W minioną niedzielę 23 lutego Księżyc przeszedł przez nów. Na początku tygodnia powrócił na wieczorne niebo i możemy go obserwować w postaci coraz większego sierpa na tle zorzy zachodzącego Słońca.
Dzisiaj Księżyc znajdzie się w pobliżu Wenus, której blask nad południowo-zachodnim horyzontem ozdabia nam wieczorne niebo od grudnia ubiegłego roku. Jeżeli dopisze pogoda, będziemy mogli obserwować spotkanie (koniunkcję) dwu najjaśniejszych obiektów nocnego nieba. Takie zjawisko jest zawsze szczególnie widowiskowe.
Wenus jest bardzo jasna i możemy ją wypatrzyć jeszcze przed zachodem Słońca. Do niej w lewo i nieco niżej dołączy w postaci sierpa Księżyc. W wieku zaledwie 3,7 dnia tylko około 14 procent powierzchni tarczy Księżyca będzie oświetlona promieniami słonecznymi.
Przy dobrych warunkach atmosferycznych gołym okiem widoczna będzie obok jasnego księżycowego sierpa i słabo oświetlona reszta zwróconej ku nam półkuli księżycowej. Zjawisko to nazywamy światłem popielatym i widoczne jest kiedy Księżyc znajduje się w fazie wąskiego sierpika (w ciągu kilku dni po nowiu i przez kilka dni przed nowiem). Wywołane jest ono rozproszonym światłem słonecznym na atmosferze ziemskiej, które dopada na nie oświetloną część Księżyca.
Opisana koniunkcja Księżyca z Wenus widoczna będzie dziś wieczorem od momentu zachodu Słońca (około godziny 17:23) do około godziny 20:30 nad południowo-zachodnim horyzontem. Oczywiście podczas bezchmurnego nieba.
Roman Strzondała