Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / W niedzielne popołudnie 9 października widownia Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie wypełniła się po brzegi. Scena Polska wystawiła po raz kolejny „Akademię pana Kleksa” w reżyserii Katarzyny Deszcz. Tym razem na spektakl zaprosił Zarząd Główny Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. Wstęp dla dzieci był darmowy.
– Dzisiejszy spektakl możemy zobaczyć dzięki dofinansowaniu ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach zadania publicznego dotyczącego pomocy Polonii i Polakom za granicą, za pośrednictwem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Mam nadzieję, że dzisiejsze przedstawienie będzie się podobać i dzieciom, i dorosłym. Życzę państwu, aby dzisiejsze przedstawienie było inspiracją do tego, żebyśmy odwiedzali nasz teatr jak najczęściej i uczestniczyli w polskiej kulturze – powiedziała Helen Legowicz, prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego.
W Akademii dzieją się niezwykłe rzeczy…
„Akademia pana Kleksa” Jana Brzechwy została wydana jako książka dla młodzieży w 1946 roku. Historię spopularyzowała ekranizacja z 1983 roku pod tym samym tytułem w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego. Premiera cieszyńskiej „Akademii pana Kleksa” w reżyserii Katarzyny Deszcz odbyła się 5 października 2019 roku. Tytułową rolę zagrał Grzegorz Widera.
„Akademia pana Kleksa” opowiada historię nastoletniego, niesfornego Adasia Niezgódki i jego kolegów, którzy zostali umieszczeni w tytułowej Akademii. Opiekuje się nimi pan Ambroży Kleks i Mateusz, uczony szpak, który – jak się później okazuje – tak naprawdę wcale nie jest ptakiem. W Akademii dzieją się niezwykłe rzeczy, a bohaterowie przeżywają czasem śmieszne, a czasem mrożące krew w żyłach przygody.
Czasami suflerka musi wejść do pieca
Po spektaklu dzieci mogły wejść na scenę i zrobić sobie zdjęcie z bohaterami „Akademii pana Kleksa”.
Dodatkową atrakcją tego dnia była możliwość zobaczenia zakamarków Teatru Cieszyńskiego. Przed i po spektaklu po budynku oprowadziła Małgorzata Bryl-Sikorska, pracownik Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie. Widzowie zobaczyli między innymi scenę, zaplecze sceny, pracownię scenografii, stoisko z kostiumami i makiety scenograficzne.
Dzieci i rodzice mogli zajrzeć dosłownie i w przenośni za kulisy teatru – stanąć na scenie, zasunąć kurtynę, przymierzyć perukę lub dowiedzieć się czegoś więcej o pracy osób, których, będąc w teatrze na spektaklu, nie widzimy.
– Praca suflera jest bardzo wymagająca. Raz zdarzyło się, że jeden z aktorów musiał zastąpić kolegę trzy dni przed premierą. A ponieważ grał na środku sceny, nie mógł liczyć na pomoc suflerki, która zazwyczaj stoi z boku sceny. Suflerka więc weszła do pieca – elementu scenografii – i stamtąd, w kucki, przez dwie godziny podpowiadała aktorowi kolejne fragmenty jego roli – powiedziała Małgorzata Bryl-Sikorska.
„Krew ta w momencie ugodzenia aktora rozprowadzana jest za pomocą specjalnych gąbeczek”
Na stoisku z kostiumami przewodniczka omówiła zagadnienia związane z charakteryzacją. Szczególne zainteresowanie, zwłaszcza wśród dzieci, wzbudziła sztuczna krew.
– Sztuczna krew jest wykorzystywana m.in. w scenach morderstw. Krew ta w momencie ugodzenia aktora rozprowadzana jest za pomocą specjalnych gąbeczek, które umieszczane są pod ubraniem aktora. Aktor godzi drugiego aktora sztucznym mieczem, naciska na tę gąbeczkę i w tym momencie krew zaczyna przeciekać przez ubranie. Nam, widzom, wydaje się, że aktor krwawi, tymczasem jest to iluzja. Aktorom nic się nie dzieje – wyjaśniła przewodniczka.
Dzieci wraz ze swoimi rodzicami na koniec oprowadzania obejrzały pracownię scenografii, gdzie piętrzyły się różnego rodzaju makiety, atrapy, stoły i szafy. – To jest miejsce, gdzie wizja artystyczna zderza się z zasadami BHP. Tutaj tworzona jest scenografia, w której najważniejsze jest bezpieczeństwo aktora – podsumowała Małgorzata Bryl-Sikorska.
Tagi: Akadeemia Pana Kleksa, Katarzyna Deszcz, Małgorzata Bryl-Sikorska, Scena Polska Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie
Komentarze