Niebo w Wigilię zapowiada się ciekawie – widoczna będzie kometa oraz dwie „pierwsze” gwiazdki.
Gwiazda betlejemska kojarzy się od zawsze z kometą (chociaż wiemy, że nie o kometę chodziło). W tym roku mamy okazję jedną z komet – o nazwie 46P/Wirtanen – obserwować na własne oczy. Chociaż nie jest tak okazała, jak kometa Lovejoy nad Santiagem de Chile widoczna w grudniu 2011 roku (patrz ilustracja powyżej), to warto.
Kometa Wirtanen najbliżej Ziemi znalazła się 16 grudnia, konkretnie w odległości 11,6 milionów kilometrów. Jest to „tylko” 30 razy dalej aniżeli Księżyc. Widoczna jest gołym okiem nad wschodnim horyzontem nad gwiazdozbiorem Woźnicy. Jednak obserwacje nam teraz zakłóca Księżyc, który akurat znajduje się w pełni. Po Świętach, pod koniec roku, Księżyc już wieczorem nie będzie swym blaskiem zakłócał obserwacji a kometa będzie się znajdować wyżej nad horyzontem. Daleko od sztucznego oświetlenia można ją na ciemnym niebie obserwować jako zielonkawą owalną chmurkę o rozmiarach Księżyca w pełni w lewo nad gwiazdozbiorem Woźnicy. Jej krasa wyniknie w pełni jeżeli do obserwacji wykorzystamy zwykła lornetkę.
W tym roku jako pierwszą gwiazdkę na wschodnim niebie zaobserwujemy Kapellę – najjaśniejszą gwiazdę z gwiazdozbioru Woźnica. Na zachodnim niebie to będzie o czerwonawym kolorze Mars. Obie pierwsze „gwiazdki” – Kapella i Mars, widzialne są po nastaniu zmroku a 24 grudnia Słońce na naszych terenach zachodzi około godziny 15:48. Oczywiście, ich widzialność zależy od warunków obserwacyjnych. W miastach będzie to później aniżeli gdzieś w górach daleko od sztucznego oświetlenia, jednak już od około godziny 16:30 będą dobrze widoczne.
W piątek 21 grudnia br. nastąpiło przesilenie zimowe. Słońce wtedy przeszło ze znaku Strzelca w znak Koziorożca i na półkuli północnej rozpoczęła się astronomiczna zima. Od tego momentu dnia przybywa a noce są coraz krótsze. Na naszej półkuli zima astronomiczna trwa 89 dni i jest od lata nieomal o pięć dni krótsza.
Roman Strzondała
Tagi: "Zwrot" astronomicznie
Komentarze