została przez naszych amatorów zupełnie naturalnie, z właściwą sobie nazwą i przejęciem. Nie od rzeczy będzie jednak wspomnieć sceny zbiorowe, które były przyczyną niemilknących oklasków i śmiechów na sali. Po brzegi wypełniona sala i zadowolenie widzów niech będzie amatorom podziękowaniem za prace poniesione i zachętą do dalszej pracy.
Mosty przy Cieszynie. W Poniedziałek Wielkanocny urządziła młodzież nasza przedstawienie amatorskie w sali p. A. Brannego w Cieszynie na rzecz Gminnej Rodziny Opiekuńczej. Odegrano dwie sztuki: „Sierota bohaterska” i „Pożegnanie”. W obydwóch sztukach wywiązali się amatorzy znakomicie ze swych ról, pomimo że niektórzy dopiero pierwszy raz na scenie występowali. Toteż zyskali sobie zupełne uznanie licznie zebranej publiczności, która występy ich rzęsiście oklaskiwała. Wszystkim tym, którzy mimo niepogody na przedstawieniu się zjawili, aby poprzeć młodzież w jej szczupłych usiłowaniach, należy się cześć. Młodzieży zaś dziękujemy za poniesione trudy, prosząc ją, żeby nie ustawała w pracy raz podjętej nad szerzeniem oświaty wśród swoich ziomków.
(„Gazeta Kresowa” nr 15, Frysztat, 11 kwietnia 1929)
Tagi: Wydziobane