Jeśli w waszym domu, na półce w pokoju dziecięcym, znajdzie się przypadkiem książka „Doktor Esperanto i język nadziei” proponuję nie sugerować się adnotacją „3+” i śmiało zagłębić się w lekturę. Zwłaszcza jeśli jest to wasze pierwsze spotkanie z Ludwikiem Zamenhofem i stworzonym przez niego międzynarodowym językiem esperanto.
Autorką tekstu jest Mara Rockliff a ilustracji – Zosia Dzierżawska.
„Było sobie kiedyś miasto, w którym istniało wiele języków, ale niewiele miłych słów”. To Białystok lat 60. XIX wieku, miasto, w którym dorastał Ludwik Zamenhof. To tutaj w głowie małego Ludwika zrodziła się wielka idea. Uniwersalny, międzynarodowy język miał być mostem, który połączy ludzi na całym świecie i pozwoli im zrozumieć się nawzajem i współpracować na rzecz pokoju.
Chociaż marzenie Zamenhofa najpierw zrewidowała pierwsza, a potem niemal całkiem pogrzebała druga wojna światowa, esperanto w pewnym stopniu spełnia pokładane w nim przez jego twórcę nadzieje nawet dziś, choć niewiele osób wie o tym, że język ten wcale nie został odłożony do lamusa.
Losy Zamenhofa opisane słowem i obrazem
Kto będzie chciał zagłębić się w losy Ludwika Zamenhofa i esperanta, ma do dyspozycji wiele innych pozycji. Ta jest tylko skromnym (ale jakże inspirującym) wstępem do tematu. Tak, to książka dla dzieci. Ale jakże łatwo dorosłemu dać się porwać tej historii, opowiedzianej nie tylko słowem, ale i obrazem!
Nie znajdziemy tu wielu faktów biograficznych, za to dzięki krótkiemu, ale bardzo sugestywnemu tekstowi oraz świetnym ilustracjom niemal namacalnie poczujemy determinację młodego Ludwika, jego dążenie do zrealizowania marzenia, które miało zmienić świat na lepsze.
Zrozumiemy jego motywację, poczujemy ducha tamtych czasów i może nawet zapragniemy poznać więcej niż te kilkanaście słów w języku esperanto, które podsuwa nam książka Rockliff i Dzierżawskiej. Jak na liczący 38 stron album to wcale niemało.
Hartowanie sumienia. O przemówieniach Mariana Turskiego
Język łatwy i zrozumiały dla jak największej grupy osób
Do tego krótka, przemycona nienachalnie między stronami charakterystyka języka esperanto, stworzonego na bazie istniejących języków tak, by był łatwy do nauki i zrozumiały dla jak największej grupy osób. Dla dzieci z naszego środowiska, które od urodzenia mają styczność z wielojęzycznością, proces powstawania tego języka i jego specyfika mogą być bardzo ciekawe.
Nowy trend w literaturze dla dzieci
Kto po książce dla dzieci spodziewa się jedynie prostej treści i ilustracji będących tylko kolorowym dodatkiem, widocznie nie miał styczności ze współczesną literaturą dziecięcą już co najmniej od dekady. Tematy z historią w tle, a często nawet w roli głównej, potraktowane bardzo ambitnie, ale przedstawione w prosty, lecz sugestywny sposób, a także wspaniałe ilustracje to znak rozpoznawczy już nie tak całkiem nowego trendu na rynku wydawniczym dla najmłodszych czytelników.
Autorzy i wydawcy często też ostatnio podsuwają dzieciom i młodzieży inspirujące prawdziwe historie ludzi niezwykłych, odważnych, buntowników i marzycieli, zmieniających nasz świat. Do takich na pewno należał Ludwik Zamenhof.
Młodych czytelników całkiem łatwo zarazić entuzjazmem bohaterów takich książek, przekonać ich, że każdy z nich może mieć wielkie cele i zmieniać świat. Gorzej z dorosłymi. Właśnie dlatego czasem warto zajrzeć na półkę w pokoju dziecięcym. Dać się porwać niezwykłym historiom, które zawsze uważaliśmy za całkiem zwyczajne.
Tagi: esperanto, Ludwik Zamenhof, Mara Rockliff, Zosia Dzierżawska