Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
Na granicy żandarm zażądał od podróżnego paszportu. Zakłopotany jegomość, nie mogąc go znaleźć, podaje mu rachunek z restauracji.
– Głowa wieprzowa, ozór wołowy, nóżki cielęce – czyta żandarm z powagą – rysopis w porządku. Zwracam panu paszport.
*
– Ile urlopu daje pan swym urzędnikom?
– Co roku dwa miesiące.
– Tak dużo?
– Tak! Każdy ma jeden miesiąc obowiązkowego urlopu, a wszyscy mają drugi miesiąc, gdy ja wyjeżdżam na wakacje.
*
Amerykanin chwali się przed Szkotem swoimi pięknymi górami: – Tę wspaniałą wiszącą skałę zbudowali moi przodkowie.
Na to Szkot pyta Amerykanina: – A czy zna pan Morze Martwe?
– Znam.
– A widzi pan, to mój pradziadek je zabił.
(„Zwrot” 2001 nr 4, 2002 nr 10)
Tagi: paszport, podróżny, urlop, wakacje, Wydziobane