Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN / Trzeci z kolei organizowany przez Muzeum Śląska Cieszyńskiego Spacer Szersznikowski poświęcony był historii ulicy Głębokiej. Przechadzkę pod hasłem „Była sobie ulica…czyli rzecz o dawnej Głębokiej” poprowadził Jan Paweł Borowski, kierujący działem Historii, Numizmatyki, Kartografii i Techniki w cieszyńskim Muzeum.
Na początek eksponaty muzealne
Chętni, do wysłuchania ciekawostek o głównej cieszyńskiej arterii zebrali się w niedzielę 17 lipca przed Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Tam też przewodnik rozpoczął swą opowieść. Borowski chciał bowiem wpierw pokazać muzealne eksponaty dotyczące miejsc przy ulicy Głębokiej, do których się udadzą.
Tak więc zobaczyć można było umieszczone w gablocie wyroby z cegielni w Sibicy Franciszka Górniaka, drewnianą rurę z wodociągu, jaki poprowadzono w ulicy Głębokiej, czy sprzęt związany z olejowymi, a później gazowymi latarniami, jakie oświetlały główną ulicę miasta. W innej gablocie zobaczyć można było też odznaki „towarzystwa nonsensu”, czyli cieszyńskiej Szlarafi, jakie działało w Domu Niemieckim przy ulicy Głębokiej.
Następnie grupa skierowała swe kroki do parku przy Muzeum. Tam bowiem zobaczyć można inne pamiątki związane z omawianą ulicą, jak choćby zachowane, przeniesione tam portale wejściowe.
Zmieniające się nazwy
Pierwszą kwestią, jaką omówił przewodnik, gdy grupa dotarła do ulicy Głębokiej, były kolejne zmiany nazwy tej arterii.
Wyjaśnił, że pierwsza nazwa zanotowana w źródłach historycznych to ulica Polska. Franciszek Popiołek twierdził, że dlatego ulica Polska, gdyż był to szlak handlowy, który prowadził z Moraw do Polski. Natomiast inna wersja, Roberta Mrózka, zakładała, że nazwa ulicy wzięła się stąd, że w średniowieczu mieszkali tutaj Polacy. – To też jest sensowne. Bo równoległa do niej obecna ulica Mennicza zwana była Niemiecką… – stwierdził przewodnik.
Doprecyzował, że nazwa ulicy Polskiej po raz pierwszy w źródłach pojawia się w roku 1514.
– W siedemnastym wieku, w roku 1662, pojawia się Hluboka ulica. Ulica Głęboka. Czyli idąc znowu za Robertem Mrózkiem mamy nazwę biorącą się z topografii. Ulica Głęboka jest głęboka. Ma znaczny spadek. Chodniki bardzo wychodzą nad powierzchnię jezdni, są wyniesione – stwierdził Borowski.
– Ale nazwa Polska nie zostaje zapomniana. Nazwy Głęboka i Polska do końca XIX wieku będą funkcjonować równocześnie – przekazał przewodnik. I zauważył, że były także okresy w historii miasta, kiedy na planach widniały obie nazwy jednocześnie – ulica Polska od Rynku do Starego Targu, a od Starego Targu do ul. Zamkowej – ul. Głęboka.
Później, za czasów Habsburgów, ulicę nazwano na cześć Arcyksiężnej Stefanii. W 1915 przemianowano ją na ulicę Arcyksięcia Karola. W 1920 wrócono do historycznej Głębokiej. Ale w 1934 nazwano Głęboką ulicą Legionów. Niemcy w 1939 wrócili do Głębokiej. Oczywiście w niemieckiej wersji językowej. A władze komunistyczne uczciły Armię Czerwoną. W 1989 roku wrócono do ulicy Głębokiej.
Skąd się wziął placyk pomiędzy Głęboką, a kościołem Marii Magdaleny?
Przewodnik zaczął wyjaśnienia od tego, że obecny kościół parafialny p.w. św. Marii Magdaleny niegdyś był kościołem klasztoru Dominikanów. Wówczas oddzielony był od miasta murem. A przy kościele był cmentarz.
Gdy kościół stał się parafialnym, cmentarz zlikwidowano, a mur wyburzono. I tak powstał obecny Plac Świętego Krzyża.
Pomysł na edukacyjną zabawę z dziećmi podczas spaceru Głęboką
Krzyż, który stoi przed kościołem, kiedyś stał na środku tego placyku. Przewodnik zwrócił uwagę, że na tym krzyżu można uczyć dzieci posługiwania się cyframi rzymskimi. Dlaczego?
– Jest na nim inskrypcja po łacinie, która mówi o uwielbieniu Pana Jezusa. Ale w tym tekście został zaszyfrowany chronostych. Niektóre literki są większe od pozostałych. Te literki należy traktować jako cyfry rzymskie, zsumować i po dokonaniu takiego działania matematycznego wyjdzie nam rok 1764, czyli data ufundowania tego krzyża. I to jest świetna zabawa do zrealizowania z dziećmi – podpowiadał pomysł na edukacyjną zabawę podczas spaceru Głęboką.
Dlaczego filary arkad prawie wszystkie są kamienne, a jeden jest żeliwny?
Idąc ulicą Głęboką możemy zauważyć, że filary tych arkad, które nie zostały wyburzone, prawie wszystkie są kamienne. A jeden jest żeliwny. Zastanawiał się ktoś dlaczego?
Przewodnik pośpieszył z wyjaśnieniem. Otóż był to zabieg marketingowy.
– Chodziło o to, żeby witryna była lepiej widoczna z ulicy zapraszając klientów – zdradził Borowski.
Omawiając historię kolejnych budynków Jan Paweł Borowski doprowadził grupę do samego dołu ulicy, niemal do jej skrzyżowania z ulicą Zamkową. Tam muzealnik pokazał reprodukcję unikatowego plakatu straży ogniowej. Jego zagadkowość polega na tym, że widnieje na nim rysunek pałacu. Tymczasem plakat został wydany… na dwa lata przed wybudowaniem habsburskiej siedziby…
(indi)
Tagi: "Spacery Szersznikowskie", Jan Paweł Borowski, Muzeum Śląska Cieszyńskiego, ulica Głęboka