CIESZYN/ W piątek odbyło się w Domu Narodowym spotkanie z Lidią Żur, która jest koordynatorką projektu „Misja Serca i Ewangelii – Pomoc dla Afryki”. Koordynatorka prowadziła wykład pt. „Oblicza Afryki- oblicza życia” połączony z projekcją zdjęć nt. życia mieszkańców Pobe Mengao – miejscowości, która leży w północnej części Burkina Faso, jednym z najbiedniejszych zakątków świata.

    – Spróbuję Państwu przedstawić podróż po Czarnym Lądzie, choć ja bym go nazwała Czerwonym, gdyż dzięki domieszkom żelaza gleba tam ma czerwony odcień – mówiła Lidia Żur.

    Powierzchnia tego kraju wynosi 27,2 tys. km2, jednak większość terenu to niegościnne pustynie, na których trudno wyhodować żywność dla 13,9 mln mieszkańców. Średnia wieku oscyluje pomiędzy 42 a 45 rokiem życia. Burkina Faso graniczy z Mali, Nigerem, Wybrzeżem Kości Słoniowej, Ghaną, Togo, Beninem. 52%  mieszkańców to wyznawcy islamu, 26% animiści, 10%  tworzą katolicy, 8 % protestanci. Państwo to było w przeszłości kolonią francuską.

    Dzieci do szkoły przychodzą z odległych wiosek w poniedziałek i zostają tam przez cały tydzień. Do domu wracają w piątek, ponieważ nie wszędzie jeżdżą autobusy, no i trzeba kupić bilet, co jest sporym wydatkiem. Kiedy dzieci idą do gimnazjum, muszą zacząć pracować, żeby zarobić na czesne. W jednej klasie uczy się około 120 uczniów. W 6 klasie zdaje się egzamin państwowy. Jednak do jego zdobycia potrzebny jest akt urodzenia, a na niego stać mało kogo.

    OLYMPUS DIGITAL CAMERAPopularna jest uprawa bawełny oraz zboża. Występują nieliczne sklepy, jednak przeciętnego mieszkańca nie stać na zakupy. Większość rzeczy, które ludzie potrzebują, potrafią zrobić własnoręcznie. Tak samo jest z pożywieniem. Z ziarna zbożowego robią mąkę, którą później gotują z wodą. Takie danie nazywa się ”To”. W porze suchej, kiedy jest głód, przyrządza się sos z liści baobabu.

    Kobiety pracują ciężko. Mężczyźni są przekonani, że nie muszą pomagać kobietom. Dlatego też misjonarze starają im się w ramach projektu pokazać, że nawet biały mężczyzna (co jest u nich nie do pomyślenia) pracuje.

    – Przygotowaliśmy dla nich film „Jezus” w języku „More”. Nie ma tam elektryczności, więc musieliśmy mieć ze sobą prądnicę. Niektórzy mieszkańcy widzieli film po raz pierwszy w życiu – opowiadała prelegentka. Dodała, że w wiosce, do której przyjechali, jest kilka kościołów. – Chrześcijanie różnią się od innych wyznań np. tym, że chodzą w nieco innych ubraniach, np. takich które mają zazwyczaj jakiś motyw chrześcijański. Mieliśmy jedyną okazję być na ślubie, para młoda pochodziła z dwóch różnych plemion, co jest ewenementem. Pani młoda ubrana była po europejsku, w białą sukienkę. Pan młody był odziany w tradycyjny strój kolorowy i białe adidasy – wyjaśniła.

    Z misjonarzami pojechała pielęgniarka, która uczyła ludzi pierwszej pomocy. Na  początku tubylcy bali się, bo nie wiedzieli, co ich czeka. Kiedy dowiedzieli się, że dostaną plaster na pamiątkę za darmo, na następne spotkanie przybyły tłumy.

    (AM)

    Tagi: , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego