Sekcja Ludoznawcza w Strumieniu

STRUMIEŃ / Członkowie Sekcji Ludoznawczej PZKO postanowili zwiedzić Strumień. Jako że wycieczkę poznawczą zaplanowali na niedzielę (2 kwietnia) wyruszyli nań w towarzystwie rodzin i sympatyków Sekcji.

Krajoznawców z Zaolzia po leżącym na dawnym pograniczu śląsko-pruskim Strumieniu poprowadził Szymon Brandys, który z miasta tego pochodzi.

Nie tylko pokazał zaolziańskim ludoznawcom miasto, jego najciekawsze zabytki i zakamarki, zorganizował też spotkanie z Anastazją Żur – długoletnią prezes strumieńskiego koła Macierzy Ziemi Cieszyńskiej, pasjonatką regionu.

To ona nie tylko opowiedziała o historii swej ukochanej małej ojczyzny, ale także wprowadziła w tajniki współczesności miasta.

Oprócz kościoła Zaolziacy zwiedzili galerię „Pod Ratuszem”, która  powstała w ramach wspólnego projektu polsko – słowackiego, w której aktualnie prezentowane są prace twórców amatorów z należącego do gminy Strumień sołectwa Pruchna.

Ekspozycja pod hasłem „Cudze chwalicie, swego nie znacie” wzbudziła zachwyt zwiedzających, a różnorodność prezentowanego na niej rękodzieła sprawiła, że każdy znalazł na wystawie coś, co szczególnie go zainteresowało.

Jedni zachwycali się obrazami, inni wyszywankami, prezes Sekcji Leszek Richter szczegółowo obejrzał ludowy strój zwracając uwagę na podobieństwa i różnice do kroju noszonego w jego rodzinnym Jabłonkowie.

A nie był to koniec atrakcji. Zwiedzono także Izbę Regionalną utworzoną zaledwie kilka lat temu w nowym budynku Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, który bardzo prężnie działa w Strumieniu.

Był też czas na kawę i lody w miejscowej cukierni z tradycjami, która zachwyciła wyeksponowanymi na ścianach fotografiami sprzed kilkudziesięciu lat, czy zdrowy relaks w strumieńskim parku z fontanną solankową.

Pogoda nadzwyczaj dopisała, a uczestnicy wycieczki miło spędzili czas poznając miasto leżące tak niedaleko, będące częścią tego samego regionu Śląska Cieszyńskiego, a tak mało znane.

(indi)