ŻUKÓW GÓRNY / Wiele jest w naszym regionie miejsc bardzo ciekawych, ale mało znanych. Należy do nich pomnik ku czci cesarza Franciszka Józefa I w Żukowie Górnym znajdujący się na posesji prywatnej państwa Danuty i Vladimíra Řezníčków. Członkowie MK PZKO Czeski Cieszyn-Centrum postanowili pomnik ten obejrzeć.
– Kiedy w maju zorganizowaliśmy wycieczkę do południowych Czech, po raz pierwszy pojechali z nami również państwo Řezníčkowie. Opowiadali o pomniku cesarza mieszczącym się w ich ogrodzie i wtedy zaprosili nas do siebie. Chętnie skorzystaliśmy z propozycji i we wrześniu pojechali do Żukowa – mówi główny organizator wycieczki, wiceprezes koła Ewa Sikora.
Grunt Stefania
Pomimo zmiennej pogody zebrała się całkiem liczna grupka chętnych, która została bardzo mile i serdecznie przyjęta przez gospodarzy „Gruntu Stefania”. Pezetkaowcy obejrzeli pomnik upamiętniający pobyt cesarza Franciszka Józefa i dowiedzieli się wiele ciekawych informacji.
Cała posesja liczy 37 hektarów, jest pięknie utrzymana i pomnik znajduje się w parku założonym przez dziadka pani Danuty Karola Jungę, społecznika, polityka, rolnika. Wyryty jest na nim napis : Pamiątka czterykrotnego przejazdu Najjaśniejszego Pana Franciszka Józefa I podczas manewrów cesarskich w dniach 31 sierpnia i 11.9. 1906 roku.
Cesarz był na Śląsku Cieszyńskim czterokrotnie
Wiadomo, że monarcha przebywał w naszym regionie czterokrotnie, po raz ostatni na przełomie sierpnia i września 1906 roku w ramach odbywających się na Śląsku Cieszyńskim manewrów wojskowych.
– Cesarz z tego miejsca, z tego pagórka, skąd jest wspaniały widok na wszystkie strony świata, dowodził manewrami wojskowymi. Fakt ten został zapisany w dokumentach – opowiada pan Vladimír. W tym czasie właścicielem posiadłości był Józef Junga, wójt Żukowa Górnego i pradziadek pani Danuty i on zaprosił cesarza na poczęstunek. – Cesarz przyjął zaproszenie i jadł obiad w naszej jadalni, z czego jesteśmy niezmiernie dumni – dodaje pani Danuta.
Rodzina Jungów
Warto nadmienić, że posiadłość Jungów wzniesiono około 1860 roku w centrum Żukowa Górnego. Syn Józefa Jungi Karol był w latach dwudziestych ubiegłego wieku posłem Sejmu Ustawodawczego RP, później został nominowany przez rząd czechosłowacki do Morawsko-Śląskiego Przedstawicielstwa Krajowego w Brnie jako reprezentant ludności polskiej w Czechosłowacji. Tak samo jak jego ojciec piastował w rodzinnej wsi urząd wójta. Podczas II wojny światowej był aresztowany przez gestapo, zmarł w 1943 roku w więzieniu w Katowicach.
Państwo Řezníčkowie mieszkają na żukowskim gruncie od roku 1994, gdzie przeprowadzili się z Pragi. – Po raz pierwszy byłem tu w 1969 roku, było tu jeszcze państwowe gospodarstwo rolne i przyszła żona pokazywała mi cały grunt swoich przodków, spacerowaliśmy po okolicy i nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że za kilka lat wyprowadzę się z Pragi, by osiąść w Żukowie – śmieje się pan Vladimír.
Posesję zyskali w restytucji i zamieszkali w niej w roku 1994, remontując wspaniale siedzibę swoich przodków, którzy gdyby ją obecnie zobaczyli, pewnie byliby bardzo dumni.
Goście pod wrażeniem
– Jestem pod wielkim wrażeniem, że na prywatnej posesji, w prywatnym ogrodzie jest tak pięknie utrzymany pomnik cesarza. Nie wiedziałam o tym, była to dla mnie miła niespodzianka, tak samo jak sympatyczne przyjęcie gospodarzy – powiedziała Janina Hławiczka z Puńcowa, sympatyk czeskocieszyńskiego MK PZKO, uczestnicząca regularnie w jego imprezach.
– Warto było tutaj przyjść, wiedzieliśmy o pomniku, byliśmy tu chyba przed trzydziestu laty i zobaczyli go tylko przez płot. Wtedy znajdował się jeszcze w innym miejscu, a tu było gospodarstwo rolne. Kiedyś przyprowadziliśmy tu prof. Edwarda Kaima, który mieszkał w Żukowie, ale o pomniku absolutnie nic nie wiedział, było to dla niego wielkim zaskoczeniem – wspominali Danuta i Bronisław Wachtarczykowie.
Wrześniowy spacer tematyczny MK PZKO Czeski Cieszyn – Centrum był bardzo udany, a jego uczestnicy już obecnie zastanawiają się nad tym, co odkryją następnym razem.
Tagi: cesarz Franciszek Józef I, Pomnik cesarza
Komentarze