Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
NIEBORY / W sobotę w regionie spadł ulewny deszcz. Niszczył posadzone w ogrodach rośliny, zalewał piwnice. Niestety sporo szkody narobił też w Domu PZKO w Nieborach.
Na szczęście tego dnia w Domu PZKO im. Pawła Oszeldy odbywała się impreza rodzinna. Dzięki szybkiej interwencji obecnych tam ludzi udało się ograniczyć straty. Ze zbocza koło budynku spływał wartki potok (którego wcześniej tam nie było), w sali zaczęła lać się woda z sufitu.
– Łapaliśmy ją do garnków, by nie zalała parkietu. Przed salką klubu młodych z sufitu lało się strumieniem. Woda ściekała też po ścianach w Izbie Tradycji – opowiada Marek Kraus, gospodarz Domu PZKO.
W Izbie Tradycji znajdują się cenne eksponaty, m.in. drewniana skrzynka, którą Paweł Oszelda wykonał w więzieniu dla swojego ojca, drewniane skrzynie, przedmioty codziennego użytku używane kiedyś przez naszych przodków.
W Domu PZKO regularnie odbywają się próby teatrzyków GAPCIO i GAPA2, spotykają się panie w Klubie Kreatywnych. Oprócz tego Koło organizuje sporo imprez kulturalnych, najbardziej znaną jest z pewnością Dzień Oszeldy.
Dom PZKO im. Pawła Oszeldy w ubiegłym roku obchodził jubileusz 30-lecia. – Po tylu latach koniecznie są remonty. Na bieżące utrzymanie Domu PZKO i drobne rzeczy jesteśmy w stanie zarobić. W ubiegłym roku np. udało nam się wymienić okna. Gorzej już ma się sprawa z dużymi inwestycjami. Teraz najbardziej palącą sprawą jest wymiana dachu. Jednak to przekracza nasze możliwości finansowe – mówi Bronisław Studnicki, prezes Miejscowego Koła, które liczy niespełna 120 członków.
Tagi: Dom PZKO im. Pawła Oszeldy, nawałnica, powódź