Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
MFK KARWINA – DUKLA PRAGA 2:1
Świetnie – jak na razie – spisują się w pierwszwej lidze piłkarze Karwiny. Pierwszy mecz w Jablońcu przegrali rożnicą dwóch bramek (5:3), w drugim spotkaniu na nowym stadionie, pomimo przewagi liczebnej, nie zdołali pokonać Brno (1:1). – Przegrana, remis, następnym razem kolej na pierwsze zwycięstwo – powiedział napastnik Pavol Jurčo.
I rzeczywiście, po trafieniach Janečki i Šislera (w ciągu zaledwie dwóch minut) jego zespół niespodziewanie wygrał na stadionie Mladej Boleslawi (1:2). Po raz drugi zespół Jozefa Webera sięgnął po komplet punktów na własnych śmieciach, pokonując Duklę Praga 2:1.
Wynik meczu otworzyl Dreksa, na 2:0 podwyższył Galuška. Trafienie Hanouska było już tylko przysłowiowym łabędzim śpiewem. Po czterech kolejkach Karwina zajmuje szóstą lokatę z dorobkiem siedmiu punktów.
– Rywal w pierwszej połowie miał więcej z gry, my mieliśmy za dużo niepotrzebnych strat piłki. Trudno, ciągle zbieramy doświadczenia, bo pierwsza liga to zupełnie coś innego niż druga najwyższa klasa rozgrywek. Okazji do zdobycia bramki nie mieliśmy zbyt wiele, pomogły nam stałe fragmenty gry – stwierdził środkowy obrońca Karwiny Pavel Dreksa, który po kornerze główką trafił na 1:0.
– Ponownie nie zawiedli kibice, po nowych trybunach przetoczyła się meksykańska fala. Fanom należą się dzięki za doping, pomogli wygrać nam to spotkanie – dodał Dreksa
BRAMKI: 57. Dreksa, 85. Galuška – 90. Hanousek. Sędziował: Zelinka, ŻK: Holík – Olajinka, Štětina. Widzów: 4126. Do przerwy: 0:0.
KARWINA: Laštůvka – Holík, Dreksa, Hošek, Eismann – Šisler, Janečka – Moravec (82. Galuška), Budínský (78. Okleštěk), Zelený – Jurčo (89. Panák). Trener: Weber.
Tagi: DUKLA PRAGA, MFK Karwina, Pavel Dreksa, Pavol Jurčo, piłka nożna
Komentarze