Izrael oczyma zaolziańskiej studentki

CZESKI CIESZYN / W filii Biblioteki Miejskiej w Czeskim Cieszynie na ul. Havlíčka odbyło się we wtorek 29 września kolejne spotkanie z cyklu Podróże Bliskie i Dalekie. Swoje spojrzenie na Izrael przedstawiła Dorota Molin, która ubiegły rok akademicki spędziła w tym kraju.

Słuchaczy przywitała bibliotekarka Ewa Sikora i zaprosiła jednocześnie na inne akcje Biblioteki Miejskiej, m.in. na przebiegający w przyszłym tygodniu ogólnokrajowy Tydzień Bibliotek, a przez cały październik w Czeskim Cieszynie Miesiąc Historii Regionu, którego Biblioteka Miejska jest współorganizatorem.

Bohaterka wtorkowego spotkania Dorota Molin jest absolwentką Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie. Studiuje hebrajski i arabski na uniwersytecie w Cambridge w Wielkiej Brytanii. – Trzeci rok studiów licencjackich – wyjaśniła – każdy, kto studiuje języki, spędza za granicą.

Pobyt w Jerozolimie obejmował przede wszystkim naukę języków, ale też staże, obfitował w doświadczenia zdobyte w trakcie pracy, w wolontariatach. – Nie był to więc tylko ściśle pobyt akademicki, miałam możliwość poduczyć się języka, ale też poznać wielu ciekawych ludzi, podróżować – dodała Dorota Molin.

Swoje rozważania nazwała „Izrael w pytaniach i częściowych odpowiedziach”. Izrael bowiem, jak się okazało, to kraj tak różnorodny, a jednocześnie tak różny od naszych środkowoeuropejskich, że często trudno było odpowiedzieć na zadawane przez jego mieszkańców pytania.

– Postanowiłam potraktować ten temat w taki sposób, ponieważ przez ten rok, kiedy byłam w Izraelu, różni ludzie zadawali mi różne pytania i stwierdziłam, że te pytania odzwierciedlają to, co tam ludzi interesuje, jaką mają mentalność, w jaki sposób podchodzą do innego człowieka – wyjaśniła prelegentka.

Pytania dotyczyły np. kwestii jej imigracji do Izraela, rozumianej jako powrót Żyda do starodawnej ojczyzny. Pytano ją również, czy jest może Arabką, czy pracuje dla Hamasu, czy chciałaby tam wyjść za mąż, czy czuje się bezpieczna itp. Mówiły one o bezpośredniości i otwartości Izraelczyków, poruszały sprawy języka, kultury, religii, ale też stosunku do rodziny, miejsca kobiety.

Poznała dobrze beduinów, ponieważ pracowała jako wolontariusz w organizacji, która pomaga kobietom beduińskim w kwestiach ekonomicznych i społecznych. – Jest to grupa – mówiła – o bardzo starej, tradycyjnej kulturze, która żyje na uboczu społeczeństwa Izraela. Boryka się z wieloma problemami, np. z przemocą w rodzinach. Kobieta ma w tej kulturze bardzo niską rangę.

Obszerny reportaż o Izraelu oczyma zaolziańskiej studentki ze zdjęciami zamieścimy w październikowym „Zwrocie”.

(CR)