KARWINA RAJ / Co dwa lata organizuje Klub Kobiet Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Karwinie Raju wystawę rękodzieła i kulinariów, którą zwiedza zawsze od trzystu do czterystu osób. Tegoroczna Wystawa Wiosenna przebiegała 21-22 marca i przyniosła także wiele inspiracji na zbliżające się Święta Wielkanocne.

    Na wernisaż przybyły całe rodziny, ale przeważały panie, przedstawicielki Klubów Kobiet z różnych zakątków Zaolzia. Zwiedzających przywitał prezes Koła PZKO Tadeusz Puchała. W krótkim programie kulturalnym wystąpiły karwińskie przedszkolaki. Podziękowania i życzenia na ręce organizatorek wystawy złożyła m.in. Anna Piszkiewicz z Sekcji Kobiet Zarządu Głównego PZKO, członkini ZG.

    Niespodzianką dla wszystkich obecnych był wspólny toast. – Co roku chórzyści Dźwięku organizują winotekę, na którą przyjeżdża zaprzyjaźniony producent win z południowych Moraw. Przywozi trzydzieści gatunków win – wyjaśniła pochodzenie wina Maria Owczarzy. – Następuje degustacja win, do nich podajemy sery, kiełbasę, raz był nawet gulasz. Wina, które nam najbardziej smakują, zamawiamy. Na tegoroczną wystawę wino wybrała kierowniczka Klubu Kobiet Anna Rzyman.

    Wystawa zgodnie z porą roku przedstawiała tematykę wiosenną. Ale w rajskim Kole organizowano już także wystawy jesienne. – Wystawę robimy co dwa lata, ponieważ panie się starzeją – tłumaczyła Maria Owczarzy. – Pani Aurelia Pilecka, która chodzi na pokazy i uczy nas nowych technik, ma już 82 lata. Ale staramy się – dodała. Paniom bardzo zależy na tym, żeby na wystawę trafiły rzeczy całkiem nowe.

    Trudno wymienić w tym miejscu wszystkie rodzaje zgromadzonych na wystawie eksponatów, gdyż było ich dużo i prezentowały wielką różnorodność. Klub Kobiet liczy ok. 25 osób, poprosiłam więc chociaż o kilka nazwisk pań najaktywniejszych. – Nowych technik uczy nas Relcia Pilecka – potwierdziła słowa poprzedniczki kierowniczka Anna Rzyman. – Bardzo dużo rzeczy przygotowuje nam Wandzia Dworok. Rzadko przychodzi na spotkania, ale pracuje w domu. Renata Siwek jest autorką aranżacji wystawy i ma tu też wiele swoich wyrobów.

    Batikowane obrusy, torby, poduszki itp. powstały na spotkaniach Klubu. Panie robiły je razem, łatwiej tak było przygotować roztwór do farbowania i łatwiej potem wspólnie posprzątać. Chociaż, jak wspominała Anna Rzyman, początkowo trudno było przekonać panie do tej techniki. – Ale kiedy widziały, jakie wzory wychodzą, chętnie dały się namówić na następne dwa spotkania – dodała.

    Inne eksponaty, takie jak przedmioty ozdobne i użytkowe szydełkowane, haftowane, mniejsze wyroby, np. ozdoby z perełek, powstawały w domach. Niektóre po wcześniejszych konsultacjach, pokazach, krótkich kursach na spotkaniach Klubu. I tak na wystawie mogła znaleźć się także biżuteria z nitek typu macrame, z drewna, perełek, komplet frywolitkowy. Nawet nagrody w loterii były w głównej mierze dziełem rąk pań z Klubu Kobiet.

    Wiele było ozdób wielkanocnych. Jaja świąteczne zdobione cekinami powstały wspólnie. Ale były też przepiękne jaja zdobione perełkami, techniką decoupage, z wstążek, dziurkowane, szydełkowane, papierowe, a także zajączki, kurczaki, kwiaty, koszyczki, kartki świąteczne. Inspiracją dla domu mogły być całe kosze dekoracji wielkanocnych. Zainteresowaniem cieszyły się też obrazki tworzone przez Barbarę Tomanek techniką enkaustyki.

    Na wystawie znalazły się również ciasta i zimne przekąski. Słodkie wypieki to przede wszystkim babki z różnych rodzajów ciast, biszkoptowe, olejowe, nie mogło zabraknąć baranków i zajączków wielkanocnych oraz pierniczków. Były i kolorowe ozdobione marcepanem torty. Smakowicie wyglądały pecynki z mięsem wędzonym, zrobione z drożdżowego ciasta, z mąki grahamowej i krupczatki. A także barwne galarety mięsne, jajeczne, z jarzynami.

    Zwiedzający mogli zjeść ciepłe posiłki, dania obiadowe. Do wyboru były kotlety z kurczaka, wieprzowe oraz udka, do tego sałatka z ziemniaków lub ziemniaki gotowane oraz surówka. Na przekąskę podawano kanapki z mielonym mięsem, a także „krupiczniok”, czyli placek z mąki grubo mielonej, który najlepiej smakuje tylko z masłem. Do kawy czy herbaty był wybór ciastek domowej roboty oraz kołacze i słodkie rogaliki.

    Szefową kuchni jest od lat Maria Owczarzy. – To koordynator i główny sztab, podziwiam – chwaliła ją Anna Rzyman. Oprócz niej w kuchni przez poprzedzające wystawę dni krzątały się cztery inne panie. Tworzą razem zgrany zespół, rozumieją się bez słów, każda wie, co ma robić.

    Anna Rzyman opowiadała także o spotkaniach Klubu Kobiet, na których starają się zdobyć nowe przepisy na ciekawe dania, robią mini kursy. Próbowały np. przyrządzić galarety, także z ryb, piekły pizzę, robiły ciasto ziemniaczane na słodko i słono.

    Za honorowego członka Klubu uznała kierowniczka Bronisława Siwka, którego nazwała nadwornym kierowcą. Nie tylko jeździł po zakupy, ale chętnie rozwoził też zmęczone panie do domów. A poza tym zawsze fotografuje ich wytwory.

    CR

    Tagi: , , , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego