Niedziela Palmowa inaczej „Kwietnio Niedziela” to ostatnia niedziela Wielkiego Postu, która rozpoczyna Wielki Tydzień. Wszystkie dni Wielkiego Tygodnia noszą przydomek „Wielki” poza innymi jeszcze nazwami. Symbolem Wielkiej Niedzieli jest „palma”, która symbolizuje siłę wegetacyjną. Poświęconej „palmie” lud przypisywał magiczną moc używając ją do różnych zabiegów. „Palmy” przygotowywano dwa trzy tygodnie przed Niedzielą Palmową i umieszczano je w wodzie, żeby rozkwitły lub zbierano rozkwitnięte gałązki prosto z drzewa. Najczęściej to były gałązki bazi (kucianek) ale też złotego deszczu, brzozy, bezu, kłokoczu, świby, trzaskótki, lyski, wiyrby, itp.

    Z rozwiniętych gałązek w sobotę układano „palmy”, co było zadaniem kobiet. Szczególnie panny na wydaniu starały się aby „plamy” były piękne i okazałe, rywalizując między sobą. Mężczyźni i chłopcy zaś powinni byli dostarczyć gałązki. Rano w Niedzielę Palmową taką wierzbową „palmą” budzono śpiące dzieci, a te zabierały swoje „palmy” i wyruszały do kościoła by tam je poświęcić. Później wiązki wkładano np. za obrazy, do wazoników, lub przechowywano je na strychu zamknięte za krokwiami, żeby piorun nie uderzył w dom.

    Podczas wielkiej burzy niektóre spalano w piecu aby powstały dym zapobiegł nieszczęściu lub wtykano je do snopków, doszków – słomianego pokrycia dachu – strzechy na kalenicy.

    „Palmy” też spalano przed kościołem pod krzyżem, np. misyjnym w Białą Sobotę. Powstały popiół kapłan używał w Środę Popielcową do posypywania głów wiernym. Podczas tego obrządku można było gałązki tylko opalić (tzw. głowionki) i sporządzano z nich małe krzyżyki, które w Niedzielę Wielkanocną po mszy gospodarze wkładali w zagony na polach dla dobrego urodzaju, bogatych zbiorów i ochrony zboża przed powaleniem. Poświęcona „palma” służyła też do okadzania bydła by było zawsze zdrowe i by nie rzucił ktoś na nie urok. Okadzano nią również chorych ludzi ale też zwierzęta. Nigdy nie wolno było jej wyrzucić! Można ją było spalić dopiero wtedy, kiedy przyniesiono do domu nową „palmę”. Ze świeżo poświęconych galązek zjadano kilka kucianek, co miało zapewnić zdrowie przez cały rok.

    Na podstawie: Jan Szymik, Doroczne zwyczaje i obrzędy na Śląsku Cieszyńskim, Czeski Cieszyn 2001

    Tagi: , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego