Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
CIESZYN / Wycieczka szlakiem cieszyńskich magnolii przyciągnęła bardzo wielu chętnych. Mariusz Makowski, pomysłodawca całej inicjatywy, już po raz jedenasty oprowadzał po miejscach, w których rosły najpiękniejsze okazy tej rośliny.
– O wyjątkowości tego krzewu świadczy to, że w Chinach za czasów dynastii Tang ok. roku 600 n.e., to był kwiat uważany za cesarski i tylko cesarz miał przywilej cieszenia się nim w swoich ogrodach – mówił podczas oprowadzania kustosz Muzeum Śląska Cieszyńskiego.
Roślina została sprowadzona do Cieszyna przez księdza Leopolda Szersznika. – Główny bum magnoliowy nastąpił na końcu XIX wieku. Po utraciie murów w czasie wielkiego pożaru w roku 1789 miasto zaczęło się rozrastać w kierunku cieszyńskiego „Syjonu” – dzielnicy skupionej wokół kościoła ewangelickiego – kontynuował przewodnik.
Tłumaczył dalej, że na Górnym Przedmieściu zaczęły powstawać mieszczańskie wille, a właśnie magnolie były wyznacznikiem majętności i gustów estetycznych ich mieszkańców. Krzew niegdyś rzadki i cenny, obecnie cieszy się coraz większą popularnością – Nawet ratusz w Czeskim Cieszynie posadził magnolię, czym nas wyprzedził, bo my na rynku magnolii nie mamy – żartował kustosz muzeum.
Podczas zwiedzania wielokrotnie mogliśmy się przekonać o tym, że historia Cieszyna jest historią ścierania się różnych narodowości. Ważnym cieszyńskim pastorem był Niemiec Leopold Otto, który w drugiej połowie XIX wieku otworzył w salon, prowadząc w nim polskie życie narodowe.
Uświadamiał gimnazjalistów, pochodzących z wsi podcieszyńskich i mówiących gwarą, że to język polski. Wśród jego wychowanków znaleźli się prekursorzy polskiego odrodzenia na śląsku Cieszyńskim m.in Paweł Stalmach. Praca społeczna na rzecz polskości nie spotkała się z sympatią niemieckiej społeczności, dlatego w następnej kadencji, odsunięto pastora od sprawowanej funkcji.
Również Alfons Matter, zamożny mieszczanin niemiecki, właściciel cegielni i 18 kamienic w Cieszynie, od którego cała okolica niesie nazwę – „Materówka”, za pomaganie Polakom otrzymał naganę ze strony Rady Gminnej.
Po 1920 roku, wielu Polaków, którzy w skutek podziału Śląska Cieszyńskiego, znaleźli się po stronie czeskiej, wyemigrowało do Polski – Jest wiele rodzin z Zaolzia, które tutaj mieszkają, ich dawne domy znajdują się 300 m stąd, a cały czas czują się jak emigranci w Nowym Jorku. – mówił Mariusz Makowski wskazując mieszczańskie wille i zdobiące je wspaniałe okazy magnolii.
(EC)
Tagi: Alfons Matter, cieszyński Syjon, Dynastia Tang w Chinach, Górne Przedmieście, Ksiądz Leopold Szersznik, Leopold Otto, Mariusz Makowski, Materówka, Muzeum Śląska Cieszyńskiego, Paweł Stalmach, Śląsk Cieszyńśki, Szlak Kwitnącej Magnolii