Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
ŁOMNA / W ramach zabawy turystycznej PRZEZ KOPCE organizowanej wspólnie przez harcerzy i turystów z Polskiego Towarzystwa Tursytyczno Sportowego „Beskid ´´Śląski” w RC zorganizowano wycieczkę przyrodniczą z przewodnikiem.
Chętnych do zapoznania się z walorami rezerwatu Kyczmol (Přírodní památka Kyčmol) poprowadził Jan Michalik.
Znawca naszej beskidzkiej przyrody przekazał zarówno podstawowe informacje, jak i wiele ciekawostek oraz… wiedzy użytecznej. Bo choć oczywiście w samym rezerwacie nic zrywać nie wolno, to dwukilometrowa trasa dojścia do rezerwatu obfitowała w omówienie roślin, które są jadalne i powszechnie były wykorzystywane przez naszych przodków w kuchni.
– To jest barszcz zwyczajny. Liście tego barszczu zwyczajnego kwaszono, dawano do słoików z solą i robiono z tego zupy. Taki barszcz był ulubioną zupą Władysława Jagiełły – mówił Michalik. A słuchacze ze zdumieniem przyglądali się trzymanej przez niego w ręce roślinie, którą większość uważała za pospolity, bezużyteczny chwast.
Rezerwat Kyczmol utworzono dla ochrony rzadkich podmokłych łąk
Sam rezerwat Kyczmol utworzono w 1990 roku dla ochrony rzadkich podmokłych łąk. – Są to młaki, które kiedyś uważano za nieużytek. Nie pasło się na nich, nie sadziło. Kosiło się tylko raz do roku, a siano z nich używało się jako podściółkę dla zwierząt. Tak więc w zeszłym wieku tego typu podmokłe łąki osuszano, odwadniano, by nadawały się do rolniczego wykorzystania. Dlatego zostało ich w Beskidach bardzo mało – wyjaśnił Michalik.
Przewodnik wyliczył ciekawe gatunki roślin i zwierząt, jakie na tym malutkim obszarze możemy spotkać. Oprócz sporej ilości pospolitych żab występują tam padalce, jaszczurki zwyczajne. A z rzadkich, chronionych roślin storczyki, i przykładowo kukułka będąca pod ochroną zarówno w Czechach, jak i w Polsce.
Najmniejszy rezerwat
Rezerwat jest maluteńki. Obejmuje powierzchnię zaledwie 0,08 ha. – Czyli osiem dziesiątek metrów kwadratowych – bardziej obrazowo doprecyzował Michalik. Jest to najmniejszy obszar chroniony w Beskidzkim Obszarze Chronionego Krajobrazu (CHKO Beskydy).
Wspólna zabawa turystyczna organizowana przez PTTS i Drużynę Harcerską „Czarne Pantery” z Trzyńca była strzałem w dziesiątkę
W wycieczce wzięło udział około 30 osób. Wśród nich byli zarówno starsi „Beskidziocy”, jak i młode rodziny z dziećmi. Stanowi to najlepszy dowód na to, że wspólna zabawa turystyczna organizowana przez PTTS i Drużynę Harcerską „Czarne Pantery” z Trzyńca była strzałem w dziesiątkę.
Choć zabawa polega na indywidualnym „zaliczaniu” wyznaczonych przez organizatorów szczytów (pisaliśmy), to od czasu do czasu proponowane są zorganizowane akcje. Zabawę rozpoczęto oficjalnie, uroczyście i wspólnie na Jaworowym 8 maja, o czym pisaliśmy.
(indi)
Tagi: Beskidziocy, Jan Michalik, przez kopce, PTTS Beskid Śląski