Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN / Wybrać się na wyprawę kajakiem czy rowerem? Leszek Szurman nie miał takiego dylematu. W poniedziałek 10 stycznia w Bibliotece Miejskiej w Cieszynie opowiadał o swoich zeszłorocznych niecodziennych podróżach przez Polskę kajakiem, rowerem i pieszo.
W lecie ubiegłego roku przemierzył ponad 1800 kilometrów dookoła Polski na rzecz Fundacji Być Razem, przemieszczając się kajakiem, rowerem oraz pieszo.
Podczas prelekcji, ilustrując opowieść amatorskimi, nakręconymi smartfonem filmikami podzielił się ze słuchaczami przygodami, jakie spotkały go na rowerowo-kajakowym szlaku. Podróż zaczął rowerem. A raczej naprawami roweru. W ulewie dotarł do Nowego Targu. Później nadmuchał wieziony w rowerowym wózku kajak, załadował nań rower, wózek i resztę bagażu. Po czym w dalszą drogę wyruszył wodą. Podczas całej wyprawy wielokrotnie zmieniał środek transportu.
– Takie było od początku założenie, że jak się da, to będę korzystał z wody, a jak się nie da, to będę jechał rowerem – wyjaśnił.
Tak dotarł aż do morza. – Zaletą podróżowania z rowerem jest większa niezależność. Kiedyś, jak dopływałem kajakiem do morza, ktoś musiał po mnie przyjechać. A tak ładuję kajak na rower i te ponad 400 km wracam do Cieszyna rowerem – cieszy się Szurman.
Druga część prelekcji była opowieścią o wspólnym przejściu niebieskiego szlaku karpackiego
Kiedy Leszek Szurman wrócił z rowerowo-kajakowo-pieszej wędrówki i kilka dni odpoczął, ponownie wyruszył na szlak. Tym wspólnie z Pawłem Wiśniewskim w 22 dni przemierzyli niecałe 500 km. Choć niebieski szlak Karpacki ma niecałe 450 km, to cieszyńscy wędrowcy przeszli więcej, gdyż w czasie swej wyprawy zdarzało im się zbaczać ze szlaku i do niego wracać.
Na pieszym szlaku wędrowców też spotkało wiele przygód. – Pieniądze mamy. Ale cóż z tego. Agroturystyka. Zamknięte. Dzwonić. Ale nie ma zasięgu… – wspominał Paweł Wiśniewski. Obaj wędrowcy opowiadali o ciekawych spotkaniach. I o życzliwości napotykanych na szlaku swej wędrówki ludzi, dzięki czemu zawsze wychodzili z opresji, nie głodując.
– Warto zwiedzać. Polska jest krajem niedużym, a bardzo ciekawym. Ma bardzo ciekawe trasy i pod względem geograficznym i architektonicznym, i przyrodniczym. Nawet gdyby pojechać tylko w obrębie dawnego województwa bielskiego, jest tu mnóstwo ciekawych miejsc do zwiedzania – podsumował Szurman.
Plan na ten rok niemniej ambitny
Na koniec ktoś z sali zapytał o plany prelegentów na ten rok. – Rowerem pojechać do Nidy, stamtąd spłynąć kajakiem do Nowego Korczyna, do Wisły, tam zapakować kajak na rower, zajechać nad Zaporę Solińską, Sanem do Wisły, rowerem do Torunia, stamtąd zrobić „Wielką Pętlę Toruńską” na wodzie. A z Torunia do Cieszyna wrócić rowerem. Po czym plecak na plecy i pieszo Beskid Wyspowy. Szlak ma 360 km. Oczywiście my jak pójdziemy, to pewnie zrobimy ze czterysta – zapowiadają podróżnicy.
(indi)
Tagi: Biblioteka Miejska w Cieszynie, Leszek Szurman, Paweł Wiśniewski, prelekcja podróżnicza