Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
Jeśli zastanawiacie się, co robić w dzisiejszą pochmurną niedzielę – mamy propozycję. Można upiec sobie na jutro cieszyńskie rogale świętomarcińskie.
Świetna wspólna rodzinna zabawa w kuchni z pysznym, słodkim efektem. Pomysł podsunął Zamek Cieszyn organizując warsztaty „Ugotuj sobie historię z Zamkiem Cieszyn”.
W sobotę 9 listopada zorganizowano pierwsze z cyklu warsztatów kulinarnych pod hasłem „Ugotuj sobie historię z Zamkiem Cieszyn”. Zatytułowano je przysłowiem „Dzień świętego Marcina rogalem się zaczyna”. Na warsztaty poszły cieszyńskie rogale świętomarcińskie.
Jak wyjaśnił prowadzący wspólnie z Agnieszka Pietrzyk warsztaty Władysław Żagan, Cieszyn obok Poznania był jednym z tych miast, gdzie tradycja wypieku rogali świętomarcińskich sięga setek lat wstecz. –Pierwsze wzmianki o ich wypiekaniu pochodzą ze średniowiecza – podkreślił.
I tak każdy z uczestników dostał przepis. A właściwie to listę składników. Są to:
Składniki na ciasto:
225 gram mąki pszennej (typ 450)
1 łyżka cukru pudru
szczypta soli
125 g masła
75 ml śmietany 30 %
2 żółtka
1 białko do potarcia
cukier puder do posypania
Składniki na nadzienie:
90 g mielonych orzechów włoskich
65 g cukru pudru
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
1 białko.
Na rozdanych na wstępie warsztatów karteczkach wypisano składniki, po czym pozostawiono wykropkowane miejsce na zanotowanie sposobu wykonania.
– Każdy kucharz robi trochę inaczej. Zostawiliśmy miejsce po to, by dzieci w domu same zanotowały sobie to, czego się na warsztatach nauczyły – wyjaśnia Żagan. A dla tych, którzy nie wiedzą jak się za to zabrać, wyjaśnia.
A więc: – zagniatamy składniki na ciasto. Ciasto odkładamy w chłodne miejsce na pół godziny. Robimy masę na nadzienie. Bardzo łatwo się ją przygotowuje, wszystko po prostu miesza się łyżką. Bierzemy ciasto, dzielimy kulę ciasta na dwie mniejsze, wałkujemy żeby powstało nam koło. Dzielimy jak pizzę na 6 części. Bierzemy trochę masy, kładziemy na kraj tego trójkąta i trójkąt zwijamy w rogal i lekko wyginamy. No i pieczemy.
Oryginalny przepis mówi w piecu ciepłym, a to oznacza na nasze piece elektryczne tak około 180 do 200 stopni.
No to do dzieła!
(indi)
Tagi: Zamek Cieszyn
Komentarze