Klub Polski Polonus w Brnie regularnie co rok organizuje wyjazdy edukacyjne do Kraju, które bywają tematycznie powiązane z ważnymi rocznicami lub patronami ogłoszonymi przez Sejm.

Dzięki profesjonalizmowi Olgi Grenarowej, wiceprezes klubu, będącej promotorem tych wycieczek, poprzeczka z roku na rok się podwyższa, w związku z czym w tym roku zorganizowano aż pięciodniowy wyjazd! Odbył się on w dniach od 3 do 7 września 2022 roku, a jego mottem przewodnim był „szlak architektury drewnianej na Podkarpaciu oraz śladami Marii Konopnickiej”.  

Pod wrażeniem Marii Konopnickiej

Zgodnie z tematem wycieczki, pierwszym przystankiem było muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, gdzie znajduje się dworek ofiarowany pisarce jako dar narodu polskiego w 1902 roku, do którego pisarka wprowadziła się rok  później, czyli w 1903 roku.

Już przy wejściu można zauważyć, że Maria Konopnicka była kobietą stylową – o czym świadczy prawdziwy, duży kufer marki Louis Vuitton! W oryginalnych pomieszczeniach znajdują się rękopisy, pierwsze wydania książek, pamiątki rodzinne, przekazane przez córkę Laurę.

W jednej witrynie znaleźliśmy dokument o otwarciu polskiej szkoły im.  Marii Konopnickiej w Ostrawie Morawskiej z dnia 5 października 1905 roku wraz z fotografią dobrze nam znanego Domu Polskiego. Po zwiedzeniu dworku, kawiarenki oraz parku wyruszyliśmy do następnego punktu zwiedzania.

Był nim Haczów i jego drewniany kościół średniowieczny, zapisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Sam certyfikat można było obejrzeć w witrynie kościoła. Jak wyjaśniła przewodniczka, w latach 50. ubiegłego wieku kościół ten bardzo niszczał, ponieważ ówczesne władze przeznaczyły go na magazyn narzędzi rolniczych. Dopiero ponad dziesięć lat później udało się go uratować.

Pod koniec dnia, pełni wrażeń, dotarliśmy do swojej bazy czasowej – ośrodka wypoczynkowego „Tarnica”, tuż nad jeziorem Solina, słynącego szczególnie z dobrej kuchni. Następne dni również nie szczędziły nam bogactwa wrażeń.

Piesza wycieczka

A więc w niedzielę 4 września wyruszyliśmy na podbój turystyczny Bieszczad – pieszą wędrówkę przez Przełęcz Wyżniańską na szczyty Małej a następnie Wielkiej Rawki, skąd było już niedaleko do Krzemieńca – trójstyku państw Ukrainy, Polski i Słowacji. Przy pięknej pogodzie trudno opisać zapierające dech w piersiach widoki na okoliczne wzgórza, zaczynające przybierać złocisto-czerwone kolory jesieni.

W Sanoku

Następny dzień – poniedziałek 5 września był pod znakiem wyjazdu do Sanoka i zwiedzenia skansenu „Muzeum Budownictwa Ludowego” z galicyjskim rynkiem i wystawą ikon. W centrum Sanoka zaś dużym wzięciem cieszyła się ławeczka z dobrym wojakiem Szwejkiem. Po  powrocie do Soliny wypróbowaliśmy niedawno otwartej kolejki gondolowej na górę Jawor, gdzie znajduje się taras widokowy, z którego można podziwiać jezioro w całej okazałości, racząc się szampanem w nowo otwartej kawiarni – to szczyt przyjemności!

Krasiczyn i Przemyśl

Wtorek 6 września i kolejny przepiękny dzień, rozpoczęty od zwiedzania renesansowego zamku Krasiczyn, należącego do znanych rodów, m. in. takich jak Krasicki czy Sapieha. Z ust przewodnika dowiedzieliśmy się mnóstwo informacji nie tylko na temat zamku, ale też o historii współżycia ludności miejscowej, polskiej i ukraińskiej, czy inwazji wojsk rosyjskich na tamte tereny.

Z Krasiczyna udaliśmy się do Przemyśla, z pięknym rynkiem, na którym znajdują się przemyskie niedźwiadki, i ponownie siedzący na ławeczce Szwejk, tym razem w towarzystwie swojego pieska. Po zwiedzeniu centrum miasta, katedry, sklepów i kawiarenek zdążyliśmy wrócić do Soliny jeszcze przed zamknięciem portu i wypróbować ostatni rejs statkiem po tej największej zaporze wodnej w Polsce, z próbą sterowania statkiem dla chętnych (dzięki uprzejmości kapitana) i z ciekawym wykładem.

W Krakowie

Na drodze powrotnej w środę 7 września nie ominęliśmy kopca Kościuszki w Krakowie i muzeum z nowoczesną wystawą multimedialną na jego temat, a na sam koniec, zrobienia zakupów w centrum handlowym, w celu zaopatrzenia się w polskie produkty, potrzebne m.in do stoiska polskiego podczas zbliżających się dni mniejszości narodowych w Brnie.

Z opisanej wycieczki wróciliśmy wypoczęci, pełni wrażeń, ale przede wszystkim wzbogaceni o nowe informacje o Polsce i co trzeba podkreślić – wprost oczarowani tym zakątkiem naszej Ojczyzny. Na każdym miejscu bez wyjątku podziwialiśmy nie tylko nowoczesną, choć przyjazną dla środowiska infrastrukturę Bieszczadów, ale szczególnie czystość i porządek, nie wspominając o przepięknie utrzymanych domach i ogrodach miejscowych gospodarzy.

Odtąd polecamy wszystkim zwiedzenie tych stron, a sami na pewno chcielibyśmy do nich jeszcze wrócić.

Danuta Koné Król

Tagi:

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Gorolskiswieto.cz
REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.