Redakcja
E-mail: redaktor@zwrot.cz
KARWINA / Już po raz trzynasty spotkali się w parku Boženy Němcovej miłośnicy dobrej muzyki rockowej na Dolańskim Grómie organizowanym przez Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Karwinie-Frysztacie. W tym roku gwiazdą wieczoru były zespoły Pražský výběr oraz Kombii.
Impreza rozpoczęła się o godzinie 16:30 od występu polskiego zespołu Curcuma. Przystań w parku Boženy Němcovej powoli zaczęła się zapełniać. W tym roku organizatorzy zapewnili dwie sceny. Na drugiej zagrał jako pierwszy zaolziański zespół Ampli Fire, którego mieliśmy okazję oglądać ostatnio również na Festiwalu PZKO.
Na scenie głównej rozkręcił imprezę polski zespół Happysad. Na przystani w parku można było spotkać coraz więcej gości – kolegów ze szkoły podstawowej, średniej, ale też nauczycieli. Publiczność tworzyły osoby w każdym wieku, można było zobaczyć trzyletnie dzieci, młodzież, osoby w średnim wieku i emerytów. Organizatorzy przygotowali atrakcje dla każdego. Starsi zachwycali się muzyką, młodsi zaś mogli wyszaleć się na dmuchanych atrakcjach, czy w piaskownicy.
Zjawiskowa Julia Macura
Od razu po zejściu z głównej sceny Happysad, na drugą scenę weszła Julia Macura – pierwszoklasistka z Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego. Niesamowita dziewczyna z przepięknym głosem skradła serce wielu gości. Ma już wiele osiągnięć na koncie i na pewno czeka na nią jeszcze mnóstwo dalszych, i jeszcze o niej usłyszymy.
Pražský výběr zachwycił nie tylko fanów
A teraz występ, na który wszyscy czekali. Punkowcy i fani zebrali się pod sceną, by powitać legendarny zespół Pražský výběr. Koncert z powodu wiatru trochę się opóźnił. Jednak warto było poczekać. Fani zespołu śpiewali oraz tańczyli. Niesamowitym show prowadzonym przez Michaela Kocába zachwycali się wszyscy, również ci, którzy dotychczas nie mieli okazji zetknąć się z twórczością zespołu. Gdy rozmawialiśmy z kilkoma osobami – które niekoniecznie były fanami rocku – przyznały, że show był wyśmienity.
Zaskakująca Lipka
Następnie na małej scenie wystąpiła kapela Lipka. Muzycy kapeli zaskoczyli raczej nietypowym dla siebie repertuarem – łączyli piosenki ludowe z różnymi hitami – jak polskimi, tak i światowymi. Jedna piosenka była na przykład mieszanką utworów „Bella ciao”, „Zachodzi słoneczko” oraz „Stacja Warszawa”. Zyskali ogromne oklaski publiczności, która była zachwycona.
Kombii nie zawiódł swojej publiczności
Jako ostatni wystąpił doskonale znany publiczności Dolańskiego Grómu zespół Kombii. W tłumie pod sceną można było spotkać młodzież, osoby średniego wieku i emerytów. Na twarzach wielu pojawił się uśmiech – pewnie wspomnienia z dawnych lat.
O północy festiwal się zakończył. Mnóstwo ludzi odeszło do domów z nowymi pięknymi wspomnieniami i postanowieniem, że za rok znowu pojawią się na kolejnej edycji Dolańskiego Grómu.
Jagna Greń