Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, 21 grudnia 2020 roku dojdzie do wielkiej koniunkcji Jowisza i Saturna, podczas której obie planety na niebie prawie że spłyną w jeden punkt. Ostatni raz do tak ciasnego zbliżenia obu planet doszło w 1623 r. czyli prawie 400 lat temu. Z powodu pogodowych warunków obserwacje zbliżenia obu planet dobrze rozpocząć już dziś. Zjawisko to widoczne jest gołym, nieuzbrojonym okiem.
Od lata, kiedy to Jowisz i Saturn były bardzo jasne i widoczne przez całą noc, te dwa planetarne olbrzymy zbliżają się do siebie. Zbliżenie jest oczywiście pozorne, planety w rzeczywistości dzieli dystans około 800 milionów kilometrów.
17 grudnia br. między obie planety udało się zmieścić tylko tarczę Księżyca. 19 grudnia br. odległość ta zmniejsza się do 15 minut, a więc równowartości około połowy tarczy Księżyca. Punkt kulminacyjny ich wielomiesięcznego zbliżania nastanie w dzień przesilenia zimowego 2020 roku (21. 12.). Jowisz i Saturn zbliżą się do siebie na odległość zaledwie 6 minut kątowych – to odległość odpowiadająca jedynie 1/5 średnicy tarczy Księżyca na niebie.
Koniunkcja planet, koniunkcja Księżyca z planetą
Kiedy patrzymy z Ziemi, wszystkie planety widoczne są w pobliżu ekliptyki, którą wyznacza na niebie Słońce, przesuwając się po sferze niebieskiej, co jest wynikiem ruchu obiegowego Ziemi wokół naszej Dziennej Gwiazdy. Księżyc również przesuwa się po niebie w pobliżu ekliptyki. Dlatego czas do czasu dochodzi do sytuacji, że Księżyc w swym ruchu po niebie zbliża się i mija różne planety. Chociaż rzadziej, dochodzi również do wzajemnego zbliżania się planet.
Ciasne zbliżenia się na niebie planet, planet i Księżyca nazywamy koniunkcjami. Należy zwrócić uwagę na to, że są to zbliżenia perspektywiczne, widoczne tylko przez nas z Ziemi, ponieważ w rzeczywistości ciała te leżą bardzo daleko od siebie. Im bliższe spotkanie planet czy Księżyca i planety, planet, tym bardziej widowiskowe zjawisko.
Kiedy i gdzie obserwować
Obie planety widoczne są krótko po zachodzie Słońca jako jasne punkty nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. Od gwiazd odróżniamy je po tym, że nie mrugają. Po zapadnięciu zmroku (Słońce w tych dniach zachodzi około 15:47) w tym obszarze nieba nie znajdują się żadne jaśniejsze gwiazdy, dlatego Jowisz przewyższa jasnością wszystkie widoczne gwiazdy, a świecący tuż nad nim Saturn większość z nich.
Przy bezchmurnym niebie najlepiej obserwować około 16:45. Czym późniejsza pora tym planety znajdują się niżej nad horyzontem. W przybliżeniu dwie godziny po zachodzie Słońca, około godziny 18 Jowisz i Saturn zachodzą pod horyzont.
Do obserwacji wielkiej koniunkcji Jowisza i Saturna trzeba wybrać odpowiednie miejsce z odsłoniętym po sam horyzont niebem południowo-zachodnim, bez zabudowań, drzew i innych przeszkód, które mogłyby nam zakryć to wyjątkowe zjawisko. Najlepiej z jakiegoś wywyższenia, wzgórza.
Jeżeli nie uda nam się dziś to możemy spróbować o dobę później. Prognoza pogody zapowiada rozpogodzenia na sobotę i niedzielę. Prognoza na kluczowy 21 grudnia nie zapowiada się optymistycznie. Podczas bezchmurnego nieba możemy obserwować nawet kilka dni po momencie największego zbliżenia obu planet. Czym dalej od najciaśniejszej fazy koniunkcji, tym wzajemna odległość Jowisza i Saturna będzie się zwiększać.
Koniunkcje Jowisza i Saturna
Spotkania Jowisza i Saturna na naszym niebie zdarzają się co około 20 lat. Jednak nie zawsze bywają widoczne i tak ciasne. Ostatnie tak wielkie zbliżenie obu planet nastąpiło 17 lipca 1623 roku, które jednak z powodu niewielkiej odległość na niebie obu planet od Słońca było prawie nieobserwowalne. Tak ciasna koniunkcja z dobrymi warunkami do obserwacji nastała 5 marca 1226 roku, kiedy obie planety dla obserwatorów z Ziemi zapewne zlały się w jeden jasny punkt na niebie. Wówczas odległość między obu planetami na nieboskłonie wyniosła zaledwie 1/10 średnicy tarczy Księżyca.
Kolejne tak ciasne i dobrze obserwowalne spotkanie Jowisza i Saturna nastanie dopiero 15 marca 2080 roku. Przed tym nastaną jeszcze dwie koniunkcje (w 2040 i 2060 roku), które jednak nie będą tak atrakcyjne pod względem wzajemnego zbliżenia i warunków obserwacyjnych.
Gwiazda Betlejemska
Obecna wielka koniunkcja Jowisza i Saturna zachodzi w dzień przesilenia zimowego, a stąd już tylko krok do magii Gwiazdy Betlejemskiej. Jedynym źródłem o Gwieździe Trzech Króli jest relacja ewangelisty Mateusza. I tak od dwóch tysięcy lat wierni, teolodzy, artyści i astronomowie starają się rozwikłać zagadkę owego znaku na niebie, które doprowadziło trzech uczonych Mędrców ze wschodu do Betlejem w Judei. Jednoznaczną identyfikacją tego zjawiska na niebie równocześnie dokładnie zostałaby określona data narodzin Jezusa.
Pojawiło się wiele hipotez wyjaśniających bardziej i mniej wiarygodnie zjawisko gwiazdy, która służyła za przewodniczkę owym Mędrcom, którzy podążali pokłonić się nowo narodzonemu Mesjaszowi.
Według niektórych hipotez ową Gwiazdą mogła być w rzeczywistości właśnie taka niezwykła koniunkcja planet. W 7 roku p.n.e. na niebie przez kilka miesięcy widoczna była prawie bliska koniunkcja Jowisza i Saturna, a na początku 6 roku p.n.e nad zachodnim horyzontem do tej koniunkcji dołączył Mars.
Tak czy owak, jest to przepiękna symbolika, że możemy być świadkami podobnego zjawiska tylko trzy dni przed Wigilią Bożego Narodzenia.
Roman Strzondała
Tagi: gwiazda betlejemska, Jowisz, koniunkcja, Księżyc, Saturn