Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
BOGUMIN-SKRZECZOŃ / W niedzielę 3 listopada przybyła do Skrzeczonia Helena Filipczyk, z domu Jagusiak, która podczas II wojny światowej była wraz z rodzicami więziona w niemieckim obozie pracy przymusowej w Boguminie.
Pochodzi z miejscowości Gniazdów leżącej między Katowicami i Częstochową. Przyjechała wraz z synem Stefanem oraz córką i zięciem Małgorzatą i Andrzejem Gawlińskimi na miejscowy cmentarz, gdzie przy pomniku 104 Polaków, ofiar faszyzmu, zapalili znicze.

Obecnie blisko 90-letnia Helena Filipczyk była więźniem w niemieckim obozie pracy przymusowej tzw. Polenlagrze nr 32, który w latach 1942-1945 istniał w Boguminie. Więźniów codziennie wywożono ciężarówkami na ciężkie prace przy budowie torów kolejowych, dróg, do hut oraz gospodarstw rolnych.
Helena, 12-letnia wówczas dziewczyna, pracowała w gospodarstwie Adeli i Leona Chyłków w Boguminie-Szonychlu, pomagała przy pracach polowych, sprzątała dom i opiekowała się małymi dziećmi gospodarzy. Niestety jej ojciec śp. Władysław Jagusiak nie wytrzymał nieludzkich warunków życia i 11 maja 1944 roku zmarł w obozie. Znajduje się na liście 104 Polaków – ofiar faszyzmu.

Uczestnikiem spotkania na cmentarzu był także prawie 90-letni Albert Grzebień, zasłużony działacz Miejscowego Koła PZKO w Skrzeczoniu, który pamięta, jak zwłoki zmarłych przywożono do Skrzeczonia, gdzie były grzebane na miejscowym cmentarzu.
Pezetkaowcy zaprosili następnie gości z Polski do Domu PZKO, gdzie w Izbie Tradycji mogli zaznajomić się z historią obozu Polenlager nr 32 oraz obejrzeć fotografie związane z budową pomnika 104 Polaków w 1969 roku i obchodami okrągłych rocznic jego odsłonięcia.

Na zakończenie miłego spotkania Helena Filipczyk obiecała, że jeżeli stan zdrowia jej na to pozwoli, weźmie udział 1 maja 2020 roku w miejskich bogumińskich uroczystościach wspomnieniowych, związanych z 75. rocznicą zakończenia II wojny światowej.
TG
Tagi: Helena Filipczyk, MK PZKO Bogumin-Skrzeczoń, Polenlager nr 32
Komentarze