indi
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN/ Konkurs gwar „Po cieszyńsku po obu stronach Olzy” tego roku odbył się już po raz siedemnasty (pisaliśmy). Zeszłorocznej edycji konkursu nie udało się z powodu pandemii przeprowadzić. Tego roku po raz pierwszy eliminacje miały charakter hybrydowy. Przesłuchania uczestników konkursu odbywały się online.
O tym, jaki wpływ zmieniona formuła miała na konkursowe zmagania, rozmawiamy z Leszkiem Richterem z Sekcji Ludoznawczej ZG PZKO, długoletnim członkiem komisji konkursowej.
Tegoroczne eliminacje do konkursu gwar „Po cieszyńsku po obu stronach Olzy” były inne, aniżeli wszystkie poprzednie…
Przesłuchania przebiegały w formule zdalnej. Większość występów była transmitowana na żywo. Z tych miejscowości, gdzie podłączenie do internetu nie było zagwarantowane, przesłano organizatorom zapisy nagrań.
A jak oceniasz poziom tegorocznych uczestników konkursu?
Moim zdaniem, pomimo niesprzyjających warunków, poziom był dobry. Tym bardziej należy docenić wysiłek i zaangażowanie placówek edukacyjnych, nauczycieli i rodziców, którzy przygotowali ponad 40 uczestników. W tym kontekście na szczególną pochwałę i słowa uznania zasługuje Szkoła Podstawowa z Polskim Językiem Nauczania w Bukowcu, która wystawiła najliczniejszą, dodatkowo świetnie przygotowaną reprezentację. Dość powiedzieć, że zdobyła jedno pierwsze i trzy drugie miejsca. Niestety, z Zaolzia poza tym udział wzięła tylko z szkoła w Suchej Górnej.
Z Twoich obserwacji – jako doświadczonego jurora – na ile recytator zachowuje się, czuje się inaczej, gdy recytuje na żywo, a inaczej, gdy przed kamerą?
Istotą tego typu konkursów jest bezsprzecznie bezpośredni kontakt wykonawcy z publicznością i członkami jury, ponieważ jednym z kryteriów oceny jest ogólny wyraz sceniczny. Z pewnością występ przed publicznością wywołuje u niektórych uczestników dodatkowe emocje i spięcie, które trzeba opanować, w konsekwencji czego nie zachowują się oni tak swobodnie, jak przed kamerą, w kameralnym, znanym sobie środowisku. W związku z powyższym życzę sobie i nam wszystkim, abyśmy podczas kolejnej edycji konkursu mieli już przyjemność delektowania się gwarą i bezpośredniego obcowania z wykonawcami w COK „Dom Narodowy” w Cieszynie.
(indi)
Tagi: Konkurs Gwar "Po cieszyńsku po obu stronach Olzy", Leszek Richter, wywiad
Komentarze