Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
W kwietniu 2021 roku zwrócono się do naszej redakcji z prośbą o pomoc w znalezieniu instytucji lub krewnych, którzy chcieliby przyjąć kilkaset fotografii po prof. Kornelu Michejdzie (1887–1960). Zdjęcia zostały znalezione w Gdańsku wśród rzeczy wystawionych z mieszkania po osobie zmarłej, która prawdopodobnie związana była ze znanym chirurgiem pochodzącym z Bystrzycy. Wiadomość przesłał do nas Adam Fleks, wiceprezes Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego, wiceprezes Gdańskiego Oddziału Związku Artystów Fotografików, tłumacz języka szwedzkiego i duńskiego oraz historyk archiwista.
Jak się pan znalazł w posiadaniu zbioru fotografii po prof. Kornelu Michejdzie?
Fotografie leżały od kilku lat w naszym archiwum w siedzibie Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego. Trafiły do nas kilka lat temu w kartonie, który był wystawiony wraz z innymi rzeczami z mieszkania po osobie zmarłej. To się zdarza dosyć często, że po opróżnianiu mieszkań po osobach zmarłych wszystkie rzeczy trafiają na śmietnik. Zakładam, że osoba ta była w jakiś sposób związana z Kornelem Michejdą ze względu na to, że w latach 1945–1948 pracował on w Akademii Medycznej w Gdańsku. Być może był to jego kolega lekarz. W każdym razie zdjęcia trafiły do nas. Zajmowały sporo miejsca, więc wziąłem je do domu, po czym sam postawiłem je do kąta. W końcu kilka dni temu postanowiłem z nim coś zrobić. Impulsem do tego było śmieszne zdarzenie, moje dziecko potrzebowało kartonu, żeby wysłać
paczkę, wyjęło zdjęcia i odłożyło je grzecznie na bok. Zaczęliśmy je przeglądać z żoną. Kierując się nielicznymi podpisami na zdjęciach, zaczęliśmy poszukiwania w internecie. Na portalu Zwrot.cz natrafiliśmy na artykuł z 2019 roku na temat prelekcji dotyczącej prof. Kornela Michejdy.
Jak liczny jest to zbiór? I jakiego typu są to zdjęcia?
Zbiór liczy kilkaset zdjęć – od małych odbitek o wymiarze 6×6 cm do formatu pocztówkowego. Jako archiwistę ujęło mnie to, że jest to dość jednorodny zbiór fotografii wykonanych jednej osobie lub przez jedną osobę. Walorów artystycznych te zdjęcia raczej nie mają. Mają za to walory dokumentacyjne. Jeżeli poświęci się im czas, będzie można zidentyfikować większość miejsc przedstawionych na zdjęciach. Najwięcej jest zdjęć rodzinnych. Duża część to amatorska fotografia uprawiana prawdopodobnie przez Kornela Michejdę. Jest zdjęcie prawdopodobnie przedwojennego Szpitala w Boguminie, są zdjęcia z Bystrzycy, Wilna, Rabki, z Rynku w Żywcu. Jest trochę zdjęć z sali operacyjnej, z wycieczek, ze zjazdów lekarskich.
W jakim stanie zachowania są te zdjęcia?
Zdjęcia, zważając na okoliczności, są w całkiem niezłym stanie zachowania. Tylko pewna ich część jest w kiepskim stanie, ponieważ lata temu pokryły się one kurzem albo czymś w rodzaju talku. Wziąłem próbnie jedną odbitkę (powtarzającą się) i próbowałem ją wypłukać z tego pyłu, niestety wszystko zeszło razem z emulsją. W związku z czym z tymi zdjęciami trzeba będzie postępować bardzo ostrożnie.
Skąd w panu determinacja, aby zachować te zdjęcia?
Zajęliśmy się nimi ze względu na konotacje rodzinne mojej żony. Profesor Michejda był Sprawiedliwym wśród Narodów Świata. Ze względów rodzinnych jest to dla nas bardzo ważne, jako że mama mojej żony była ocaloną z getta będzińskiego. W trakcie naszej szybkiej kwerendy w internecie dowiedzieliśmy się, że w zbiorze są również zdjęcia z czasów, kiedy prof. Michejda był biegłym w trakcie procesów norymberskich. Na jednym z nich jest była więźniarka z KL Ravensbrück, która poddawana jest oględzinom. W tym samym obozie była babcia mojej żony. Na innej fotografii jest przedwojenny drewniany domek letniskowy pod Wilnem, w którym Michejda w czasie wojny ukrywał Żydów. Wszystko zaczęło się ze sobą wiązać niemalże w mistyczny sposób. Chcieliśmy się w ten sposób odwdzięczyć – przekazać te fotografie albo rodzinie prof. Michejdy, albo instytucji, która obejmie je opieką.
Dokąd trafi pana cenne znalezisko?
Postanowiłem je przekazać do Muzeum Protestantyzmu w Cieszynie. Cieszę się, że w jakiś sposób mogłem pomóc wzbogacić tamte zbiory, bo sam wiem, jak wiele cennych rzeczy jest bezmyślnie niszczona.
Kornel Michejda (1887–1960)
Urodził się w Bystrzycy jako syn Karola (1855–1924), pastora i Marii Szołtys. Żonaty z Marią (1901–1958) z domu Kulisz, lekarką. Był absolwentem Gimnazjum Polskiego w Cieszynie. Studia medyczne ukończył w Krakowie (1905–1911). Praktykę lekarską odbył w Krakowie i Ołomuńcu. Był lekarzem w Klinice Chirurgicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W czasie I wojny światowej był lekarzem w szpitalach polowych w Krzeszowicach i Wadowicach. W 1922 roku został profesorem Katedry Chirurgii Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie, gdzie w 1928 roku stworzył oddział urologiczny i m.in. pełnił funkcję dziekana Wydziału Lekarskiego. Od 1939 roku sprawował funkcję prezesa Towarzystwa Chirurgów Polskich. W czasie II wojny światowej był lekarzem w szpitalach na Wileńszczyźnie, m.in. w szpitalu dla jeńców radzieckich. Pod koniec wojny został ordynatorem szpitala miejskiego w Wilnie. W 1945 roku został skierowany do Akademii Medycznej w Gdańsku, gdzie tworzył Klinikę Chirurgiczną. Pełnił tam funkcję pierwszego dziekana Wydziału Lekarskiego. W latach 1950–1953 był pierwszym rektorem Akademii Medycznej w Krakowie. W latach 1947–1960 pełnił funkcję redaktora naczelnego „Polskiego Przeglądu Chirurgicznego”. Był autorem wielu prac naukowych i autorem podręczników z zakresu chirurgii. Zmarł w Krakowie, został pochowany w Cieszynie. Był biegłym podczas procesów norymberskich powołanym przez Główną Komisję do Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, pośmiertnie nadano mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
Artykuł ukazał się w majowym numerze drukowanego „Zwrotu” w 2021 roku. Zbiór fotografii po prof. Kornelu Michejdzie został przekazany za pośrednictwem naszej redakcji do Muzeum Protestantyzmu w Cieszynie w tym samy roku. Poniżej zamieszczamy wybrane zdjęcia ze znalezionego zbioru, które dziś są własnością muzeum.