Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
KARWINA MEKSYK / Pięć lat temu, 14 października 2017 roku, grupka ochotników po raz pierwszy zorganizowała akcję społeczną, której celem było uporządkowania starej, opuszczonej i zrujnowanej nekropolii ewangelickiej w dawnej kolonii Meksyk w Karwinie.
Kiedy zaczęto prace porządkowe na cmentarzu, prowadzili je niezrzeszeni ochotnicy, a inicjatorami było kilku miłośników regionu znających się z Beerclubu – Braci Kuflowej na Zaolziu, o czym pisaliśmy. W ubiegłym roku sformalizowało się Stowarzyszenie Olza Pro, którego jednym z założeń jest dbałość o to miejsce, o czym również pisaliśmy.
O tym, co od tego czasu udało się na cmentarzu zrobić, rozmawiamy ze Stanisławem Kołkiem ze Stowarzyszenia Olza Pro, który od samego początku uczestniczył w pracach porządkowych na cmentarzu i jest głównym ich inicjatorem.
Od pięciu lat wspólnie z grupą wolontariuszy regularnie uczestniczysz w pracach społecznych, by uporządkować nieczynny cmentarz ewangelicki w Karwinie-Meksyku. Jak to się właściwie zaczęło? Skąd pomysł, by zacząć porządkować opuszczoną dawno nekropolię?
Jest chyba kilka powodów, dlaczego przed pięciu laty podjęliśmy tę inicjatywę. Przede wszystkim szacunek dla pogrzebanych tam ludzi. Po drugie: to jeden z pomników polskości starej Karwiny – większość napisów na nagrobkach wykuto w języku polskim. Kolejnym powodem jest to, że wśród inicjatorów było kilku górników, lokalnych patriotów. Nie chcę, aby to zabrzmiało nieskromnie, ale nie powiem chyba nic nowego, jeśli wymienię parę charakterystycznych cech braci górniczej: koleżeństwo, pracowitość, siła, fachowość, organizacja pracy, upór, konsekwentne dążenie do celu i zadowolenie z wykonanej pracy.
Co od tego czasu zmieniło się na cmentarzu?
W ciągu pięciu lat z terenu w kształcie kwadratu o boku 80 metrów udało się usunąć las, przywracając temu miejscu pierwotny obraz cmentarza. To nie czary – to zasługa przeszło 600 wolontariuszy, którzy spotkali się na roboczo już 43 razy.
W międzyczasie z nieformalnej grupki powstało zarejestrowane stowarzyszenie. Można powiedzieć, że jego istnienie zaczęło się właśnie od tego cmentarza?
Podczas prac porządkowych jesienią 2020 roku zaczęliśmy dyskutować o potrzebie załatwienia finansów na naszą dalszą działalność. Z tego powodu musieliśmy się oficjalnie zarejestrować w urzędach.
Druga sprawa, to chęć działania pod jakimś rozpoznawalnym przez ogół szyldem, firmującym nasze dokonania i dalsze zamiary. I tak właśnie powstało Stowarzyszenie Olza Pro.
A pieniądze potrzebowaliśmy na załatwienie dźwigu, by podnieść i przestawić obok kaplicy jej zawaloną drewnianą wieżę. Przedtem jednak musieliśmy zbudować 90-metrową drogę dojazdową. W tym celu od władz miasta Karwina otrzymaliśmy fundusze na 32 tony żwiru. Następnie dźwig sfinansował Konsulat Generalny RP w Ostrawie. Narzędzia do pracy sfinansował nam natomiast Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą „Polonika” z Warszawy, który zorganizował też szkolenie dla naszych wolontariuszy. To wszystko nie byłoby możliwe, gdybyśmy nie byli formalnym, zarejestrowanym stowarzyszeniem.
Na terenie cmentarza umieściliście także tablice informacyjne…
Jedna to replika tablicy z czarnego marmuru, która została umieszczona na kaplicy w miejscu zaginionego oryginału. Informuje o ofiarodawcach gruntu pod cmentarz w 1903 roku Józefie i Ewie Krainach. Druga, znajdująca się koło wejścia na cmentarz, opisuje w trzech językach historię nekropolii. Oba te projekty zostały sfinansowane ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą. Są też tablice informacyjne przy zbiorowych mogiłach górników, ale te zapłaciliśmy z własnego funduszu.
Pięć lat to sporo czasu. Nie „znudziło się” wam poświęcanie swego wolnego czasu na ciężką, fizyczną pracę społeczną?
Spotykamy się niezbyt często – średnio 5 razy jesienią i 5 razy na wiosnę. Za te lata wytworzyła się świetna paczka przyjaciół, mamy też dużą grupę fanów. Świadczyć o tym mogą wpisy w pamiętniku, który umieściliśmy w kaplicy. Zapisano w nim już przeszło 250 stron. W większości są to podziękowania za wykonaną pracę i życzenia dalszej pomyślności lub zapytania o możliwość pomocy. To bardzo mobilizuje do dalszej pracy. Są też wpisane modlitwy lub teksty pełne zadumy i refleksji. To miejsce idealnie nadaje się do wyhamowania pędu codziennego życia, zastanowienia nad jego sensem, do „uczesania” myśli…
Jakie macie plany związane z tym cmentarzem?
W pierwszej „pięciolatce” udało się uratować cmentarz od zupełnego zniszczenia i zapomnienia. W drugiej – kolej na ratowanie kaplicy. Pamiętamy jednak o starej, wielokrotnie sprawdzonej zasadzie: „Kiedy człowiek coś planuje, Pan Bóg z tego się śmieje”. Czasem warto jednak zostawić sprawy w Jego rękach.
Kiedy najbliższe planowane prace porządkowe?
Spotykamy się w ostatnie dwie soboty października, czyli 22 i 29 października 2022 roku, zawsze o godzinie 9.00. Zapraszamy wszystkich chętnych do współpracy. W zależności od pogody być może popracujemy i w listopadzie. Natomiast wiosną zaczynamy tradycyjnie w pierwszą sobotę po Wielkanocy, czyli 15 kwietnia 2023 roku. To pewniak!
No i zapraszamy na nasze strony www.olzapro.cz, na których publikujemy terminy naszych imprez. Jest tam też podany numer naszego konta bankowego, gdzie można nas wesprzeć finansowo. Dziękujemy!
(indi)