Redakcja
E-mail: redaktor@zwrot.cz
Czeski Cieszyn / Harcerstwo Polskie w Republice Czeskiej w niedzielę 25 maja zorganizowało XXX Zjazd, podczas którego podjęto kluczowe decyzje dotyczące przyszłości organizacji. W rozmowie ze Zwrotem Naczelnik HPC Andrzej Glac mówił o wyzwaniach, sukcesach i potrzebie większej widoczności harcerstwa na Zaolziu.
– Widzimy dużo młodych, zaangażowanych ludzi w naszym harcerstwie. To cieszy, bo są aktywni, poświęcają swój czas i udzielają się we władzach organizacji – mówi Glac. – Ich obecność daje nam poczucie, że mamy dla kogo pracować i komu przekazywać wartości harcerskie.
Kodeks i stopnie na nowo
Jednym z głównych tematów Zjazdu był „Kodeks instruktorski”, który, choć wymaga jeszcze dopracowania, ma w przyszłości stanowić kompas moralny i wychowawczy dla kadry. Jak tłumaczy Glac, chodzi o wskazanie wzorca instruktora, który działa zgodnie z „Prawem Harcerskim” i ideałami organizacji. – To sposób, w jaki można rozpoznać dobrego instruktora. Chcemy, żeby był to ktoś, kto nie tylko zna zasady, ale żyje nimi na co dzień i wpływa pozytywnie na otoczenie swoich podopiecznych – dodaje Glac.
Zjazd zajął się również systemem stopni instruktorskich, który wymagał aktualizacji. Głównym celem zmian było ujednolicenie wymagań tak, by każda osoba uzyskująca stopień przechodziła przez te same kryteria niezależnie od środowiska. – Do tej pory każda drużyna działała trochę po swojemu. Teraz chcemy, by harcerstwo miało jeden wspólny system i jasne wymagania – wyjaśnia naczelnik.
Od zabawy do odpowiedzialności
Rozwój kadry instruktorskiej to jedno z najtrudniejszych wyzwań stojących przed HPC. Problemem jest coraz trudniejsze motywowanie młodszych harcerzy do podejmowania funkcji instruktorskich. Zdaniem Glaca, konieczne jest indywidualne podejście i łagodniejsze przejście między etapem zabawy a etapem odpowiedzialności.
– Dla każdego działa co innego. Musimy się bardziej postarać, żeby proces przechodzenia z harcerza w instruktora był płynniejszy. Może zbyt często rzucamy młodym zbyt dużo odpowiedzialności na raz – zauważa.
Rok pełen wydarzeń
Miniony rok harcerski obfitował w liczne działania: obozy, biwaki, szkolenia, imprezy zuchowe, a także codzienną pracę w harcówkach i szkołach. Glac nie chce wyróżniać jednej konkretnej inicjatywy, bo, jak mówi, siła harcerstwa tkwi w różnorodności. – Było mnóstwo obozów, weekendowych biwaków, szkoleń. Jestem dumny z instruktorów i komendantów tych wydarzeń. Działamy aktywnie i to widać.
Co jeszcze wymaga pracy?
Mimo sukcesów, HPC widzi też swoje słabsze strony. Naczelnik nie ukrywa, że komunikacja z otoczeniem i wizerunek organizacji to obszar wymagający poprawy. – Robimy mnóstwo fajnych rzeczy, ale nie zawsze umiemy się dobrze zaprezentować. Ludzie czasem nie rozumieją, że harcerstwo to nie tylko kółko pozalekcyjne, ale styl życia. Chcemy, żeby to było lepiej widoczne – wyjaśnia.
W odpowiedzi na ten problem Zjazd zobowiązał Radę Naczelną do opracowania strategii PR oraz wyjaśnienia, czym jest kodeks i do czego służy. Nowe zapisy statutowe, nad którymi pracuje Krzysztof Mitura, mają również lepiej odzwierciedlać sposób działania drużyn.
Wartości się nie zmieniają
Na zakończenie rozmowy Glac odniósł się do pytania o to, jakie wartości dziś są najważniejsze dla HPC. Choć otoczenie się zmienia, on sam uważa, że fundamenty harcerstwa pozostają niezmienne. – Wartości są te same. Chodzi o bycie dobrym człowiekiem. To od tego wszystko się zaczyna – mówi.














