Czy jest na świecie ktoś, kto nie uśmiecha się na widok drepczących nieporadnie pingwinów? Te zamieszkujące Antarktydę ptaki są na tyle wyjątkowe pod każdym względem, że stały się bohaterami niejednej książki czy filmu animowanego. Wszyscy znamy pingwina Pik-Poka czy pingwiny z Madagaskaru. A czy ktoś pamięta pingwiny z „Zaczarowanej zagrody”?

    Przyznam, że nie przypominam sobie „Zaczarowanej zagrody” – autorstwa Aliny i Czesława Centkiewiczów – z mojego dzieciństwa. Albo ta książka nie zrobiła wtedy na mnie żadnego wrażenia, albo po prostu jej nie czytałam (obstawiam to drugie).

    Za to świetnie pamiętam inną książkę Czesława Centkiewicza, zatytułowaną „Anaruk, chłopiec z Grenlandii” (1937). Książka o chłopcu żyjącym na dalekiej Północy, z dala od cywilizacji, była moim pierwszym spotkaniem z tak odległą kulturą. Do dzisiaj pamiętam uczucie ekscytacji, że gdzieś tam, w sumie nie aż tak daleko, są ludzie, którzy żyją zupełnie inaczej niż my.

    Wróćmy jednak do „Zaczarowanej zagrody” i pingwinów. Ponoć pierwsze wydanie książki nie zachęcało dzieci do czytania ze względu na nieciekawe ilustracje. Ale nie ma się co dziwić, ponieważ książka powstała ponad pół wieku temu. Od jej premiery w 1963 roku ukazało się mnóstwo nowych wydań.

    Na ilustracjach Agnieszki Żelewskiej nawet lampart morski wygląda sympatycznie

    Ostatnie wydanie – te, które posiadamy – ukazało się w 2016 roku nakładem Naszej Księgarni i zostało zilustrowane przez Agnieszkę Żelewską. Obrazki w książeczce, choć jak na dzisiejsze standardy są oszczędne w kresce i kolorze, nie mają sobie równych. Pingwiny wyślizgują się wręcz z kartek książki na swoich brzuszkach, czujemy znój dzielnych polarników, którzy w pocie czoła próbują rozgryźć zagadkę znikających pingwinów… Nawet lampart morski, groźny drapieżnik i naturalny wróg pingwinów, wygląda sympatycznie.

    Na książkę tę natrafiliśmy podczas poszukiwania odpowiedniej lektury dla naszej córki. Jest to jedna z tych książek, które trzeba skończyć, gdy zacznie się je czytać. Warto więc zarezerwować sobie na nią dłuższy wieczór. Książka przeznaczona jest dla dzieci od szóstego roku życia. Ja czytałam ją pierwszy raz czterolatce. I choć czasami trzeba było się zatrzymać, aby wyjaśnić niektóre wątki, to jednak historia się spodobała.

    A o czym jest ta książka? O pingwinach, polarnikach, pięknej i nieprzystępnej przyrodzie, chęci poznawania świata, nauce i przygodzie. Czego chcieć więcej? A tak! Jest jeszcze intryga – zafascynowani mało znanymi ptakami naukowcy postanawiają zapędzić pingwiny do lodowej zagrody, aby je zaobrączkować. Następnego dnia okazuje się jednak, że zagroda jest pusta…

    W książkach Centkiewiczów widać miłość do świata nocy i lodu

    Alina i Czesław Centkiewiczowie urodzili się na początku XX wieku. Czesław Centkiewicz był pisarzem, reportażystą i podróżnikiem. W latach 1932–1933 kierował pierwszą polską wyprawą polarną na Wyspę Niedźwiedzią leżącą w Norwegii. Jego żona Alina w 1958 roku była pierwszą Polką, a szóstą kobietą na świecie, która stanęła na Antarktydzie. Centkiewiczowie napisali liczne książki o tematyce polarnej – w ich książkach widać miłość do świata nocy i lodu.

    Do pisania książek z pogranicza powieści i reportażu inspirowały ich nie tylko własne doświadczenia, ale życie i dokonania naukowców. Inspiracją do napisania „Zaczarowanej zagrody” była postać wybitnego badacza Antarktydy, profesora Antoniego Bolesława Dobrowolskiego. To jego imię nosi dziś już nieużywana polska stacja badawcza na tym kontynencie.

    Naprawdę warto przeczytać tę książeczkę swojemu kilkulatkowi albo podsunąć ją już czytającemu dziecku – czcionka jest duża i wyraźna, język jest dostosowany do wieku. Książka zachęca do okrywania świata, do podróżowania, pokazuje, że nauka nie musi być nudna. Ponadto książeczka jest pełna ponadczasowego humoru. Z żadnej innej książki wasze pociechy nie dowiedzą się tak dużo i w tak przystępnej formie na temat pingwinów Adeli. I do końca życia będą odróżniać Antarktydę od Arktyki!

    Wyjaśnienie dla miłośników pingwinów: na zdjęciu widzimy figurkę pingwina królewskiego, natomiast bohaterami „Zaczarowanej zagrody” są pingwiny Adeli. Podczas robienia zdjęć nie ucierpiał żaden pingwin. Nie zniszczono też żadnej książki.

    Tagi: , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego