Renata Staszowska
E-mail: renata@zwrot.cz
JABŁONKÓW / W Jabłonkowskim Centrum Kultury i Informacji odbył się wernisaż malarstwa Jany Górniak. Artystka, choć nigdy nie uczęszczała na kursy ani do szkół artystycznych, udowodniła, że prawdziwa pasja i talent nie potrzebują formalnego wykształcenia. Inspiracje czerpie z otaczającej przyrody oraz własnych przeżyć, a jej obrazy są pełne emocji, wyobraźni i osobistych refleksji.
Podczas otwarcia wystawy podkreślano, że w dzisiejszym zabieganym świecie obrazy Jany Górniak stanowią kolorowe oazy spokoju i miłości. Widzowie mogli zanurzyć się w jej malarskim świecie, odnaleźć chwile wyciszenia i skłonić się do refleksji nad sensem życia. Sama artystka podzieliła się swoją historią – malować lubiła od dziecka, a pierwsze płótna dostała od brata. Początkowo bała się po nie sięgnąć, ale w końcu, po latach, odważyła się spróbować. Internet stał się dla niej nauczycielem, a malowanie – formą terapii i wyrażania emocji.
– Kiedy wracam zmęczona z pracy, malowanie mnie wycisza, a gdy jestem zła, rzucam na płótno całą swoją złość – mówi artystka.
Współpraca z Lenką Bromkovą
Szczególnym aspektem jej twórczości jest współpraca z Lenką Bromkovą, artystką chorującą na mózgowe porażenie dziecięce, która maluje ustami. Ich znajomość rozpoczęła się rok temu i szybko przerodziła się w przyjaźń. Jana Górniak aktywnie wspiera Lenkę w procesie twórczym – podaje jej pędzel i miesza kolory, ponieważ Lenka, ze względu na swoją chorobę, nie jest w stanie robić tego samodzielnie. Jana przyznaje, że od Lenki wiele się uczy, bo ta maluje już od ponad dwudziestu lat.

Wydarzenie przyciągnęło liczne grono miłośników sztuki. Wernisaż Jany Górniak udowodnił, że pasja, determinacja i otwarte serce mogą tworzyć prawdziwą sztukę, poruszającą odbiorców i dającą im chwilę wytchnienia w codziennym biegu.





















Komentarze