Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
Dzień ten przypada zawsze tydzień przed Środą Popielcową. Jest zwiastunem szybko zbliżającego się Wielkiego Postu. Odznacza się tym, że tłusto w nim jadano. Na śniadanie więc była np. gorąca kiełbasa domowa, na drugie śniadanie obowiązkowo były „krepliki” – pączki, na obiad zaś tłusta pieczeń wieprzowa lub panierowane kotlety wieprzowe z „kwaśną”- kiszoną kapustą przyrządzaną „po śląsku”, na podwieczorek pączki i chrust, a na kolację salceson lub inne mięsiwa. Bezsprzecznie wszak w tym dniu królowały „kreple”,” krepliki”- pączki i chrust, stając się nawet symbolem tego dnia jako ciasto obrzędowe.
W niektórych szkołach podstawowych był zwyczaj wychodzenia z uczniami na przechadzkę. W szkołach średnich zaś uczniowie tłustym papierem, np. od smalcu, masła czy margaryny smarowali tablice, aby uczący nie mógł na nich pisać kredą. Przezorniejsi, a szczególnie pełni wyrozumiałości dla młodzieżowej fantazji nauczyciele również wyprowadzali z lekcji swoich uczniów – oczywiście, jeżeli sprzyjała pogoda. W przeciwnym wypadku lekcje prowadzili „na luzie” , nie pytali i nie zadawali zadań domowych.
(Jan Szymik, Doroczne zwyczaje i obrzędy na Śląsku Cieszyńskim, PZKO w RC, Cz. Cieszyn 2001)
Tagi: tłusty czwartek