Chociaż pogoda wcale na to nie wskazuje, to jednak dziś o godzinie 10:37 u nas obowiązującego czasu rozpoczęła się astronomiczna wiosna.
Dnie i noce są następstwem obrotu Ziemi wokół osi, natomiast obieg Ziemi wokół Słońca jest przyczyną zmian pór roku. Ponieważ oś obrotu Ziemi jest nachylona w stosunku do płaszczyzny orbity okołosłonecznej Ziemi (do płaszczyzny ekliptyki), Słońce przez jedną połowę roku znajduje się na południowej półkuli nieba i przez pozostałe pół roku na półkuli północnej.
Gdy Słońce znajduje się na południowej półkuli nieba, wówczas na południowej półkuli Ziemi panuje lato, a na półkuli północnej Ziemi zima. Sytuacja jest odwrotna, gdy Słońce znajduje się na półkuli północnej nieba. W lecie Słońce wznosi się w ciągu dnia wyżej na niebie niż w zimie.
Momenty, w których Słońce przechodzi z jednej półkuli niebieskiej na drugą i gdy w związku z tym na całej kuli ziemskiej noc i dzień trwają jednakowo długo, nazywamy równonocami.
Dziś, 20 marca 2021 r., dokładnie o godzinie 10:37 środkowoeuropejskiego czasu Słońce przecina równik niebieski w punkcie równonocy wiosennej zwanym też punktem Barana. Słońce przechodzi wtedy z półkuli południowej nieba na północną, ze znaku Ryb wstępuje w znak Barana. Rozpoczyna się astronomiczna wiosna. Dzień i noc trwają równo po 12 godzin. Słońce wschodzi dokładnie nad wschodnim horyzontem i zachodzi dokładnie na zachodzie.
Od tego momentu Słońce będzie się wznosić coraz wyżej na niebie. Równocześnie przybywać będzie dnia aż do przesilenia letniego (21. 6.), kiedy to będzie dwa razy dłuższy od nocy.
Dziś Słońce w Cieszynie wyszło o godzinie 5:47 i zajdzie o godzinie 17:58. Z dokładnej godziny wschodu i zachodu Słońca wychodzi, że dzień w Cieszynie trwał (Słońce było nad horyzontem) 12 godzin i 10 minut! A więc co to za równonoc?
Ze względu na zjawisko refrakcji atmosferycznej (załamanie światła przy przejściu przez atmosferę, powodujące pozorne zwiększenie wysokości ciał niebieskich nad horyzontem) faktyczne zrównanie dnia z nocą następuje już kilka dni przed astronomiczną równonocą wiosenną (17. 3.).
Ziemska atmosfera działa jak wielka soczewka, zakrzywiając bieg promieni słonecznych. W wyniku tego, kiedy rano obserwujemy wschodzące Słońce, to w rzeczywistości widzimy jego „projekcję” – efekt zakrzywienia biegu promieni słonecznych w atmosferze.
Widzimy wyłaniające się zza horyzontu Słońce, ale faktycznie jeszcze go tam nie ma. To atmosfera „podnosi” jego obraz, dając nam pozorny wschód kilka minut przed wschodem rzeczywistym. Sytuacja powtarza się wieczorem, gdy Słońce zachodzi. Gdy widzimy zachód Słońca, tak naprawdę ono już zaszło.
Roman Strzondała
Tagi: Wiosna