Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
Jeszcze nigdy Polacy na Śląsku Cieszyńskim nie mieli między sobą tylu absolwentów szkół wyższych. Jeżeli kiedyś prości, światli robotnicy nie szczędzili sił i wysiłków, aby działać w tym społeczeństwie na rzecz podniesienia jego uświadomienia narodowego lub społecznego, podniesienia jego poziomu życia, to należałoby przypuszczać, że ci, co ukończyli studia wyższe, będą tę pracę nie tylko kontynuować, ale poprowadzą ją na wyższym poziomie.
Niestety praktyka życia codziennego mówi zupełnie coś odwrotnego. Tylko nieliczna część tych ludzi uznaje za swój obowiązek udzielanie się w pracy społecznej naszej grupy narodowościowej. Większość z nich nawet biernie nie raczy brać udziału w naszej pracy organizacyjnej.
Oni zapominają, że to właśnie owi prości robotnicy oraz ofiarni działacze społeczni dla nich wywalczyli szkoły średnie oraz możliwość studiów na wyższej uczelni. Jaka to niewdzięczność ze strony tych, którzy powinni mieć w sobie najgłębsze poczucie wdzięczności i szacunku do środowiska, z którego wyszli.
Jakiej terminologii należałoby ich uczyć? Uczciwości? Poczucia honoru i odpowiedzialności? A może jest to zwyczajny brak poczucia obowiązku stłumiony ich pogonią za wygodami materialnymi? W tej sprawie powinni między sobą zrobić porządek sami absolwenci szkół wyższych.
(Jak ich przekonać. „Zwrot”, 1989 nr 3)
Tagi: absolwent, działacz społeczny, Wydziobane