Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
JABŁONKÓW / Gorolskim hetmanem nazywany był znany na całym Zaolziu, a także poza jego granicami Jura spod Grónia, czyli Władysław Niedoba (22.3.1914-12.3.1999) z Nawsia, jeden z założycieli i długoletnich animatorów Gorolskigo Święta w Jabłonkowie, śpiewak i gawędziarz zespołu Gorol, twórca Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie, aktor, reżyser, autor sztuk teatralnych i felietonów w gwarze. Tegoroczna setna rocznica jego urodzin stała się okazją do przypomnienia jego sylwetki i dokonań podczas spotkania w piątek 1 sierpnia w jabłonkowskiej Kawiarence pod Pegazem.
Kawiarenka otwiera swoje podwoje zawsze pierwszego dnia podczas trzydniowego organizowanego przez Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Jabłonkowie Gorolskigo Święta.
Na spotkanie w Domu PZKO przybyli przyjaciele Władysława Niedoby, miłośnicy folkloru i sztuki teatru. Wśród gości była Helena Miziniak z Wielkiej Brytanii, prezydent Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych i wiceprezes Rady Polonii Świata, oraz Tadeusz Pilat ze Szwecji, prezydent honorowy EUWP. Przywitał ich Jan Ryłko, prezes MK PZKO w Jabłonkowie i ZG PZKO, przedstawiając bohatera wieczoru jako ikonę i niekwestionowany autorytet Zaolzia.
Głównym prowadzącym program Kawiarenki był Stanisław Gawlik, organizator spotkań pod Pegazem. Otworzyła go wstawka muzyczna, krótki koncert kontrabasowy z komentarzem w wykonaniu Czesława Pomykacza.
W temat wprowadził obecnych Janusz Wójcik z Dolnego Śląska, znawca Zaolzia, od wielu lat uczestnik, a nawet współtwórca kawiarenkowych spotkań. – Wybrał wierność swojej ziemi – podkreślił mówca, opowiadając bardzo interesująco życiorys Władysława Niedoby, koleje jego losu, które sprawiły, że obrał taką, a nie inną drogę życiową.
Ciekawym wspomnieniem o Niedobie był opracowany przez Bronisława Goryla film dokumentalny, nakręcony jeszcze za życia Jury spod Grónia, głównie w jego domu. Dom ten zresztą uważał Niedoba, jak zabrzmiało z ekranu, za najlepsze dzieło swego życia. Niedoba opowiada w tym filmie o sobie, o swojej młodości, wydarzeniach, które determinowały jego życiowe wybory, o pracy, zawodowej i społecznej, co często zazębiało się, która pochłaniała go całkowicie, że nie starczało czasu dla rodziny. We wstawkach z dawnych Gorolskich Świąt o Niedobie mówią Władysław Młynek i Tadeusz Filipczyk, a także Daniel Kadłubiec.
Teatralno-literackim akcentem wieczoru w Kawiarence pod Pegazem były czytane przez Karola Suszkę, dyrektora Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie, artykuły z prasy zaolziańskiej. Najpierw były to materiały o początkach Gorolskich Świąt, programach, które je wypełniały, podziękowania, a nawet słowa krytyki. Następnie zaś m.in. rozpoczynane od słynnego „Ho! Ho! Ho!” felietony Niedoby, publikowane w „Głosie Ludu” przed każdym Gorolskim Świętem.
Jak powiedział naszej redakcji Karol Suszka, Teatr Cieszyński również uczci stulecie urodzin Władysława Niedoby. Jesienią odbędzie się koncert poświęcony założycielowi Sceny Polskiej.
(CR)
Czytaj również: Przed stu laty urodził się Władysław Niedoba
Tagi: Dom PZKO w Jabłonkowie, Gorolski Święto, jabłonkowska Kawiarenka pod Pegazem, Janusz Wójcik, Jura spod Grónia, Karol Suszka, Scena Polska Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie, Stanislaw Gawlik, Tadeusz Filipczyk, Władysław Młynek, Władysław Niedoba