Krzysztof Rojowski
E-mail: krzysztof@zwrot.cz
Po tym, jak styczniowy Bal Gorolski wraz z Międzynarodowym Przeglądem Kapel Ludowych i Zespołów Folklorystycznych zakończyły się dość emocjonalnie – organizatorzy zapowiedzieli, że kończą działalność – otrzymaliśmy informacje, że kultowe wydarzenie ma powrócić!
Nowi organizatorzy. Poprzedni będą doradzać
– Po długich i owocnych rozmowach z dotychczasowymi organizatorami, głównie z Andrzejem Niedobą i Aloisem Martynkiem, uzgodniliśmy, że kolejna edycja „Przeglądu” i „Balu”, z nową ekipą, odbędzie się w roku 2026 – wyjaśnia Piotr Cienciala, jeden z członków nowego komitetu organizacyjnego. Jak dodaje, nowi i poprzedni organizatorzy podpisali umowę o współpracy.
Organizatorem (we współpracy z MK PZKO w Mostach koło Jabłonkowa i Gorole z.s.) będzie zupełnie nowe stowarzyszenie, które powstanie w roku bieżącym. W zachowanie balowej tradycji włączyli się: Piotr Cienciala, Chrystian Heczko, Magdalena Wierzgoń, Patrik Sikora, Roman Mračna, Marek Byrtus i Mirosław Baron, czyli związani z folklorem tancerze i muzycy. Niedoba i Martynek mają doradzać nowej ekipie.
– Jestem przekonany, że tak silny zespół, w którym każdy ma określoną rolę i zadania, zapewni profesjonalną organizację „Przeglądu” i „Balu” w nadchodzących latach. Choć nie jesteśmy nowicjuszami w organizacji przeróżnych imprez, to zdajemy sobie sprawę, że tak wielkie przedsięwzięcie z tak bogatą historią wymaga odpowiedniego i ostrożnego podejścia. Dlatego kontynuowanie współpracy z dotychczasowymi realizatorami jest dla nas oczywistością – podkreśla Cienciała.
Kultowa impreza w nowej odsłonie
Styczeń 2026 jest jeszcze na tyle odległą datą, że nowi organizatorzy nie chcą obecnie mówić o szczegółach. – Możemy jednak zapewnić, że na „Przeglądzie” i „Balu” wystąpią jak zawsze doskonałe zespoły taneczne i kapele. Planujemy także zmiany w szacie graficznej, systemie sprzedaży biletów, prowadzeniu „Przeglądu” oraz wielu innych kwestiach, które mogą być niewidoczne z perspektywy gościa, ale są nie mniej ważne – wyjaśnia Chrystian Heczko.
Komentarze