Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
Nie ma chyba na Zaolziu człowieka, który, chcąc zabawić się w okresie karnawału na balu, nie znalazłby dla siebie odpowiedniego. Oferta jest bardzo bogata i różnorodna. Od Balu Akademickiego począwszy, poprzez bale Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego, towarzyskie i na ludowo, maskowe i papuciowe, bale Macierzy Szkolnej szkół i przedszkoli, dla dzieci, ale i dla dorosłych, zabawy karnawałowe zespołów, bale młodzieżowe, na zabawach ostatkowych skończywszy.
Zaczęło się za czasów austriackich
Pierwsze bale zaczęto u nas organizować jeszcze w okresie monarchii austriackiej. Wzorem były bale urządzane na dworze cesarskim w Wiedniu. Już na przełomie XIX i XX wieku odbywały się bale szkolne.
Niemal wszystkie organizacje, które powstawały na Śląsku Cieszyńskim, także w tej części w 1920 roku przydzielonej Czechosłowacji, miały swoje bale. Wyjątek stanowiła organizacja harcerska. Najwięcej balów organizowali umundurowani górnicy, strażacy i członkowie Sokoła.
Od początku organizatorzy mieli na uwadze również dochód, jaki mogły one przynieść. Środki pozyskane na balu służyły potem do finansowania dalszej działalności danej organizacji. Sprawa ta zresztą aktualna jest do dnia dzisiejszego, w niejednym Kole PZKO bal jest jedną z niewielu dochodowych imprez.
Po II wojnie światowej, kiedy jedynym polskim stowarzyszeniem, które mogło działać, stał się Polski Związek Kulturalno-Oświatowy, organizowaniem balów zajęły się powstające we wszystkich miejscowościach Zaolzia Miejscowe Koła PZKO.
Początkowo PZKO współpracowało z istniejącym jeszcze Stowarzyszeniem Młodzieży Polskiej, przy którym powstała zrzeszająca studentów wyższych uczelni Sekcja Akademicka Jedność, ale po kilku latach władze państwowe zlikwidowały SMP.
Nie było też przedwojennej Macierzy Szkolnej, na barkach której spoczywała troska o bale i zabawy szkolne. Rodzice przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych czy średnich należeli do Stowarzyszenia Rodziców i Przyjaciół Szkoły, Macierz Szkolna mogła odrodzić się dopiero po 1989 roku.
W większości przedszkoli i szkół przez cały czas co roku odbywały się i nadal są kontynuowane bale szkolne czy zabawy karnawałowe, bardzo często z maskami, dla dzieci. Ale w niejednej placówce edukacyjnej rodzice organizują także bal dla siebie, by wspólnie się zabawić, by lepiej się poznać.
W kronikach Kół PZKO i szkół znalazły się notatki, niekiedy zdjęcia z balów w kolejnych latach. Inną stronę medalu pokazują zachowane gdzieniegdzie rachunki, paragony, spisy artykułów spożywczych, napojów, ozdób itd., które są pewnym świadectwem trudu włożonego w przygotowanie każdego balu.
Znają dobrze członkowie zarządów wielogodzinne zebrania, na których w szczegółach dopracowane być muszą wszystkie pociągnięcia, które umożliwią później bezproblemowy przebieg balu. Ustalenie terminu i miejsca balu, programu, zespołów, które wystąpią, rozpoczną bal, i tych, które grać będą do tańca, to pierwszy krok.
Przygotowanie zaproszeń, rozprowadzenie biletów i ustalenie listy osób dozorujących i dyżurujących w czasie balu w bufetach, w szatni itp. to ciągle jeszcze mało forsująca praca. Przez cały rok też szyte i dziergane są kotyliony.
Najtrudniejsze, wymagające maksymalnej koncentracji sił dni nadchodzą tuż przed balem, kiedy trzeba udekorować salę, ale przede wszystkim przygotować posiłki dla balowiczów. Upiec ciastka, zrobić przekąski i ugotować ciepła dania.
Nikt wtedy jakoś nie przelicza na pieniądze swojego wysiłku ani wiktuałów, które nieraz przynosi z własnego domu. Być może nawet ktoś powie sobie w duchu, że nigdy więcej, ale po chwili zapomina o tym i przy najbliższej okazji znowu bez szemrania daje się zagonić do pracy społecznej.
Czas karnawału to także gorący okres dla zespołów tanecznych, których programy rozpoczynają bale, oraz grup muzycznych, które przygrywają bawiącym się do tańca. Na większość balów zaolziańskich zapraszane są działające tu zespoły regionalne. A ponieważ nie na każdym balu goście chcą oglądać tańce ludowe, toteż mają te zespoły w swoim repertuarze także tańce towarzyskie.
Tradycja i renoma
Są na Zaolziu bale, które mają swoją wieloletnią tradycję i wyrobiły sobie dobrą markę. Znane są w całym regionie. Ich organizatorzy umieją zapewnić atrakcyjny program i dobrze go rozpropagować.
Imprezą, która co roku otwiera sezon balowy na Zaolziu, jest organizowany przez Sekcję Akademicką Jedność, działającą dziś w ramach PZKO, Bal Akademicki, czyli popularny Akademik. Przez wiele lat gościł w hotelu Piast w Czeskim Cieszynie, potem odbywał się w Domu Kultury Trisia w Trzyńcu, obecnie organizowany jest w ośrodku kultury Strzelnica w Czeskim Cieszynie. Stały jest jego termin, zawsze drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia 26 grudnia.
Jest głównie okazją do spotkań studentów, którzy uczą się w różnych ośrodkach akademickich w kraju i za granicą, a na święta zjeżdżają do domu. Ale nie oznacza to, że na bal nie są wpuszczani przedstawiciele starszych pokoleń. Program Akademika bywa bardzo atrakcyjny.
Warto przy tej okazji wspomnieć też o Weteraniku, balu, który miał nawiązywać do Akademika i być jego starszym bratem, powołali go bowiem do życia w 1986 roku ówcześni trzydziestolatkowie. Odbywał się w Czeskim Cieszynie, najczęściej w Klubie PZKO przy ul. Bożka, a także w hotelu Piast i w ośrodku kultury Strzelnica, do 1999 roku. W 2008 roku odrodził się, gościnnie wystąpiła Halina Mlynkowa, w 2009 roku Przemek Branny.
Na początku stycznia zespół regionalny Górole i MK PZKO w Mostach koło Jabłonkowa organizują w Domu PZKO Bal Gorolski, na który wypada przyjść w stroju ludowym. Jest to ogromne przedsięwzięcie, które przyciąga mnóstwo gości. Sobotni bal poprzedza Międzynarodowy Przegląd Kapel Ludowych oraz Zespołów Folklorystycznych z Polski, Czech i Słowacji.
Na wzór Balu Gorolskigo swój Bal Cieszyński zaczął w Cieszynie po drugiej stronie Olzy organizować Józef Swakoń, prezes Koła Nr 6 Macierzy Ziemi Cieszyńskiej. Impreza jest zachętą do zakładania strojów regionalnych i przekazywania tradycji, a biorą w niej udział również zespoły zaolziańskie.
Stroje regionalne są też mile widziane na Balu Śląskim, organizowanym przez MK PZKO Czeski Cieszyn Mistrzowice od połowy lat sześćdziesiątych. Salę balową zdobią zawsze stroje i przedmioty codziennego użytku, przypominające o zakorzenieniu w kulturze ludowej regionu. Od 1997 roku bal odbywał się w centrum Cz. Cieszyna, najpierw w hotelu Piast, potem w ośrodku kultury Strzelnica.
Balem o ogromnych tradycjach, który ciągle przyciąga tłumy, jest wywodzący się z Datyń Dolnych Babski Bal. Po raz pierwszy zorganizowany został w 1928 roku i odbywał się aż do wybuchu II wojny światowej co roku. Od 1949 roku przygotowywało go MK PZKO, w latach 1955-1972 wraz z polską szkołą.
Od 2004 roku gości w Domu PZKO w Hawierzowie-Błędowicach. Na tym balu panie proszą panów, a stałym punktem programu jest występ przebranych za baby chłopów. To bal, o którym w samych superlatywach mówią także czeskie media.
Zabawa na sto dwa
Nie sposób wymienić w tym miejscu wszystkich zaolziańskich balów. Na wiele z nich przychodzi mnóstwo osób i bawią się doskonale, ale bale te nie mają tak szerokiej reklamy i przygotowywane są z myślą o węższym kręgu gości. Niektórzy organizatorzy nie zmieniają formuły balu od lat, wierząc, że sam się obroni, inni tryskają pomysłami, licząc na więcej uczestników. Wśród balowiczów są coraz częściej także przedstawiciele czeskiej większości, stanowiąc nieraz pokaźny procent bawiących się.
Na balu MK PZKO Bogumin-Skrzeczoń wielu balowiczów to Czesi. Zdarzają się i goście z Polski. Bywał na balu w ramach współpracy z MK zespół z Grodkowa. Bal, który oczywiście rozpoczyna polonez, uświetniają występy zespołów zaolziańskich, które prezentują tańce towarzyskie lub ludowe. Bal musi mieć zawsze swoją nazwę i w takim duchu wygląda też dekoracja sali.
Także w innych miejscowościach bale miewają swoje nazwy i tematy, niekiedy związane z naszym regionem, ale często wychodzące daleko w świat. Było tak na balu MK PZKO w Boconowicach, Orłowej-Porębie, Cierlicku-Kościelcu, wspólnym balu Kół PZKO w Kocobędzu i Kocobędzu-Ligocie i in. Wspólnie bawią się też na balu Koła w Orłowej Porębie i Dąbrowie. Niektóre Koła potrafią przygotować kilka balów, np. w Hawierzowie-Błędowicach odbywała się Zabawa Sylwestrowa, Bal PZKO i Bal Młodzieżowy.
Zabawy w maskach są raczej domeną balów szkolnych, chociaż i tu bywają wyjątki. Nieraz też organizuje je Macierz Szkolna wraz w MK PZKO, często odbywają się w Domach PZKO, a uczestnicy, rodzice, dziadkowie i inni krewni małych balowiczów, to członkowie danego Koła. Wspólne z Macierzą bywały bale np. MK Trzyniec-Leszna Dolna, Trzyniec-Końska-Podlesie, Czeski Cieszyn-Sibica, Bystrzyca, Łomna Dolna.
Ale są też Koła, które z różnych względów zrezygnowały z balów. Nie ma już balów towarzyskich w MK PZKO w Piotrowicach, a było ich równo czterdzieści. Starsi członkowie Koła wspominają, że w latach pięćdziesiątych do tradycji należał występ chóru na balu. Niezapomniany był bal w 1964 roku z udziałem dwustu osób, kiedy nagle zgasło światło i do rana bawiono się przy świecach. Dobrze zapamiętany został też bal w 1961 roku, kiedy salę przystrojono wypożyczonymi ze Stonawy dekoracjami przedstawiającymi sceny z powieści Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy”.
O swojej nieistniejącej już szkole nie chcieli zapomnieć absolwenci orłowskiego gimnazjum, którzy w Domu Zdrojowym w Karwinie-Darkowie bawili się na Balu Absolwentów i Sympatyków Gimnazjum im. J. Słowackiego. Bal zorganizowało kontynuujące działalność koło Macierzy Szkolnej przy nieistniejącym już karwińskim gimnazjum. Natomiast czeskocieszyńskie Polskie Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego miało swoje bale w Domu Kultury Trisia w Trzyńcu, a obecnie w ośrodku kultury Strzelnica w Czeskim Cieszynie i należą one do najliczniej odwiedzanych.
Kilka Kół PZKO kontynuuje tradycję tzw. balów papuciowych (papucie to w gwarze kapcie). W świetlicy MK w Hawierzowie-Suchej bal, organizowany jako Bal Papuciowy od 2003 roku, ma wielkie powodzenie. Bale te cieszyły się zawsze wielkim wzięciem w MK w Gródku, w programie był np. konkurs na najlepszy walczyk papuciowy. Bywa połączony z balem ostatkowym. Taki Ostatkowy Bal Papuciowy z konkursem o najpiękniejsze papucie odbywa się też w MK w Jabłonkowie.
Wiele Kół PZKO organizuje zabawy ostatkowe, niekiedy huczne bale na zakończenie karnawału. Co roku dzieje się tak w Stonawie, a w programie Stonawskich Ostatków obowiązkowo o północy następuje „pochowanie basa”. Swoje Tradycyjne Ostatki, czyli Pochowani Basy mają też pezetkaowcy w Karwinie-Raju, głównym organizatorem jest chór mieszany Dźwięk. Jego częścią jest obrządek pochówku tego instrumentu muzycznego ze śpiewami, lamentami, uroczystym pożegnaniem.
Bal ostatkowy odbywał się też w Nydku, w Wędryni były to Wędryńskie Ostatki, w Karwinie-Frysztacie Tradycyjne Ostatki. Zabawę ostatkową organizowało MK Mosty-Szańce, Babskie Ostatki Kluby Kobiet i Klub Seniora Kół Cierlicko i Stanisłowice, Podwieczorek Ostatkowy MK Hawierzów-Błędowice. W Milikowie-Pasiekach Bal Ostatkowy był największą imprezą, organizowaną przez Koło PZKO wspólnie z Macierzą Szkolną polskiej szkoły w Koszarzyskach.
(Zaolziańskie balowanie. „Zwrot”, rok 2011, nr 1)
Tagi: bal, Wydziobane