nike

    WARSZAWA / Tegoroczną laureatką Literackiej Nagrody Nike została Olga Tokarczuk. Nagrodę przyznaje od 1997 roku Fundacja Agory i Gazeta Wyborcza.

    Autorka została wyróżniona za Księgi Jakubowe, które powstawały przez siedem lat. Jest to powieść historyczna o Jakubie Lejbowiczu Franku, samozwańczym Mesjaszu z Podola. Olga Tokarczuk odbierając nagrodę stwierdziła, że powinniśmy czytać książkę jako metaforę tego, co dzieje się dziś u bram Europy.

    To już druga nagroda Nike dla Tokarczuk. Pierwszą zdobyła w roku 2008 za powieść „Bieguni”. W samym finale konkursu znalazła się po raz szósty.

    Tak o Oldze Tokarczuk pisała w lipcu ubiegłego roku na łamach miesięcznika „Zwrot” Renata Putzlacher:

    Fenomen Olgi Tokarczuk

    Znajomi często pytają, jakie książki poleciłabym im na wakacje – zazwyczaj chcą, żeby to była w miarę przystępna lektura i nie trzeba było gdzieś pod gruszą zaglądać do słowników.

    Ponieważ jednak nie chcą się kompromitować, podkreślają, że nie chodzi im o „czytadło” (książka, którą się łatwo, przyjemnie czyta, ale o niewielkiej wartości literackiej). Chyba nie jestem najlepszym doradcą, bowiem czytam przede wszystkim literaturę fachową, a gdy chcę odetchnąć, sięgam po pamiętniki lub listy, bo od pewnego czasu bardziej cenię rzeczywistość, „życiopisanie” od fikcji. Nie przepadam za kryminałami i sagami fantasy, zazwyczaj więc polecam pozycje, które krytycy nazwali „prozą środka”, a więc coś, co mieści się pomiędzy „literaturą dla znawców a literaturą popularną”.

     W latach dziewięćdziesiątych tym terminem określano m. in. pierwsze powieści Olgi Tokarczuk, dziś wybitnej prozaiczki i eseistki, uhonorowanej wieloma nagrodami, na równi cenionej – co zdarza się niezwykle rzadko – przez krytyków i szeroką publiczność czytającą. Tu być może tkwi tajemnica fenomenu jej popularności, Olga Tokarczuk była już trzykrotnie laureatką plebiscytu czytelników Nagrody Literackiej „Nike” za książki: „Prawiek i inne czasy”, „Dom dzienny, dom nocny” i „Grę na wielu bębenkach”. Do tej pory gusta czytelników tylko trzykrotnie zbiegły się z werdyktem jury i po raz czwarty właśnie książka Olgi Tokarczuk zdobyła obie nagrody za powieść „Bieguni”. W laudacji prof. Małgorzata Szpakowska, przewodnicząca jury, mówiła, że to nagroda „w uznaniu kunsztu, z jakim autorka potrafiła oddać nieciągły i pośpieszny styl współczesnego życia, splatając niezależne od siebie wątki wspólnym motywem podróży, pośpiechu, biegu. Pogoni bez końca – w której jakoś uczestniczymy wszyscy”. Może więc warto bez pośpiechu przedstawić książki, które poprzedzały „Biegunów”.

    Debiutujący po 1989 roku młodzi polscy pisarze – w przeciwieństwie do klasyków, których utwory przynależały przede wszystkim do uniwersum literatury narodowej – upodobali sobie inne, najczęściej importowane wzorce. W swoich pierwszych powieściach Olga Tokarczuk korzystała ze schematów powieści sensacyjno-przygodowej, inicjacyjnej (motyw przejścia od dzieciństwa lub niedojrzałości do dorosłości) oraz psychologicznej. Zadebiutowała w 1993 roku i w jej „Podróży ludzi Księgi” miejscem akcji stała się siedemnastowieczna Francja. Już wtedy autorka stwierdziła, że „podróżujący ludzie stają się mądrzejsi”, bo „podróżowanie jest najgłębszym doświadczeniem przemijalności i zmiany oraz nieprzywiązywania się do szczegółu”. Akcja drugiej powieści Olgi Tokarczuk, zatytułowanej „E. E.” (1995), rozgrywa się w środowisku niemieckim we Wrocławiu na przełomie wieków. Jej bohaterką jest piętnastoletnia Erna Eltzner, która w epoce obfitującej w entuzjastów freudyzmu i psychoanalizy, ezoteryki i spirytyzmu zostaje obdarzona na jakiś czas zdolnościami parapsychologicznymi. Dolnośląskiej pisarce zarzucano wówczas schlebianie tradycyjnej formie powieści i lekkie ujęcie modnej problematyki. „Dawniej pisarz wysnułby z tego historię o poszukiwaniu narodowej tożsamości – pisał Jerzy Jarzębski – dziś ten wątek nie ma najmniejszego znaczenia. Olga Tokarczuk napisała książkę, w której – tak jak w jej debiutanckiej ‘Podróży ludzi Księgi’ i jak w wielu innych książkach pokolenia trzydziestolatków – kwestia polska nie odgrywa żadnej roli”.

    Dopiero w swej trzeciej, wydanej w 1996 roku powieści „Prawiek i inne czasy” Tokarczuk odbiega daleko od pomysłów, jakie odnajdujemy w jej poprzednich książkach i zamienia tradycję europejską na rodzimą. Autorka jakby stopniowo zbliżała się w czasie i przestrzeni – wędrując z przedrewolucyjnej Francji przez przedwojenny Wrocław – do mitycznego Prawieku (z jej wypowiedzi możemy wywnioskować, że wioska leży niedaleko Kielc i w pewnym sensie Prawiek przypomina strony, w których mieszkała jej babka) i przetaczających się przez tę wieś wydarzeń minionego stulecia. Wydawać by się mogło, że trzecia powieść, bliższa osobistemu doświadczeniu Tokarczuk, powinna być bardziej konkretna, realistyczna, ale w „Prawieku” pisarka pozostaje wciąż właściwie w świecie literackiej baśni czy raczej mitu. Pięknie oddał charakter tego dzieła reżyser Ondrej Spišák w scenicznej wersji tej powieści, którą przetłumaczyłam dla Sceny Czeskiej teatru Těšínské divadlo w 1999 roku. W jednym z wywiadów autorka przyznaje, że sama historia nigdy jej nie interesowała, bo wydawało jej się, że nie ma w niej ludzi, tylko wojny, pakty, porozumienia, rozkwity lub upadki gospodarcze, daty. „źle się uczyłam z historii” – mówi. „Mnie ciekawią ludzie, a przy takim podejściu historia staje się po prostu ich środowiskiem”.

    Świat Prawieku skomponowała więc na podobieństwo Miłoszowskiej „Doliny Issy” lub niektórych książek Tadeusza Konwickiego, gdzie fikcja miesza się z fantastyką, a „postacie rodem z ludowej mitologii zaglądają w okna bohaterom realistycznej powieści”.

    „Dom dzienny, dom nocny” z 1998 roku, najbardziej do tej pory autobiograficzna i współczesna powieść dolnośląskiej pisarki, opowiada o życiu narratorki-bohaterki w poniemieckim, wiejskim domu niedaleko Wałbrzycha. Wtajemniczeni wiedzą, że chodzi o dom w Krajanowie na polsko-czeskim pograniczu. Wydaje się, że właśnie w tej powieści Olga Tokarczuk odnalazła swój język i przemawia własnym głosem. „Dom dzienny, dom nocny” miał być opowieścią o oswajaniu przestrzeni, w której mieszka i dopisywaniu jej historii: „To jest zwłaszcza potrzeba ludzi mieszkających na Ziemiach Zachodnich, którym Historia przez duże H odebrała korzenie. Starsze pokolenie, ci przesiedleńcy, chyba do tej pory nie do końca jeszcze przyszli do siebie. Moje pokolenie usiłuje zrobić drobny szwindel – wymyślić sobie historię i korzenie”. Krytyk Dariusz Nowacki tym razem przyznał, że jest to kawał świetnej prozy i najlepsza rzecz w dotychczasowym dorobku pisarki.

    Wielu czytelników zapamiętało sposób, w jaki autorka pisze o Niemcach, wygnańcach z Sudetów, które były ich „małą ojczyzną”. Wielu z nich – na fali pojednania i tęsknoty – wraca tu po latach. Peter Dieter nie poznaje swojej wsi i umiera w górach, a przedstawiciele polskiej i czeskiej służby granicznej nawzajem podrzucają jego ciało na drugą stronę, żeby się pozbyć kłopotu. Często podkreślano, że ta symboliczna scena dotyczy wszystkich wygnańców, nie tylko niemieckich, którzy sercem pozostali w swej rodzinnej ziemi, ale nikt ich tam już nie chce – są niczyi i znikąd. Tu również muszę przywołać sceniczną wersję tej powieści, nie dlatego, że przygotowaliśmy ją z reżyserem Radovanem Lipusem w 2011 roku dla teatru Slovácké divadlo, ale by przypomnieć, jak pięknie odebrali tę polsko-czesko-niemiecką sagę ludzie z regionu o zupełnie odmiennych doświadczeniach z przeszłości. Warto też dodać, że Tokarczuk pięknie pisze o Czechach. Janina Duszejko, bohaterka jej thrillera moralnego „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, opisuje je wręcz jako krainę szczęśliwości.

    Obecnie Olga Tokarczuk pracuje nad książką o Jakubie Franku, żydowskim mesjaszu żyjącym w XVIII wieku, który w swym barwnym życiu odbył triumfalną podróż przez Polskę, Czechy i Morawy. Osiadł też na pewien czas w Brnie. Na pewno znów będziemy gościć autorkę, która często tu powraca przy okazji promocji czeskich wydań swych książek (wydawnictwo Host). Na pewno zawita też na Śląsk Cieszyński, gdzie przed laty uczestniczyła w premierze „Prawieku i innych czasów”.

    Tagi: , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego