Magda Walach
E-mail: magda@zwrot.cz
KARWINA-FRYSZTAT / W niedzielne popołudnie w Domu Polskim PZKO w Karwninie-Frysztacie odbyła się prelekcja podróżnika Tadeusza Franka oraz występ chóru Lira. Imprezę przygotowały MK PZKO Karwina-Darków oraz Karwina-Stare Miasto.
Na wiosennym spotkaniu pod jednym dachem Domu Polskiego w Karwinie Frysztacie zeszli się członkowie darkowskiego koła PZKO oraz PZKO Karwina-Stare Miasto. Obecne były również panie z Klubu Kobiet z PZKO Karwina-Frysztat. W takim gronie pezetkaowcy zeszli się po raz pierwszy.
Lira przedstawiła wiązankę pieśni śląskich
Podczas spotkania najpierw wystąpił darkowski chór mieszany Lira, który obchodzi w tym roku 113 lat swego istnienia. Z powodu choroby nie była obecna dyrygent chóru Beata Pilśniak–Hojka, zastąpił ją jednak Wiesław Farana. Chór zaprezentował wiązankę pieśni śląskich.
– Na tę okazję wybraliśmy specjalnie pieśni śląskie. Nasze śląskie i z Górnego Śląska, żebyśmy mogli wszyscy razem sobie pośpiewać – powiedział Tadeusz Konieczny, prezes chóru mieszanego Lira.
W sali więc zabrzmiały takie utwory jak „Listeczku Dębowy”, „Zachodzi słoneczko za las kalinowy” lub „Wczora była niedzieliczka”. Chór śpiewał przy akompaniamencie fortepianu, na którym zagrała Ewa Dziadziowa.
Wyprawa do Papui-Nowej Gwinei
Po koncercie odbyła się prelekcja podróżnika Tadeusza Franka. Opowiadał o wyprawie do Papui-Nowej Gwinei, na którą wyjechał w 2010 roku. Opisał położenie geograficzne i historię państwa. Przytoczył również wiele ciekawostek. Mówił przede wszystkim o plemieniu Dani, które żyje na obszarze Papui-Nowej Gwinei.
Prelegent miał okazję poznać ich tradycje i zobaczyć jak mieszkają. Tłumaczył, że oddzielnie żyją kobiety z dziećmi, a oddzielnie mężczyźni. Żonę zazwyczaj kupuje się za świnie, które są ważną częścią ich życia.
Tradycją jest również odcinanie palca, kiedy w rodzinie umiera najbliższa osoba. Na zdjęciach można było zobaczyć, że jednak młodsza generacja nosi T-shirty i buty. Natomiast starsze osoby jeszcze ubierają się zgodnie z tradycją. Prelegent dzielił się swoimi wrażeniami z podróży i poznania całkiem innego świata.
Na zakończenie obecni mogli obejrzeć film Rudolfa Švaříčka – Pururambo. Film dokumentuje życie plemienia Korowaiów. Tubylcy budują swoje domki wysoko w koronach drzew. Żeby uchronić się przed komarami i innymi plemionami, ale również złymi duchami.