Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN / Danuta Chlup – dziennikarka „Głosu”, ale też pisarka – autorka trzech powieści gościła w środę 18 sierpnia w Domu Narodowym. Spotkanie autorskie poświęcone było jej ostatniej książce: „Organista z martwej wsi”.
Podczas spotkania autorka „Organisty z martwej wsi” oraz wcześniejszych powieści: „Blizna” i „Trzecia Terapia” nie opowiadała o samej książce, ale przede wszystkim o miejscach, które ją inspirowały. A były to jej rodzinne pokopalniane tereny Zagłębia Karwińskiego.
Choć bohaterowie i miejscowości są fikcyjne, to wszystko osadzone jest w najprawdziwszych realiach historycznych
Podkreślała, że choć zarówno bohaterowie jej powieści, jak i miejscowość Dwory, w której rozgrywa się akcja, są fikcyjne, to wszystko osadzone jest w najprawdziwszych realiach historycznych. Miejsca i ludzie są swoistym zlepkiem autentycznych, zaolziańskich pierwowzorów. Przykładowo pierwowzorem powieściowego autystycznego Mirka jest autystyczny, uzdolniony muzycznie chłopczyk z Trzyńca, który jednak, żyjąc w dzisiejszych czasach, ma o wiele większe możliwości.
Autorka opowiadała o miejscowościach, szkołach i kościołach zniszczonych przez wydobycie węgla. Tych prawdziwych, które stały się prototypami powieściowych. Nie po raz pierwszy też, by stworzyć owo rzetelne historycznie tło, Danuta Chlup podczas pracy nad książką sięgała do opracowań naukowych. Akcja powieści rozgrywa się w czasach ustroju komunistycznego, a losy bohaterów – choć fikcyjnych – doskonale obrazują realia tamtych czasów. Są więc swoistą lekcją historii.
Otwarte zakończenie
Zakończenie powieści jest otwarte. – Nie ma jakiegoś jednoznacznego zakończenia. Jakiegoś rozwiązania w stylu „happy end” czy jakiegoś zakończenia tragicznego. Jest zakończenie trochę otwarte. Ponieważ lubię, kiedy książki kończą się tak, że dają nadzieję, że będzie dobrze, że uda się rozwiązać problemy, że bohater podniesie się z jakiegoś dołu, w którym się znalazł, ale jednocześnie trzeba zdawać sobie sprawę, że w życiu różnie bywa. I czasem jest tak, że nawet kiedy coś szczęśliwie się kończy, pojawiają się znowu jakieś nowe problemy, nowe przeszkody do pokonania. I dlatego kończy się powieść tak, aby każdy mógł sam domyślić się, czy bohaterowie będą szczęśliwi – mówiła autorka.
Organizatorem spotkania był Cieszyński Ośrodek Kultury „Dom Narodowy” – COK oraz koło nr 2 Macierzy Ziemi Cieszyńskiej.
(indi)
Tagi: "Organista z martwej wsi", Blizna, Cieszyński Ośrodek Kultury "Dom Narodowy" – COK, Danuta Chlup, Dom Narodowy, koło nr 2 Macierzy Ziemi Cieszyńskiej, Trzecia terapia
Komentarze