Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
KARWINA-DARKÓW / Pożegnanie Lata jest jedną z tradycyjnych imprez Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Karwinie-Darkowie. W tym roku zorganizowana została w sobotę 24 września. A że był to piękny słoneczny dzień, pezetkaowcy spędzili miłe popołudnie w ogrodzie koło Domu PZKO.
Darkowianie, zwłaszcza ci z lewego brzegu Olzy, na którym stoi też już niemal na pustkowiu Dom PZKO, od dawna porozrzucani są po świecie. Ich domostwa, zniszczone przez rabunkowe wydobycie węgla kamiennego, zapadły się pod ziemię. Z bliższych czy dalszych stron wracają jednak do swojego Darkowa, by podczas takich imprez jak Pożegnanie Lata spotkać się z dawnymi sąsiadami i znajomymi.
Na stołach nie mogło zabraknąć tradycyjnych stryków. Placki ziemniaczane były tego popołudnia głównym daniem, smażyły je w kuchni panie z Klubu Kobiet pod kierunkiem Danuty Stryi. A kto miał ochotę na coś słodkiego do kawy, zjadał smaczne domowej roboty kołacze.
Nie tylko na pogawędkach spędzali czas uczestnicy imprezy. Członkowie działającego w darkowskim Kole PZKO chóru mieszanego Lira postanowili umilić Pożegnanie Lata mini koncertem. Na występ w ogrodzie wybrali lżejsze pozycje ze swojego repertuaru. Zaśpiewali pod batutą swojej dyrygentki Beaty Pilśniak-Hojki.
Koniec września oznacza coraz wcześniejszy zmrok, a po zachodzie słońca robi się też chłodniej. Jak jednak zapewnił prezes Miejscowego Koła PZKO Piotr Sztuła, kiedy robi się ciemno, pezetkaowcy wcale nie rozchodzą się jeszcze do domów. Impreza przenosi się po prostu do sali w Domu PZKO.
CR
Tagi: chór mieszany Lira, MK PZKO Karwina Darków, Pożegnanie lata, stryki
Komentarze