O kościele tym obszernie pisał Władysław Milerski w naszym miesięczniku w 1989 r.

    „Wzgórek, na którym zbudowano kościółek, nazywał się dawniej Grabinka. Wymienia ją proboszcz cierlicki, ks. Oskar Zawisza, w swej broszurce „Kaplica Opatrzności Boskiej w Koniakowie (Pamiątka z okazyi 50-letniego jubileuszu, odprawionego 22. czerwca 1913)”.

    Autor broszurki podaje, że Szymon Gojny, chałupnik z Koniakowa nr 33, licząc 103 lata, postanowił w roku 1820 wybudować w swej wiosce rodzinnej kaplicę opatrzoną wieżą z dzwonem. Na ten cel przeznaczył ze swego majątku 200 florenów a dalsze 2000 fl. z tym przeznaczeniem, by z odsetek tego kapitału zostały pokryte koszta nabożeństw, które mają w tej kaplicy być odprawiane przez księży cieszyńskich co trzecią niedzielę, dalej w dzień św. Jana Nepomuckiego i św. Franciszka Serafickiego. Przeciw planom Szymona Gojnego zaprotestował katolicki urząd parafialny w Cierlicku, wobec czego ofiarodawca odstąpił od swojego zamiaru.

    Po raz drugi podjęli się później projektu budowy ks. Józef i Andrzej Pociorkowie, synowie Jana Pociorka, chałupnika w Koniakowie nr 14. Zamierzali oni odłączyć Koniaków od parafii cierlickiej i zbudować tu nie tylko kościółek, ale również budynek parafialny, w którym znaleźliby również opiekę miejscowi starcy. Ani w tym wypadku nie doszło do wykonania tych śmiałych planów, bo rząd krajowy w Opawie odmówił zezwolenia na budowę.

    Po raz trzeci podjął myśl budowy kaplicy chałupnik Jan Franek, dzierżawca majątku ziemskiego i radny wydziału gminnego, zamieszkały w Koniakowie pod numerem 21. Utworzył on w roku 1860 Komitet Budowy Kaplicy i wystosował odpowiednią prośbę do władz krajowych w Opawie. Tym razem prośba komitetu została załatwiona pomyślnie. Wszczęta przez komitet zbiórka pieniędzy na budowę kaplicy spotkała się z poparciem wielu ofiarodawców. Zrazu komitet rozporządzał jedynie 650 florenami, które otrzymał po zmarłym ks. Andrzeju Pociorku, ale liczba osób składających dary na budowę kaplicy szybko rosła i w pewnym stopniu nawet przekroczyła oczekiwania.

    Arcyksiążę Albrecht odstąpił bezpłatnie pod budowę 700 m2 gruntu. Ks. Józef Pociorek widząc, że jego rodacy żwawo zabierają się do dzieła, ofiarował 2000 fl., ks. Franciszek Pociorek darował 200 fl., jego bracia Andrzej i Jerzy po 100 fl., ich szwagier Jan Filipiec 50 fl., biskup wrocławski Forster 400 fl., Jan Franek zakupił organy i różne sprzęty, zaś proboszcz ks. Franciszek Ligocki ofiarował dzwon.

    W tej korzystnej sytuacji koniakowianie postanowili wybudować nie kaplicę, ale kościółek i raźno się zabrali do pracy. Dnia 20 lipca 1861 roku został położony i poświęcony kamień węgielny. Prace budowlane rozpoczęto 22 lipca 1861. Już 19 września 1862 roku został zatknięty uroczyście na wieży krzyż, czyli że surowa konstrukcja kościółka została wzniesiona w ciągu jednego roku. Prace wykończeniowe trwały do 1 lipca 1863 roku.

    Ogólne koszty budowy kościółka wyniosły 3000 fl. Darowany przez ks. proboszcza Franciszka Ligockiego dzwon został poświęcony 2 września 1863 roku przez biskupa Forstera podczas jego generalnej wizytacji w Dobrej. Uroczyste poświęcenie kościółka nastąpiło 9 września 1863 roku.

    Po 50 latach użytkowania budowla kościółka wymagała naprawy. Podjęła się tej pracy w roku 1913 grupa ochotników pod przewodnictwem rolnika Józefa Pszczółki. W czasie pierwszej wojny światowej władze austriackie zabrały z koniakowskiego kościółka spiżowy dzwon na potrzeby przemysłu zbrojeniowego. Dziś nikt już sobie niestety nie przypomina napisu odlanego na tym pierwotnym dzwonie.

    Nad drzwiami kościółka przetrwała do dnia dzisiejszego żeliwna tablica z napisem: UCIECZKA UTRAPIONYCH. Napis ten, a zwłaszcza drugie słowo w tym napisie, nie podoba się niektórym. Uważają oni, że jeśli wyraz utrapiony ma znaczenie (jak podają współczesne słowniki języka polskiego) sprawiający kłopot, trudny do zniesienia, uprzykrzony, dokuczliwy, nieznośny (w tym znaczeniu jest na przykład użyty w wyzwisku – Ty smarkaczu utrapiony!), to jego pojawienie się w napisie nad wejściem do kościółka jest zaskakująco kłopotliwe i niewłaściwe.

    „Ucieczka utrapionych” znaczy bowiem według ich mniemania miejsce, w którym szukają ratunku osoby uprzykrzone. Z takim rozumieniem znaczenia wyrazu utrapiony nie można się jednakże w danym wypadku zgodzić. Trzeba uwzględnić to, że tablica z napisem została odlana prawdopodobnie równocześnie z pomnikiem Komitetu Budowy Kaplicy, to jest w roku 1867. Przed przeszło 120 laty wyraz utrapiony znaczył – udręczony, nękany i był np. używany w wyrażeniu człowiek utrapiony głodem. Dawniej jeszcze, bo w XVI wieku, Jan Kochanowski używał wyrazu utrapiony w znaczeniu – strapiony, zatroskany. W gwarach cieszyńskich utropióny znaczy – zmęczony, wyczerpany a rzeczownik utropa, trud, wysiłek. (Nie należy przeoczyć faktu, że w obu tych naszych wyrazach gwarowych ocalało staropolskie -ro-!).

    W wieży kościółka wiszą obecnie dwa dzwony. Większy dzwon o średnicy 88 cm i wysokości 71 cm został odlany ze stali w niemieckim mieście Apolda (pod Weimarem w Turyngii) w roku 1922. Znajduje się na nim jedynie napis firmowy: 1922 ULRICH & WELLE APOLDA-BOCKENEM. Drugi dzwon, mosiężny, jest mniejszy, gdyż jego średnica wynosi 30 cm, a wysokość 28,5 cm, ale przedstawia większą wartość dokumentacyjną, bo jest na nim odlany następujący tekst: R. MANOUSEK A SPOL. BRNO CO KRWAWA WOJNA NAM ZABRAŁA, TO LUDZKA DOBROCZYNNOŚĆ DAŁA 1921.

    Kościelny Franciszek Macura mówi, że dzwon ten znajdował się najpierw w wieży kościoła katolickiego w Cierlicku Dolnym. Po zbudowaniu zapory wodnej kościół cierlicki został zatopiony, więc ks. proboszcz Dominik Piechaczek przekazał ten dzwon dla kościółka w Koniakowie.

    Stare organy znajdujące się jeszcze w latach dwudziestych w kościółku nie odpowiadały już wymaganiom (to nie były całe organy, ale tylko część wielkich organów), więc postanowiono zakupić w roku 1926 organy nowe. W wieży kościółka znajduje się zaramowany i oszklony, ale wyblakły już wykaz osób, które złożyły dary pieniężne na ten cel: Spis ofiarodawców, którzy przyczynili większemi darami do ufundowania organów przy kościele filialnem w Koniakowie. Rok fundacyjny 1926. Za duszpasterstwa Przew. Ks. Oskara Zawiszy i organisty Józ. Topiarza, kier. szk. w Grodziszczu. Zbiórkę przeprowadził org. Józef Topiarz za współudziałem Franc. Bijoka roln. IV Grodziszczu, Józ. Pawery roln. w Grodziszczu, Karola Pindora chał. w Koniakowie, Józ. Żebroka roln. w Mistrzowicach i J. Poloczka chał. w Żukowie G. Organy ufundowano kosztem 12 500 Kč od firmy J. Melzera w Kutnej Horze.

    Dalej są wymienione w porządku alfabetycznym nazwiska 53 ofiarodawców. Najwyższe dary złożyli: Bijok Fr. 530 Kč i Topiarz Józef 450 Kč. Nie wszyscy ofiarodawcy zostali tym spisem objęci, skoro pod ostatnim wymienionym nazwiskiem znajduje się uwaga: Dary niżej 15 Kč nie uwidoczniono. Z dalszych pozycji wynika, że zbiórki urządzano też z okazji odpustów w latach 1926 – 1931 i na uroczystościach weselnych.”

    Władysław Milerski (miesięcznik ZWROT w 1989 r.)

    Kościół Opatrzności Bożej w Koniakowie znajduje się nieopodal głównej drogi biegnącej przez Koniaków – ulicy Grodziskiej, w pobliżu przestanku autobusowego „Český Těšín, Koňakov, Mírov”. By do niego dojść, trzeba nieco zboczyć z drogi głównej, ale jest z niej widoczny.

    Tagi: , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Gorolskiswieto.cz
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.