W sierpniu można obserwować wiele meteorów, czyli tzw. gwiazd spadających, które wg legendy spełniają życzenie naocznego obserwatora. Od 23 lipca do 24 sierpnia aktywne są meteory z roju Perseidy, których radiant (punkt na niebie, z którego pozornie rozbiegają się widoczne drogi meteorów) leży na granicy gwiazdozbiorów Perseusza i Kasjopei.
Meteory to drobne cząstki materii wpadające w górne warstwy ziemskiej atmosfery, które rozgrzewają się wskutek tarcia tak, że w czasie krótkiego lotu świecą żółtawym światłem. Większość meteorów spala się całkowicie, a jedynie bardzo nieliczne spadają na Ziemię otrzymując nazwę meteorytów.
Perseidy to rój meteorytowy o najbardziej regularnej corocznej aktywności. Nastaje, kiedy Ziemia przechodzi przez prąd pyłu rozproszonego za kometą Swift-Tuttle. Największe nasilenie meteorów (czyli maksimum czynności) przypada na około 12-13 sierpnia, kiedy to można widzieć co minutę jeden meteor.
Perseidy zwane są też czasem „łzami świętego Wawrzyńca”. Święty Wawrzyniec zamiast wydać majątek kościoła okrutnemu cesarzowi Walerianowi, rozdał go biednej ludności. Zmarł 10 sierpnia 258 roku śmiercią męczeńską, upieczony na metalowej kracie. Po jego śmierci, która przypadała na okres największej aktywności Perseid, ludzie widzieli wylatywać z nieba błyszczące gwiazdy i dlatego od tego czasu Perseidy nazywane są łzami św. Wawrzyńca.
W tym roku warunki do obserwacji nie są idealne, ponieważ Księżyc w okresie maksimum znajduje się kilka dni przed pełnią i swym blaskiem będzie zakłócał obserwacje. Jeśli pogoda dopisze, to zalecam spoglądać w niebo 12 i 13 sierpnia. I lepiej po północy, a nawet nad ranem, ponieważ wtedy zawsze mamy więcej meteorów i w dodatku Księżyc będzie już nisko nad horyzontem a nad ranem już pod horyzontem. Meteory tego roju lubią pojawiać się seriami jeden za drugim w porównywalnym obszarze nieba pomiędzy bardzo krótkimi przerwami. Mogą pojawiać się na całej powierzchni nieba i ruch Perseidów może być widoczny zawsze w kierunku od radiantu.
Ważne jest znalezienie sobie miejsca ze znacznie odsłoniętym sklepieniem. Obserwujemy jak największy możliwy obszar nieba. Przed północą tak, żeby Księżyc znajdował się za naszymi plecami. Ponieważ meteory najlepiej obserwuje się na leżąco, proponuje zabrać z sobą karimatę, leżak lub jakąkolwiek podkładkę, na którą możemy położyć się, by później w spokoju i w wygodnej pozycji podziwiać rozgwieżdżone niebo i czekać na „spełniające nasze życzenia” gwiazdy spadające.
Roman Strzondała
Tagi: meteory, meteoryty, perseidy, łzy świętego Wawrzyńca
Komentarze