Magda Walach
E-mail: magda@zwrot.cz
JABŁONKÓW / W sobotę 17 września w Jabłonkowie w Lasku Miejskim można było posłuchać jazzu oraz muzyki ludowej. Koncerty odbyły się w ramach imprezy ETHNO JAZZ BESKIDY. Pierwsza edycja tego festiwalu miała miejsce w dniach 16 – 18 września kolejno w trzech miejscowościach Rajczy, Jabłonkowie i Orawskiej Półgórze.
Festiwal zainicjowali Jerzy Batycki (twórca i dyrektor Bielskiej Zadymki Jazzowej) oraz Piotr Damasiewicz (muzyk jazzowy zakochany w folklorze beskidzkim). Nie był to jednak zwykły festiwal. Łączył piesze wędrówki po polsko-czesko-słowackich trasach turystycznych w Beskidach z muzyką powstającą na styku tradycji górali beskidzkich, etnicznych brzmień świata i jazzu. Ten projekt uzyskał finansowanie ze środków Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego.
Wędrowali po Beskidach
Wziąć udział można było na dwa sposoby: jako Muzyczni Wędrowcy, którzy z przewodnikiem przeszli wytyczone beskidzkie szlaki, lub jako Gość- w każdej z trzech miejscowości dzień zakończył się koncertami, biesiadami oraz jam session przy ognisku.
W ciągu trzech dni Muzyczni Wędrowcy przeszli dwie trasy. W niedzielę pokonali trasę z Korbielowa do Orawskiej Półgóry. Natomiast w sobotę wędrowali z Bukowca, po drodze zatrzymali się w schronisku Chata Gírová, a podróż zakończyli w Jabłonkowie.
– Było wspaniale, szliśmy grupą 30-osobową, oglądaliśmy pejzaże z lewej i prawej, dowiedzieliśmy się wiele ciekawych informacji historycznych, kulturowych i ciekawostek, o których opowiadał nam Mirek Ostrowski nasz przewodnik. Fantastyczna rzecz, poznaliśmy się wszyscy, nawet zbyt dobrze – powiedział Piotr Damasiewicz.
Beskidzko-nowoorleańsko korowód
Po odpoczynku Muzyczni Wędrownicy kontynuowali imprezę. Zanim rozpoczęły się koncerty w Lasku Miejskim, odbył się beskidzko-nowoorleański korowód, w którym wzięli udział również Harnasie z Łyngu. Uczestnicy przeszli z Rynku Mariackiego w Jabłonkowie do Lasku Miejskiego.
– Harnasie z Łyngu przyjechali do nas, przeszliśmy tym barwnym korowodem przez Jabłonków. Myślę, że jeszcze przez najbliższy tydzień mieszkańcy będą się pytali, co to się działo w sobotę. A w przyszłym roku już na pewno nie odpuszczą sobie tej imprezy – powiedział Jerzy Batycki.
Zabawa w Lasku Miejskim
Impreza w Lasku Miejskim rozpoczęła się rozpaleniem watry.
– Watra to stara tradycja góralska, przy watrze czujemy się wszyscy ciepło, czujemy się wszyscy bezpiecznie i czujemy się wszyscy zjednoczeni – powiedział Jerzy Batycki.
Po czym poprosił Harnasi z Łyngu, by pokazali obecnym Obrzęd Dziadów Noworocznych. Plac przed podium zapełnił się strachami, diabłami, niedźwiedziami, końmi oraz innymi postaciami. Pokazali obrzęd związany z okresem przejścia między starym a nowym rokiem. Ta tradycja górali Beskidu żywieckiego przekazywana jest z pokolenia na pokolenie.
Prezes i burmistrz przywitali gości
Obecny był również prezes MK PZKO w Jabłonkowie Jan Ryłko. Przywitał serdecznie wszystkich gości, życzył im dobrej zabawy i zaproponował odwiedzenie stoisk gastronomicznych. Uczestników przywitał również burmistrz miasta Jabłonków Jiří Hamrozi.
– Bardzo się cieszę, że wykorzystaliście Lasek Miejski do tej imprezy. My jako miasto chcielibyśmy Lasek Miejski częściej używać do takich imprez nie tylko do Góralskiego Święta. To jest pierwsza edycja, wierzymy, że rodzi się w Jabłonkowie nowa tradycja – powiedział Jiří Hamrozi.
W ciągu jednego wieczoru trzy koncerty
Uczestnicy mogli wysłuchać aż trzech koncertów. Serie koncertów rozpoczęła grupa Parnas Brass Band. Odniosła się do korzeni jazzu, nawiązując do współczesnej muzyki jazzowej. Zagrali nie tylko znane utwory, ale również swoje własne.
Pojawił się też miejscowy folklor. Wystąpiła kapela Lipka, słuchaczy zabrała na wycieczkę przez Trójstyk.
A na koniec odbyła się premiera Koncert Ethno Jazz. Grupa artystów połączyła trzy światy: muzykę etno, muzykę folkloru i muzykę jazzową. Nad projektem pracowali Šťěpánka Balcarová (Czechy), Katarzyna Broda Firla (Polska), Tomas Celis Sanchez (Meksyk), Abbley Badji (Senegal) i Marian Mazur (Śląsk Cieszyński).